Trener Odry Opole ocenia remisowe spotkanie z ŁKS-em, którym Niebiesko-Czerwoni zakończyli sezon.
– Jeśli trener Moskal mówi o wakacyjnym futbolu w drugiej połowie, to u nas był taki w pierwszej połowie. Taki mecz, jaki sezon. Bardzo zmienny. Były momenty, w których graliśmy bardzo dobrze i zdobywaliśmy punkty, ale też i takie, o których chcielibyśmy zapomnieć. Przez całą rundę borykamy się z bardzo dużymi problemami kadrowymi, szczególnie w obronie. Chcę podziękować kilku piłkarzom, jak Rafał Brusiło, który trzy tygodnie po operacji już był na boisku. Albo Łukasz Winiarczyk, grający z bardzo poważną kontuzją. Kiedy tylko mogliśmy, od razu przeszedł operację. Wielu chłopaków wychodziło na boisko mimo urazów.
– W tym tygodniu dwóch środkowych obrońców mieliśmy dopiero na piątkowym treningu; dopiero wtedy mogliśmy to wszystko układać. Mimo problemów, zespół pokazał dziś charakter. Bardzo trudno jest wyjść z własnej szatni przy wyniku 0:3 i wierzyć, że można nie przegrać, a wygrać. Moi piłkarze po kilku bardzo męskich słowach w przerwie i poprawieniu gry w defensywie zrobili fajny krok.
– Warto odnotować jeszcze jedną rzecz. W końcu doszło do debiutu wychowanka. Cieszę się, że młody, 16-letni Wróbel, pojawił się na boisku. To bardzo ważne dla całej społeczności; dla tych chłopaków, którzy tu trenują. Mam nadzieję, że to da sygnał, iż można grać w Odrze, jeśli stąd się pochodzi. W tym zespole będzie miejsce dla każdego, kto na to zasłuży.
foto: Mirosław Szozda