W sobotnim wyjazdowym meczu ze Stomilem w składzie Odry zabraknie dwóch podstawowych środkowych pomocników – pauzujących za kartki Rafała Niziołka i Jakuba Habusty.
Ten pierwszy wystąpił w we wszystkich dotychczasowych jesiennych meczach Odry. Strzelił gola, w wielu momentach był jedną z pierwszoplanowych postaci zespołu, wywalczył dwa rzuty karne. Ten drugi wskoczył do składu w 4. kolejce i miejsca już nie oddał. Zahamowała go dopiero czerwona kartka obejrzana w spotkaniu z Chrobrym Głogów. W sobotę Odra Opole radzić będzie musiała sobie bez dwóch podstawowych środkowych pomocników – Rafała Niziołka i Jakuba Habusty. Czech pauzował już przed tygodniem, gdy na Oleską zawitała Drutex-Bytovia. „Nizioł” z kolei w tym starciu ujrzał czwartą w sezonie żółtą kartkę i też czeka go przymusowy odpoczynek od walki o punkty.
– Z pewnością Rafał jest naszym ważnym ogniwem. Nawet wchodząc raz z ławki udowodnił, że jest w stanie zrobić różnicę, po faulu na nim była „jedenastka” w meczu ze Stalą Mielec. Nie ma jednak ludzi niezastąpionych. Mamy Gabriela Nowaka, Tomka Wepę, Mateusza Perońskiego; po to latem trafili do nas tacy zawodnicy jak Daisuke Matsui – podkreśla Mirosław Smyła, trener Odry.
I dodaje: – Nie martwiłbym się. Niektórzy mogliby wręcz się obrazić, gdybym powiedział, że skoro pauzują Niziołek i Habusta, to teraz nie mamy kim grać w środku pola. Niech chłopaki zrobią w Olsztynie wszystko, by za tydzień to Rafał i Kuba martwili się, jak tu załapać się do składu! Dobrze, że jest rywalizacja. Udowodnił to choćby przed tygodniem Robert Trznadel. Do tej pory nie grał, czekał na swoją szansę i ją wykorzystał, tworząc z Rafałem Brusiłą bardzo fajną parę na prawym skrzydle. To pozytywne. Nie ma się czego bać. Zmienników mamy tej klasy, że każdy jest w stanie wnieść coś pozytywnego. Przecież jedenastoma ludźmi nie da się zdobywać punktów w lidze. Ci, którzy grają, muszą być czujni, bo zawsze może o-tworzyć się szansa dla innych.
Pochyliliśmy się nad środkowymi pomocnikami, ale poprawiła się za to sytuacja wśród naszych środkowych obrońców. Do zdrowia po kilkutygodniowej przerwie spowodowanej urazem stawu skokowego wrócił już Mateusz Bodzioch. Ostatnio parę środkowych obrońców tworzyli Czech Vaclav Cverna i Słowak Martin Baran, a Odra zachowała w starciu z Drutex-Bytovią czyste konto.
– Bodzioch jedzie z nami do Olsztyna, ale rozbrat z piłką był zbyt długi, by szaleć. Dwójka naszych stoperów zagrała przed tygodniem bardzo dobre zawody. Cverna – wręcz świetne. Nie będę się powtarzał. Po to jest rywalizacja, by nawzajem się motywować i coś sobie udowadniać. Przecież jesteśmy warci tyle, ile nasz ostatni mecz – zaznacza szkoleniowiec niebiesko-czerwonych.
Stomil Olsztyn – Odra Opole
13. kolejka Nice 1 Ligi
sobota, 14 października, godz. 17:15, stadion OSiR w Olsztynie
Sędziuje: Zbigniew Dobrynin (Łódź)
foto: Mirosław Szozda