Do sytuacji doszło podczas zajęć przy Oleskiej, w trakcie rywalizacji między Łukaszem Staroniem, a Adrianem Krysianem.
Zdarzenie jakich wiele podczas każdej jednostki treningowej, tym razem okazało się jednak brzemienne w skutki i Adrian Krysian opuścił boisko z bólem w kolanie.
Pierwsze badania usg są już za naszym zawodnikiem, a diagnoza brzmi: uszkodzone więzadło poboczne strzałkowe! Jutro wizyty u kolejnych specjalistów i być może wstępny termin wznowienia treningów.
Adrian Krysian w tym sezonie nie grał zbyt wiele, w szeregach pierwszej drużyny (w 4 meczach) spędził dokładnie 101 minut, formę utrzymując m.in. dzięki meczom w zespole rezerw.
Jeszcze przed wstępną diagnozą trener Furlepa stwierdził: – To duży pech, bo Adrian był bardzo poważnie brany pod uwagę, żeby wreszcie go sprawdzić w ciężkich warunkach. Liczę, że to nic poważnego i szybko wróci do gry.
Zawodnik jest nastawiony mniej optymistycznie: – Cieżko powiedzieć coś o terminie, zależy jak szybko wszystko będzie się zrastało, na pewno w najbliższym czasie nie zagram – dodaje zawiedziony.