W sobotę Odra podejmuje Podbeskidzie Bielsko-Biała. Będzie to mecz, którym na ponad miesiąc pożegnamy się ze swoim stadionem.
Pierwszy gwizdek starcia z bielszczanami rozbrzmi o 18:00. Potem czeka nas prawdziwy wyjazdowy serial, który rozpoczniemy w środę w… Środzie Wielkopolskiej, gdzie walczyć będziemy z trzecioligową Polonią o 1/8 finału Pucharu Polski. W delegacji spędzimy również cały listopad, jadąc kolejno do Łodzi, Tychów, Nowego Sącza i Suwałk. Na Oleską wrócimy dopiero w grudniu, gdy w ostatnim w 2018 roku spotkaniu zmierzymy się z aktualnym liderem – Rakowem Częstochowa.
Nim jednak przyjdzie nam spakować walizki, Odra zrobi w sobotni wieczór wszystko, by zachować status pierwszoligowca najlepiej punktującego na swoim boisku. 6 zwycięstw, 2 remisy i porażka – taki domowy bilans podopiecznych Mariusza Rumaka musi robić wrażenie.
– Trzeba korzystać z atutu własnego boiska. Gdy drużyny tu przyjeżdżają, to one mają się nas bać, a nie my ich. Wiemy jak zachowuje się tu piłka, dobrze nam się przy Oleskiej gra – przyznaje Jakub Moder, środkowy pomocnik Odry.
Podbeskidzie to dla nas rywal o tyle szczególny, że to właśnie w Bielsku-Białej odnieśliśmy swoje jedyne w tym roku ligowe zwycięstwo w roli gości. 12 maja wygraliśmy pod Klimczokiem 2:1, a dwa gole strzelił wówczas Jakub Habusta.
– Pamiętam, ale to już przeszłość – uśmiecha się czeski pomocnik. – Teraz jest nowy sezon, gramy u siebie i mam nadzieję, że zgarniemy trzy punkty. Oby w sobotę też coś do siatki wpadło! Podbeskidzie to dobry zespół, ma wielu jakościowych piłkarzy i musimy być na to gotowi. Kolejne punkty bardzo by nam się przydały. Cały czas szkoda mi tego remisu w Bytowie, gdzie byliśmy bardzo blisko zwycięstwa. Nasza sytuacja byłaby dziś jeszcze lepsza. Tabelę analizować będziemy jednak dopiero na koniec roku. Na razie grajmy.
Zgoda, tyle że nie trzeba dogłębnej analizy, aby zauważyć, że przy ewentualnej sobotniej wygranej i odpowiednich rezultatach na innych boiskach, Odra ma szansę wdrapać się nawet na najniższy stopień podium ligowej tabeli. Równie dobrze jednak, jutrzejszego wieczoru możemy spaść do środka stawki. Podbeskidzie zajmuje dziś 10. miejsce, ale ma tylko trzy punkty mniej (20) od Niebiesko-Czerwonych, legitymując się symetrycznym bilansem 5 porażek, 5 remisów i 5 zwycięstw. Trzy z nich odniosło na wyjazdach, a szczególnie efektowne było to w Suwałkach – 5:0 z Wigrami. Wcześniej bielszczanie zdobyli też Katowice i Mielec.
Odra w środę pokonała Wartę Poznań, zaś Podbeskidzie również odrabiało tego dnia zaległości z 14. kolejki, ale czyniło to mniej skutecznie od naszego zespołu, bo uległo beniaminkowi z Jastrzębia 1:2. Najlepszy strzelec naszych sobotnich rywali, Valerijs Szabala, to zarazem lider klasyfikacji pierwszoligowych snajperów, mający na koncie 7 goli. Drużynę, dla której to trzeci sezon od momentu spadku z ekstraklasy, prowadzi od lata Krzysztof Brede. W poprzednich rozgrywkach odpowiadał za wyniki Chojniczanki. Przy Oleskiej przegrał wtedy 1:2, a w domowym rewanżu wygrał 2:1. Odnotujmy jeszcze, że ubiegłoroczna wizyta Podbeskidzia w Opolu, po bardzo emocjonującym meczu, zakończyła się remisem 2:2.
Sytuację kadrową Odry niezmiennie trzeba ocenić jako przyzwoitą – tym bardziej, że po pauzie za żółte kartki do dyspozycji sztabu szkoleniowego będzie już młodzieżowiec Mateusz Czyżycki.
Miło nam poinformować, że przy okazji meczu z Podbeskidziem na terenie stadionu działać będzie Strefa Kibica, prowadzona przez sponsora tytularnego rozgrywek, firmę Fortuna. Uruchomiona zostanie już o 16:45. Atrakcji – głównie dla najmłodszych, ale nie tylko – nie zabraknie.
Odra Opole – Podbeskidzie Bielsko-Biała
16. kolejka Fortuna 1 Ligi
sobota, 27 października, godz. 18:00, stadion przy ul. Oleskiej 51
Sędziuje: Mateusz Złotnicki (Lublin).
foto: Mirosław Szozda