Po dwóch z rzędu porażkach, naszą drużynę czeka pierwszy w tym sezonie dwudniowy wyjazd. W środowy wieczór zmierzymy się z niepokonaną dotąd Chojniczanką.
Najpierw były wygrane z GKS-em Tychy i Sandecją Nowy Sącz, potem – na zakończenie domowej serii – remis z Wigrami Suwałki, aż wreszcie porażki w Częstochowie z Rakowem oraz przy Oleskiej z GKS-em 1962 Jastrzębie, których nie było jednak czasu rozpamiętywać. Rozgrywki Fortuna 1 Ligi przyspieszają, w tym tygodniu odbędą się dwa mecze. Nim podejmiemy w niedzielę Puszczę Niepołomice, w środę podopiecznych Mariusza Rumaka czeka starcie w dalekich Chojnicach.
– Ostatni mecz nie był z naszej strony dobry. Teraz czeka nas bardzo trudne wyjazdowe spotkanie i będziemy się starali to naprawić. Musimy próbować grać bardzo kompaktowo, by nie stracić bramki. To będzie ważne, by zagrać na zero z tyłu. Z przodu jakieś sytuacje na pewno sobie stworzymy. Wierzę, że przywieziemy do Opola trzy punkty – mówi Jakub Habusta, środkowy pomocnik Odry.
Podobnie jak Niebiesko-Czerwoni, tak i chojniczanie w pięciu kolejkach zgromadzili siedem „oczek” i tylko raz zakończyli mecz bez straty bramki, ale wiodła do tego nieco inna droga. Drużyna trenera Przemysława Cecherza to jedyny zespół, który ma na koncie pięć występów i ani jednej porażki. Niepokonana pozostaje też Warta Poznań, przy czym beniaminek ma już w zanadrzu aż dwa spotkania zaległe.
Jak mawiał znany w Opolu szkoleniowiec Andrzej Prawda – złośliwi powiedzą, że nie wygrywają, życzliwi – że nie przegrywają. To powiedzonko można skierować w stronę naszego środowego rywala, który do jednej wygranej (w 3. kolejce z nie byle kim, bo Rakowem) dołożył cztery remisy: z Sandecją Nowy Sącz, Wigrami Suwałki, GKS-em 1962 Jastrzębie i Puszczą Niepołomice. Chojniczanka w aż trzech spotkaniach – Sandecja, Wigry, Puszcza – gole (i w efekcie punkty) traciła w doliczonym czasie gry.
– To już jest nasza bolączka. Wiadomo, co przeciwnik może grać w doliczonym czasie. Będzie grał dłuższą piłkę, na zamieszanie, na walkę, a my to przegrywamy. Bardzo tego szkoda. Na pewno to jakieś fatum. Nie wiem, czy jeszcze któryś zespół na przestrzeni tylu meczów tak często tracił gole w doliczonym czasie. Na to nie ma rady. Jeśli przeciwnik wrzuca jedną, drugą, trzecią piłkę w pole karne, to trzeba sobie z tym radzić. Nie ma innego wyjścia. Jesteśmy bardzo źli na siebie, psychicznie to podłamuje chłopaków, że w końcówkach uciekło nam już sześć punktów – powiedział Przemysław Cecherz na konferencji po remisie z Puszczą.
Szkoleniowiec objął Chojniczankę latem. Po poprzednim sezonie nie został przedłużony kontrakt z Krzysztofem Brede, który dziś prowadzi Podbeskidzie. W klubie z Pomorza Gdańskiego po drugim z rzędu szalonym sezonie – naznaczonym zimowaniem w fotelu lidera i rozczarowującą wiosną – doszło do wielu innych zmian. Do drużyny dołączyło 12 nowych zawodników, w sporej części mających za sobą ekstraklasową przeszłość, jak Deleu, Tomasz Foszmańczyk, Seweryn Michalski, Miłosz Przybecki Serhij Pyłypczuk, Janusz Surdykowski, Kamil Sylwestrzak czy Wojciech Trochim. W metrykę nikomu nie zaglądamy, ale w kadrze Chojniczanki znajduje się aż 12 graczy powyżej 30. roku życia.
W poprzednim sezonie oba mecze Odry z Chojniczanką zakończyły się wynikiem 2:1. We wrześniu przy Oleskiej górą był nasz zespół po dwóch golach Marcina Wodeckiego, zaś w rewanżu, rozgrywanym w Wielką Sobotę, rywale wzięli rewanż. Do naszej siatki trafiali Maciej Górski i Adam Ryczkowski – obaj są dziś w ekstraklasie – a dla opolan bramkę zdobył Tomas Mikinicz.
Chojniczanka – Odra Opole
6. kolejka Fortuna 1 Ligi
środa, 22 sierpnia, godz. 20:00, stadion w Chojnicach przy ul. Mickiewicza
Sędziuje: Artur Aluszyk (Szczecin)
foto: Mirosław Szozda