Mateusz Czyżycki po końcowym gwizdku skomentował remisowy mecz Odry na dobrze sobie znanym mieleckim stadionie.
– Fajnie było wrócić na stare śmieci – nie ukrywał Mateusz Czyżycki, środkowy pomocnik Odry, który jako junior występował w Mielcu i to właśnie w barwach Stali zanotował debiut w seniorskiej piłce.
W piątkowy wieczór pojawił się na murawie z ławki i miał szansę na zdobycie bramki. W polu karnym dwukrotnie blokowali go obrońcy. – Zastanawiam się do teraz, jak to nie wpadło. Fajnie byłoby coś strzelić byłemu klubowi, ale nie udało się. Taka jest piłka – przyznał 20-latek.
Jak ocenił sam mecz?
– Stal przeważała przez jego większość. Patrząc na przebieg pełnych 90 minut, możemy być zadowoleni z remisu, ale po końcówce pozostał niedosyt, bo mieliśmy sytuacje ku temu, by wygrać – analizował „Czyżyk”.
Choć Stal wyszła na prowadzenie w 77. minucie, to Odra w niespełna 10 minut wyrównała, a potem jeszcze podkręciła tempo, nie mając zamiaru zadowalać się remisem.
– W końcówce fajnie się broniliśmy i to dzięki temu stworzyliśmy kilka dobrych okazji. Myślę, że każdy – nie tylko Stal – podłamałby się po stracie bramki w końcówce. Było to widać, że szliśmy za ciosem, ale niestety drugiego gola nie strzeliliśmy. Zostaje lekki niedosyt, choć jednocześnie… cieszymy się z tego punktu – powiedział pomocnik Niebiesko-Czerwonych.
foto: Mirosław Szozda, źródło: Polsat Sport