Kto złożył dość ryzykowną deklarację? Kto jest opolskim Messim? Kto musi znaleźć dziewczynę? I kto… skradł wszystkim show? Oj, działo się dziś w CH Solaris na prezentacji drużyny Odry przed nadchodzącym półroczem w Nice 1 Lidze.

W czwartkowy wieczór w CH Solaris – w obecności kilkuset kibiców, sponsorów, władz miasta, przedstawicieli mediów, członków zarządu i przyjaciół naszego klubu – zaprezentowana została drużyna Odry przed nadchodzącą rundą wiosenną Nice 1 Ligi.

– Tak rywalizował z Robertem Trznadlem o pozycję, że obaj wywalczyli miejsce w składzie! – zaśmiał się Mirosław Smyła, wywołując na scenę Rafała Brusiłę. Trener niebiesko-czerwonych pomógł Marcinowi Saganowi w obowiązkach „mistrza ceremonii”, awizując w kilku krótkich zdaniach każdego z zawodników, którzy wiosną współtworzyć będą kadrę naszej drużyny. – To nasz opolski Messi – komplementował coach jednego z młodzieżowców, czyli Filipa Żagla.

Jako ostatni kibicom pokazali się ci, którzy na Oleską 51 trafili tej zimy.
– Za miesiąc będę już udzielał wywiadów po polsku! – obiecał Słowak Tomas Mikinicz.
– Widzę tu szansę na rozwój i regularną grę – tłumaczył z kolei motywy przenosin do Opola Mateusz Czyżycki, dodając też, że przy stylizacji fryzury wzoruje się na „Pszczółce”, czyli naszym najlepszym strzelcu Marcinie Wodeckim.

– W imieniu własnym i zarządu życzymy ci, żebyś znalazł w Opolu dziewczynę i długo się stąd nie wyprowadzał – uśmiechnął się z kolei Marcin Sagan.

I tak jednak show skradł wszystkim ks. kapelan Odry. Ks. Zygmunt Lubieniecki na ręce Pameli Plekaniec, prezesa Karola Wójcika, trenera Smyły i Marcina Sagana złożył upominki, a zawodnikom zaproponował… mszalne wino, zaznaczając, że naparstek może nawet przyjąć nasz 17-latek Sebastian Bryłka, co wzbudziło wśród zebranych ogólną wesołość.

– Dzwoniłem już do proboszcza z Legnicy. Niech załatwia stypę na piątek! – ks. Lubieniecki błysnął też nie tylko poczuciem humoru, ale i dobrą znajomością wiosennego terminarza Odry.

Mecz z Miedzią, pierwszy o punkty w 2018 roku, już za tydzień. Kibice oczywiście wzajemnie mobilizowali się do jak najliczniejszego wyjazdu. No i nie mogło zabraknąć tradycyjnego, ale pełnego wiary jak nigdy wcześniej w ostatnich latach:
Znów przyjdzie wiosna i lepsze czasy, powróci nasza Oderka w szeregi ekstraklasy…

foto: Sławomir Jakubowski