Za nami koniec sezonu opolskiej IV Ligi, w której druga drużyna Odry Opole zdołała się utrzymać na tym poziomie. Jak trener by przeanalizował ten sezon pod kątem wyników, rozwoju drużyny oraz innych aspektów?

– Jeżeli chodzi o wynik sportowy, to jako zespół nie jesteśmy zadowoleni. Poprzednie sezony, to były sezony, w których nasz zespół był bliżej przodu tabeli. Kończyliśmy sezony na piątym, szóstym, ósmym, natomiast ten sezon skończyliśmy na ostatnim miejscu, które gwarantowało nam utrzymanie, więc z samego wyniku nie jesteśmy zadowoleni. Uważam, że stać nas było na zdecydowanie lepsze punktowanie. Za tym zespołem w tym sezonie kryją się tacy zawodnicy, którzy wiele różnych celów osiągnęli. Jednym z naszych celów było, aby ogrywać zawodników z rocznika 2006, którzy w tej chwili, nie byli piłkarzami, którzy mogą rywalizować na poziomie U19. Chcieliśmy, aby zebrali doświadczenie i być może przy takiej regularności w przyszłym sezonie stanowili o sile bądź byli takimi zawodnikami, na których spokojnie można stawiać w Centralnej Lidze Juniorów U19. Mieliśmy również zawodników, którzy byli ograni na poziomie czwartoligowym i ci właśnie zawodnicy stanowili trzon naszego zespołu. Większość z nich spisała się dobrze, natomiast przez to, że na ich barkach spoczywała duża odpowiedzialność, bo byli jednymi z naszych najstarszych zawodników w naszym zespole, to z tego też powodu nie zawsze udawało im się wywiązywać z powierzonych im zadań. Koniec końców można uznać ich sezon nieźle. Poza wcześniej wspomnianymi  zawodnikami, w naszej drużynie byli również gracze z pierwszego zespołu, którzy uzupełniali naszą drużynę z różnych względów. Jednym z powodów, dla których ci gracze uzupełniali nasz zespół, było to, że trener Adam Nocoń wraz ze sztabem potrzebowali, aby tacy piłkarze łapali odpowiedni rytm meczowy i żeby mieli w swoich nogach rozegraną odpowiednią ilość minut. Wszystko to po to, żeby na poziomie pierwszoligowym łatwiej im było wejść do gry oraz żeby być takimi zawodnikami, po których nie widać braków, jeśli chodzi o rytm meczowy. Innym powodem było to, żeby zawodnicy pierwszego zespołu, którzy wracali po kontuzjach, mieli u nas możliwość zaprezentować się zarówno przed naszym sztabem, ale jak i również sztabem pierwszego zespołu. Tych celów było wiele, wiele tych celów zrealizowaliśmy i jesteśmy z nich zadowoleni. Nie jesteśmy natomiast zadowoleni z miejsca, które zajęliśmy i dorobku punktowego.

Wspomniał trener, że Pańska drużyna składa się z wielu zawodników z różnych roczników oraz graczy pierwszej drużyny. Co jest najtrudniejsze w zarządzaniu taką drużyną?

– Moja rola trenera, który pracuje z Odrą II Opole, jest wielozadaniowa i jest dosyć trudna, ale nie jest to dla mnie zaskoczenie, bo już z taką sytuacją mierzę się czwarty rok. Niedawno dokonaliśmy krótkiego podsumowania statystycznego tego zespołu i wyszło nam, że w przeciągu ostatniego pół roku nasz zespół reprezentowało aż 49 zawodników. Jest to bardzo duża liczba, która oznacza w przekroju piętnastu meczów bardzo dużą zmienność oraz bardzo dużą liczbę rotacji, co powoduje, że jako trener muszę być elastyczny i muszę poradzić sobie z różnymi rodzajami zawodników. Każdy zespół czwartoligowy z naszej ligi liczy dwudziestu kilku zawodników, jeżeli chodzi o kadrę meczową, a u nas ta liczba jest bliższa pięćdziesięciu, więc skala trudności jest dosyć duża. Najważniejszą rzeczą było to, żeby tych zawodników, których mieliśmy do dyspozycji w bardzo prosty sposób wkomponować w nasz sposób grania poprzez proste przekazy z naszej strony, które powodowały, że nasz sposób gry był dla nich jasny i zrozumiały. Mimo tego, że byliśmy młodym zespołem, który miał bardzo duże rotacje w zespole to chcieliśmy dominować poprzez posiadanie piłki. Oczywiście różnie z tym bywało, natomiast w większości staraliśmy prowadzić grę w taki sposób, żeby móc decydować co się wydarzy. Wyniki nie zawsze odzwierciedlały to, co sobie planowaliśmy, ale od kilku lat preferujemy taki styl gry. W tym sezonie z trochę gorszym skutkiem nam to się udawało, natomiast te mniejsze cele, o których wspomniałem na początku, się udały i mam nadzieję, że teraz będą one procentować pod kątem przyszłego sezonu.

Czyli w drugiej drużynie dominuje kolektyw i jest to zespół zawodników na równym poziomie, czy może jednak ci zawodnicy, którzy przychodzą z pierwszej drużyny, są tymi bardziej wyróżniającymi?

– Jako zespół Odry II Opole składający się z młodych zawodników staramy się stanowić kolektyw, który wie, w jaki sposób ma grać mimo wielu rotacji. Każde przyjście zawodnika z pierwszej drużyny do naszej kadry, to zawsze było wzmocnienie, w szczególności indywidualnie, jeżeli chodzi o jakość piłkarską. Nie było to jednak na tym poziomie czwartoligowym aż tak widoczne, żeby zawodnicy, którzy z wyższego poziomu schodzili do naszego zespołu, byli zawodnikami, którzy nieprawdopodobnie dobrze się prezentują i super się wyróżniają. Oczywiście były to duże wzmocnienia, natomiast te indywidualności nie przesądzały o wynikach meczów, one nas wzmacniały, ułatwiały grę naszym młodym zawodnikom, którym po prostu łatwiej się grało, ale nie było tego widać na poziomie czwartoligowym, żeby była taka duża dysproporcja indywidualna w porównaniu do innych zespołów. Jakie były najtrudniejsze oraz najlepsze momenty tego sezonu, bo tak jak wspomniał trener na początku, jest to sezon, w którym byliście niestety daleko od założonych przez siebie celów.

W rundzie wiosennej byliście też drużyną, która traciła bardzo dużo bramek, z czego to wynikało? Gdzie zdaniem trenera występowały deficyty w drużynie?

– Każdy mecz, który rozgrywamy na poziomie czwartoligowym, jest meczem nagrywanym i każde takie spotkanie przeze mnie jest analizowane pod kątem: sposobu gry, zdobywania bramek, tracenia bramek i wielu innych różnych szczegółów. Oprócz tego, że ja to analizuje i dużo czasu poświęcam na to, żeby wyciągnąć ważniejsze rzeczy pod kątem analizy to również te wszystkie kluczowe momenty, które mnie interesują, pokazujemy sobie na odprawach audiowizualnych. Stracone bramki w dużej mierze nie wynikały z bardzo dużych umiejętności przeciwników, ale z tego, że my jako drużyna, która chce się utrzymywać przy piłce, popełnialiśmy bardzo dużo swoich prostych błędów, które były wykorzystywane przez przeciwnika. Kolejnym powodem jest to, że jako Odra II Opole chcąc dominować oraz utrzymywać się przy piłce, mimo że po przeciwnej stronie byli lepsi zawodnicy, to bardzo dużo ryzykowaliśmy, chcąc otwierać grę. Powodowało to, że momentami traciliśmy piłkę i traciliśmy bramki, natomiast nie zniechęcaliśmy się tym, ponieważ chcieliśmy rozwijać nasz sposób gry. Wszystko to dlatego, aby część zawodników, która za chwilę będzie być może kluczowa u nas pod kątem przyszłego sezonu, druga część zawodników, która jest młodsza będzie bardzo wartościowa dla drużyny U19, żeby w taki sposób sobie radzić i mniej tych błędów popełniać w przyszłości. Mając możliwość korzystania z zawodników pierwszoligowych, bardzo nam zależało jako trenerom, żeby grać w piłkę i być przy piłce oraz móc wykorzystać jakość piłkarską tych piłkarzy. Z tego pojawiały się błędy w różnych fazach gry, w szczególności patrząc na otwarcie, czasami byliśmy niezdecydowani, jeżeli chodzi o bronienie przy stałych fragmentach gry, na co też musimy zwrócić uwagę. Mimo to widzę w tym wszystkim więcej plusów, które mogą skutkować lepszym graniem w przyszłości.

Jakie trener by wyróżnił plusy, bo oczywiście nie było tak, że w tym sezonie były jakieś minusy. Jakie były najlepsze mecze Odry II Opole w tym sezonie? Co trenera napawa optymizmem przed kolejnym sezonem?

– Jeżeli miałbym wspomnieć o meczach, które odbyły się w poprzedniej rundzie, to zwróciłbym uwagę na trzy spotkania. Tak się składa, że pierwsze spotkanie, które rozgrywaliśmy z Domaszkowicami, gdzie mieliśmy do dyspozycji młodych zawodników lub bardzo młodych zawodników, którzy musieli się zmierzyć z dużą presją na samym początku. A to dlatego, że zespół z Domaszkowic był naszym bezpośrednim konkurentem, aby w tej lidze bezpiecznie się utrzymać. Ten mecz wygraliśmy 3-0 i szczególnie utkwił mi w pamięci, ponieważ w tym meczu byliśmy zespołem lepszym i realizowaliśmy to, co wcześniej w sparingach przed sezonem udało nam się wypracować. To był przyszłościowo taki dobry prognostyk, że na pewno może być lepiej z tymi zawodnikami. Drugim takim spotkaniem, które warto wyróżnić to przegrane spotkanie z Ozimkiem, gdzie ta drużyna w tamtym momencie znajdowała się na szczycie tabeli, a my jako Odra II Opole mieliśmy okazję skorzystać z wielu zawodników pierwszoligowych, ale byli też zawodnicy, którzy są ważni pod kątem naszego drugiego zespołu. Taka właśnie mieszanka spowodowała, że mierzyliśmy się nie tylko jak równy z równym z liderem tych rozgrywek, ale w wielu momentach byliśmy zespołem lepszym, tworzyliśmy mnóstwo sytuacji, mecz był bardzo atrakcyjny dla kibica. Było w tym meczu widać dużo jakości w różnych momentach gry, od prowadzenia gry przez atak szybki czy sposoby bronienia. Zespół z Ozimka wygrał w tym meczu 2-1 i po tym czasie myślę, że było to zasłużone zwycięstwo, natomiast po tym spotkaniu, mimo że byli zawodnicy z pierwszej ligi, to nie mieli się czego wstydzić, bo pokazali bardzo dobry futbol, a nasi młodzi zawodnicy nie odstawali i byli równorzędnymi partnerami dla tego wysoko jakościowego spotkania. Trzecim meczem było spotkanie w Strzelcach Opolskich, które zremisowaliśmy 1-1. Mówię o nim, dlatego że, ono spowodowało, że odbudowaliśmy się jako zespół w bardzo trudnym momencie sezonu. Zdobyliśmy ważny punkt, grając tylko i wyłącznie naszymi młodymi zawodnikami, z różnych powodów nie mieliśmy możliwości wsparcia z pierwszej drużyny czy zespołu U19. Tutaj bym zwrócił uwagę może nie na sam sposób grania, ale walkę, chęć i determinację, która w wielu innych spotkaniach nie była widoczna, a w tym meczu zespół pokazał najwyższą jakość, jeśli chodzi o takie mentalne aspekty. To były takie trzy spotkania, które na przestrzeni ostatniego półrocza bym wymienił i w każdym z tych spotkań tak naprawdę byliśmy w różnym zestawieniu, ale każde to spotkanie na pewno dużo nam da pod kątem przyszłości.

Jakie cele stoją w przyszłym sezonie przed Odrą II Opole, czy będzie to stale rozwój zawodników i poprawienie swojego rezultatu w ligowej tabeli?

– Najważniejszą dla nas rzeczą jest zbudowanie zespołu, który będzie lepszy jakościowo i trochę może ilościowo, względem tego sezonu, który się już zakończył. Chcemy wszystkich zawodników, którzy bardzo dobrze prezentowali się na poziomie U19 i kończą wiek juniora, chcemy ich zatrzymać na poziomie Odry II Opole. Oczywiście nie zamykamy drogi innym zawodnikom, którzy się wyróżniają na Opolszczyźnie, a chcą do nas dołączyć, żeby się sprawdzić i być może z nami tworzyć ten zespół. Jeśli chodzi o rozwój, to tutaj nic się nie zmienia, natomiast w każdej rundzie są również takie cele, które są związane z promocją zawodników, którzy poprzez Odrę II Opole i grę na poziomie seniorskim, dostać szansę treningu i gry w głównym zespole. To jest jedno z głównych naszych założeń, nad którym cały czas pracujemy i w różnych rundach i sezonach z różnym skutkiem to się działo. Byli zawodnicy po kroju Antoniego Klimka czy Staszka Hrebena, którzy swoją postawą na poziomie Odry II Opole wywalczyli trening, a później wiele minut i dobrą jakość w pierwszym zespole.

W takim razie nie zostało mi nic innego, jak podziękować trenerowi za rozmowę i życzyć wszystkiego dobrego w przyszłym sezonie.

– Dziękuję