Żółta kartka, którą otrzymał w spotkaniu przeciwko Legionovii Legionowo, była dla Mateusza Perońskiego 8. w aktualnym sezonie.

Oznacza to, że w najbliższym meczu w Rybniku, nie zobaczymy popularnego „Perona” na boisku. Przymusowa przerwa sprawiła, że jubileuszowy 80. występ w „niebiesko-czerwonych” barwach, musi jeszcze zaczekać. W rozmowie z nami piłkarz opowiada m.in. o swojej absencji oraz plusach gry przy sztucznym oświetleniu. Zapraszamy do lektury.

Odra Opole: Czujesz niedosyt po ostatnich dwóch spotkaniach z Gryfem oraz Legionovią?

Mateusz Peroński: – Naszym celem jest awans do 1. ligi i każda strata punktów oddala nas od tego. Takich spotkań jak z Legionovią w naszym wykonaniu, musi być jak najmniej. Oczywiście, że czuję niedosyt, ponieważ mimo słabszej gry, mieliśmy swoje okazje, które mogły skończyć się bramkami.

OO: – Jeden punkt w dwóch spotkaniach, to chwilowa zadyszka po kapitalnym starcie do rundy wiosennej?

MP: – Rozpoczęliśmy ligę tak, jak sobie wymarzyliśmy. Trzy mecze i komplet punktów. Niestety nie udało się to w ostatnich dwóch kolejkach, jednak nie nazwałbym tego zadyszką. Tak jak wcześniej powiedziałem, brak skuteczności zdecydował o stracie 4. oczek.

OO: – Niestety nie zagrasz w najbliższym spotkaniu w Rybniku z powodu 8. żółtej kartki, którą otrzymałeś w ubiegłą sobotę.

MP: – Bardzo żałuję, że nie będę mógł zagrać w tym meczu. Do składu na mecz z Rybnikiem wraca kilku zawodników po kontuzjach. Uważam, że mamy bardzo silny zespół. Jeśli zagramy na miarę swoich umiejętności i damy z siebie wszystko, to o korzystny wynik możemy być spokojni.

OO: – Spotkanie z ROW-em odbędzie się przy sztucznym oświetleniu, przy którym dawno nie występowaliście. Będzie miało to jakieś znaczenie?

MP: – W środę i czwartek odbędą się treningi przy sztucznym oświetleniu, w godzinach spotkania przeciwko naszemu najbliższemu rywalowi. Nie wiem jak pozostała część drużyny podchodzi do występu przy światłach, ale na mnie działa to motywująco. Wówczas gra mi się bardzo dobrze, ale niestety w piątek nie będzie dane mi zagrać z kolegami.

[rozmawial-sebastian]