O nastroje w szatni przed meczem z GKS Bełchatów, zapytaliśmy Mateusza Bodziocha. “Buongiorno” rozegrał już 16. spotkań w obecnym sezonie, a w ostatnim meczu przeciwko Warcie, zanotował asystę przy golu Marka Gancarczyka. O nastroje w szatni przed meczem z GKS Bełchatów, zapytaliśmy Mateusza Bodziocha.
Odra Opole: – Emocje po spotkaniu z Wartą Poznań już opadły?
Mateusz Bodzioch: – Myślę, że tak. Cieszyliśmy się w sobotę i niedzielę, a od poniedziałku trzeba było myśleć o kolejnym meczu. Wróciliśmy do solidnej pracy i czekamy na mecz z Bełchatowem.
OO: – Zagrałeś dobre zawody, a w dodatku asystowałeś przy golu Marka Gancarczyka, który bardzo chwalił Twoje idealne dogranie.
MB: – Czy były to dobre zawody w moim wykonaniu, to nie mi wypada oceniać. Sądzę jednak, że solidnie zagraliśmy jako całość. Co do asysty, to Marek był dobrze ustawiony w polu karnym, a ja mu dobrze dograłem. Chwilę później mogliśmy cieszyć się wszyscy z kolejnego gola.
OO: – W dwóch spotkaniach rundy wiosennej straciliście dwie bramki. Gra bloku defensywnego wyglądała dużo lepiej niż w spotkaniu przeciwko Olimpii Elbląg.
MB: – Uważam, że w w obu spotkaniach nasza defensywa spisała się solidnie. Szkoda oczywiście straconych bramek, ale z drugiej strony, jeśli w każdym meczu mielibyśmy tracić jedną bramkę, a strzelać przynajmniej dwie, to będziemy zadowoleni.
OO: – Czy absencja w najbliższym meczu z Bełchatowem – Aleksandra Kowalskiego, wpłynie jakoś na Waszą grę w obronie?
MB: – Niestety druga runda sezonu ma to do siebie, że zaczynają się częstsze pauzy za kartki. Musimy sobie z tym jakoś poradzić.
OO: – Trzy w punkty w spotkaniu przeciwko GKS Bełchatów, to chyba Wasz…obowiązek?
MB: – Z jednej strony obowiązek, a z drugiej trzeba sobie powiedzieć, że piłka nożna jest grą nieprzewidywalną. Mogę jednak obiecać naszym kibicom, że będziemy robić wszystko, aby trzy punkty zostały przy Oleskiej. Liczymy oczywiście na wsparcie naszych fanów w najbliższą sobotę.
[rozmawial-sebastian]
[foto-wlasne]