Niebiesko-czerwoni meczem z Chojniczanką rozpoczną serię trzech wyjazdów, która potrwa osiem dni i może mieć bardzo istotny wpływ na to, jak potoczą się tej wiosny losy naszej drużyny w Nice 1 Lidze.

To będą bardzo pracowite święta dla Odry Opole. W Wielki Piątek drużyna ruszyła w drogę do Chojnic, w Wielką Sobotę zmierzy się z Chojniczanką, na Oleską wróci w nocy, a o dłuższym wielkanocnym wolnym nie będzie mogło być mowy, skoro już w najbliższą środę odrabiać będziemy zaległości, rozgrywając wyjazdowy mecz z Rakowem Częstochowa. Potem, w niedzielę, zawitamy jeszcze do Sosnowca. 8-dniowa seria trzech meczów w roli gości pokaże, gdzie w pierwszoligowej tabeli ulokują się niebiesko-czerwoni.

Wciąż czekamy na pierwszą w tym roku wygraną naszego zespołu w spotkaniu o punkty. Po porażce 1:3 z Miedzią Legnica i bezbramkowym remisie z Puszczą Niepołomice, przyszło niepowodzenie z GKS-em Katowice (1:2) na inaugurację nowego sztucznego oświetlenia naszego opolskiego stadionu. W porównaniu do tamtej niedzieli, zmianom uległa nieco nasza sytuacja kadrowa. Sztab szkoleniowy będzie miał ból głowy, na kogo postawić w bramce, bo Tobiasz Weinzettel w starciu z Katowicami był pewnym punktem zespołu. Z drugiej jednak strony, po zgrupowaniu reprezentacji młodzieżowej do klubu wrócił Mateusz Kuchta.

Za kartki pauzować będzie Vaclav Cverna. W niedzielę poważniejszego urazu doznał Mateusz Czyżycki. Niestety, młodzieżowca pozyskanego zimą z Siarki Tarnobrzeg czekać będzie około miesięczna przerwa. Problemy zdrowotne eliminują też z gry Gabriela Nowaka i Bartłomieja Maćczaka.

Dla Chojniczanki będzie to dopiero drugi w tym roku mecz w Nice 1 Lidze, a pierwszy – domowy. W drugi weekend marca zremisowała bezbramkowo w Bielsku-Białej. Drużyna przerwę zimową spędziła w fotelu lidera, ale wskutek takich zaległości teraz wypadła w tabeli ze strefy premiowanej awansem. W kwietniu podopieczni trenera Krzysztofa Bredego rozegrają aż siedem meczów, w tym zaległe z Ruchem Chorzów, GKS-em Katowice i Zagłębiem Sosnowiec. W roli gospodarzy chojniczanie przegrali u siebie tylko raz – 0:2 z Pogonią Siedlce, notując poza tym po cztery zwycięstwa i remisy. Był jeszcze Puchar Polski, w którym zabrnęli aż do ćwierćfinału, odpadając dopiero z Górnikiem Zabrze, a eliminując Bruk-Bet Termalikę Nieciecza.

Jesienią przy Oleskiej – po bardzo dobrym spotkaniu – górą była nasza drużyna. Na gola Pawła Zawistowskiego dwoma trafieniami odpowiedział Marcin Wodecki. Wszystkie te bramki wpadły w przeciągu dosłownie chwili (między 14. a 22. minutą). W przypadku ewentualnej wygranej, w tabeli będziemy mogli zameldować się na pozycji wicelidera, wyprzedzając m.in. Chojniczankę, mającą na koncie tylko 1 punkt więcej (ale za to a dwa mecze rozegrane mniej).

Dodajmy, że wielkosobotnie spotkanie nie stoi pod znakiem zapytania. W czwartek miasto w woj. pomorskim nawiedziła zima, murawę przykrył śnieg, ale w piątek od rana trwały prace mające na celu przygotować boisko do gry.

Nie ma żadnego zagrożenia. Boisko już jest prawie zielone. Nie czujemy, aby nasza postawa w sobotę była niewiadomą. Jesteśmy dobrze przygotowani, mamy mocny zespół i wierzymy w swoje umiejętności, a już tym bardziej u siebie. Musimy wyjść, zrobić swoje i wygrać z Odrą – powiedział w piątek wczesnym popołudniem Maciej Chrzanowski, dyrektor klubu z Chojnic.

Chojniczanka – Odra Opole
24. kolejka Nice 1 Ligi
sobota, 31 marca, godz. 17:00, stadion w Chojnicach

Sędziuje: Łukasz Bednarek (Koszalin)

foto: Mirosław Szozda