Ryszard Tarasiewicz cieszył się z przełamania swojej drużyny i odniósł się też do napiętej atmosfery na trybunach.

– To było dobre spotkanie mojego zespołu i zasłużone zwycięstwo. Nie pierwszy raz straciliśmy kuriozalne bramki. Zawodnicy wreszcie zostali za swoją postawę zrekompensowani punktami. Czekaliśmy na to zwycięstwo. Drużyna napracowała się na to ogromnie nie tylko w tym meczem, ale też wcześniejszymi.

– Jest mi też przykro. Można mieć do tego zespołu pretensje za błędy techniczne, ale nigdy – o podejście do swoich obowiązków, o zaangażowanie, o danie z siebie danym dniu wszystkiego, co najlepsze. Zawodnicy nie oszukują na boisku, nie kalkulują. Dobrze, że wygraliśmy. I dobrze, że akurat w takich okolicznościach.

foto: Mirosław Szozda