Kontrola najważniejszych danych, ważenie, mierzenie i rozgrzewka, a na deser gierka wewnętrzna: “stara Odra” na kandydatów.
Na murawę stadionu przy Oleskiej wybiegło dzisiaj aż dwunastu testowanych zawodników, nazwiska kilku już przewinęły się przez naszą stronę oraz lokalne media sportowe, pozostali byli… niespodziankami.
Jak przystało na pierwszy trening po przerwie, bardzo długą i wszechstronną rozgrzewkę przeprowadził trener Piotr Plewnia, a następnie piłkarze podzieleni na dwa zespoły (obecna Odra i kandydaci) rozegrali skócony mecz.
Boiskowym poczynaniom sztab szkoleniowy przyglądał się tym razem z trybun, a na sparing z Podbeskidziem (Dankowice, sobota, 13:00) Jan Furlepa zabierze prawdopodobnie tylko szóstkę z dziś zaproszonej dwunastki.
Zgodnie z tradycją szkoleniowcy bardzo asekuracyjnie wyrażali się o swoich typach, ale powszechnie wiadomo, że testy to jedynie wierzchołek pracy włożonej w dłuższą obserwację każdego z zawodników, a zaproszenie na trening lub sparing to bardziej okazja do rozmowy i potwierdzenia opini, niż rzeczywisty sprawdzian umiejętności.
W drużynie obecnej Odry widać było duży meczowy luz, ale mimo to gospodarze nie ułatwiali przyjezdnym zadania, bardzo dobrze zaprezentował się np. wracający po kontuzji i długiej rekonwalescencji Bartek Sobczyński. W składzie zabrakło Waldemara Gancarczyka, Łukasza Staronia i Mateusza Perońskiego, którzy do zespołu dołączą za 3 dni, natomiast pierwszy raz w “poważniejszej potyczce” naprzeciw siebie stanęli “Tobi” i “Klemi”.