Napastnik Odry Opole ocenia minimalnie przegrany mecz ze Śląskiem Wrocław (1:2), w którym zdobył bramkę – i którym Niebiesko-Czerwoni zainaugurowali serię letnich sparingów.
Jak podsumujesz ten pierwszy sparing?
– To było dobre przetarcie, wartościowy sparing z drużyną z Ekstraklasy. Mogliśmy zremisować lub nawet wygrać. Najważniejsze, że mamy materiał do analizy i dobrze wyglądaliśmy na boisku.
To, że ten mecz rzeczywiście tak wyglądał, napawa optymizmem na przyszłość?
– Na pewno, bo to mecz z naszą przewagą, a bramek nie straciliśmy z gry, tylko po rzutach karnych. Ale to nie czas na załamywanie rąk nad wynikiem i brakiem punktów. Teraz jest pora na treningi, walkę i analizy, które mają przynieść skutek w lidze.
Kolejny okres przygotowawczy rozpoczynasz od bramki.
– Od tego jestem. Nie analizuję szczególnie tego, kiedy strzelam, ale to na pewno cieszy.
Foto: Mirosław Szozda