Niebiesko-czerwoni rozegrali 4 sparing w tym okresie przygotowawczym. W poprzednich zanotowali 2 wygrane: z Polonią Bytom i Arką Gdynią oraz remis z Chojniczanką Chojnice. Dzisiejszy sparing ze Ślęzą Wrocław zakończył się porażką 1:2, a po ostatnim gwizdku głos zabrali: trener i jeden z liderów zespołu.
– Ślęza to jest dobrze zorganizowany zespół – zawsze był. Myślę, że ta liga, w której Ślęza się znajduje jest nieadekwatna do ich możliwości, ale tak to w życiu bywa.Co do naszej gry: jestem zadowolony przede wszystkim z meczu, który wybiegaliśmy dosyć mocno. Nie ustrzegliśmy się błędów jak zwykle, ale tak jak powiedziałem wcześniej, tak teraz powtórzę: chcemy prowokować te błędy żeby później je eliminować. One może nie cieszą, ale są wartościowe pod warunkiem, że wyciągniemy z nich wnioski – powiedział trener Piotr Plewnia.
Trener zapytany o nieco inną grę w tym meczu w porównaniu do wcześniejszych sparingów i dynamikę w zespole odpowiedział:
– Jest 4 tydzień naszej dobrej pracy, czy ona będzie dobra się okaże za jakiś czas, ale tak naprawdę cały czas mocno pracujemy, chcemy mocno pracować, chcemy mocno grać. Rzeczywiście dużo spóźnionych akcji, dużo spóźnionych doskoków, chociaż niektóre wynikały z pewnego, innego ustawienia w danym momencie, ale ogólnie dzisiaj byliśmy mniej żwawi, ale taki jest etap, taki jest czas przygotowań i nad tym pracujemy, żeby teraz było mocno, żeby potem było troszeczkę łatwiej.
Na pytanie, czy ostatni sparing będzie najbardziej miarodajnym sprawdzianem przed ligą, szkoleniowiec udzielił następującej odpowiedzi:
– Każdy sparing jest miarodajni i niemiarodajny, bo to jest tylko sparing i aż sparing, albo odwrotnie to odwracając: aż i tylko. Na żadnym sparingu nie ma bezpośredniego ciśnienia. W każdym sparingu można popełniać błędy i one są bez konsekwencji punktowej potem w lidze. Te sparingi traktujemy jako sposób przygotowania się do tego co mniej, więcej chcemy grać w sezonie. Jak to będzie w sezonie zobaczymy, ale chcemy tę intensywność narzucać, a jak to będzie wychodziło zobaczymy, bo każdy chce grać piękną piłkę, ale potem naprzeciwko staje rywal i wszystko to weryfikuje. Chcemy mocno grać, chcemy mocno pracować – dodał szkoleniowiec opolskiego zespołu.
Nastroje tonował również zdobywca jedynej bramki dla naszego zespołu, Krzysztof Janus:
– To są sparingi. Tak samo jak nie podchodzę z hurraoptymizmem po wygranych, tak samo po tym sparingu nie będziemy na pewno się załamywać. Wyciągniemy wnioski. Jednak taka jest prawda, że z zespołem trzecioligowym powinno to lepiej wyglądać w naszym wykonaniu (…). Ja bym się nie chciał tłumaczyć zmęczeniem. Taki jest okres – okres przygotowawczy. Jest ciężko, pracujemy ciężko, ale tak naprawdę zweryfikuje nas liga – zakończył doświadczony pomocnik Odry.