Podopiecznych Piotra Plewni do końca roku czekają cztery mecze wyjazdowe z rzędu. Pierwszym rywalem Apklan Resovia Rzeszów.

Rozegranie 4 ostatnich meczów z rzędu w tym roku kalendarzowym spowodowane jest brakiem podgrzewanej murawy na stadionie przy Oleskiej 51.

Serię wyjazdów niebiesko-czerwoni rozpoczną na Podkarpaciu, gdzie przyjdzie im się zmierzyć z trudną do pokonania Resovią. Wszystkie mecze domowe Resovia rozgrywa na Stadionie Miejskim przy ulicy Hetmańskiej 69, ponieważ stadion przy ulicy Wyspiańskiego 22 nie spełniał wymogów licencyjnych, a obecnie trwają prace nad jego rozbudową.

Drużyna biało-czerwonych zajmuje 12. pozycję w tabeli z 19 punktami i bilansem bramkowym 15:17. Resovia zaczęła sezon z Radosławem Mroczkowskim na ławce trenerskiej. Dla działaczy klubu z Podkarpacia 9 punktów w 9 meczach to było zbyt mało i pożegnali trenera Mroczkowskiego. Tymczasowym pierwszym trenerem został Dawid Kroczek – asystent zwolnionego Radosława Mroczkowskiego. Wylegitymować się może nieco lepszym bilansem (10 punktów w 7 meczach).

Nasz najbliższy przeciwnik jest drużyną nieobliczalną. Resovia w tym sezonie pokonała już takie ekipy z czołówki ligi jak GKS Tychy i zespół lidera – Widzew Łódź. Rzeszowianie problem mają natomiast z grą z drużynami z dołu tabeli. Biało-czerwoni przegrali ze Stomilem. Mecze z niżej notowaną Puszczą i zamykającymi tabelę GKS 1962 Jastrzębie i Górnikiem Polkowice zaledwie zremisowali.

Analizując ostatnie 7 ligowych meczów, czyli od momentu kiedy stery drużyny objął zaledwie 32-letni Dawid Kroczek już na pierwszy rzut oka zauważyć można fakt, że pojedynki z tym zespołem toczą się do pierwszej bramki, tzn.: zespół, który zdobędzie pierwszy gola, wygrywa mecz. Zdarzyło się tak w 6 spotkaniach, a w ostatnim padł bezbramkowy remis. Wydaje się, że to może być kluczem do zwycięstwa w piątkowym meczu. Tym bardziej, że żadna z drużyn, gdy straciła jako pierwsza bramkę, nie była w stanie odwrócić losów spotkania na swoją korzyść. Z drugiej strony niewiele jednak brakowało, by Resovii udała się ta sztuka w 1. kolejce, kiedy to odrobiła dwubramkową stratę z Katowicami i zremisowała 2:2. Już ten fakt musi budzić czujność naszych graczy, którzy w tym sezonie 4-krotnie wypuścili prowadzenie z rąk. Taka sytuacja miała miejsce w meczu z: Sandecją (porażka 1:2), Górnikiem Polkowice (remis 1:1), GKS 1962 Jastrzębie (remis 2:2 mimo dwubramkowego prowadzenia do przerwy) i Koroną Kielce (porażka 1:2).

Drużynę Resovii cechuje przede wszystkim waleczność i solidna defensywa oraz groźne stałe fragmenty gry. Odzwierciedleniem tego jest fakt, że najlepszym strzelcem ekipy ze stolicy Podkarpacia jest obrońca – Aleksander Komor z 4 golami na koncie. W naszym zespole tyle goli ma 3 zawodników: Mateusz Marzec, Krzysztof Janus i Konrad Nowak.

W poprzednim sezonie, jesienią na Oleskiej Odra po golu Arkadiusza Piecha wygrała 1:0, a w rewanżu w Rzeszowie padł remis 1:1, a strzelcem obu goli był Dawid Kubowicz. W 1.połowie pokonał własnego bramkarza, a w 2. części gry znowu trafił do tej samej bramki doprowadzając do remisu.

Jeśli nasz zespół zagra z taką determinacją jak z Łódzkim Klubem Sportowym, to pomimo bardzo niekorzystnego bilansu meczów wyjazdowych naszej drużyny (1Z-1R-4P), o wynik nie powinniśmy się martwić.

Piątkowe spotkanie 17. kolejki Fortuna 1 Liga: Apklan Resovia Rzeszów – Odra Opole transmitowane będzie na kanale Polsat Sport News. Pierwszy gwizdek o godzinie 17:30.