Walka, bramki, czerwone kartki i karny w 96 minucie – po meczu wielkich emocji Odra zdobywa punkt w pojedynku z Siarką.
Bohaterem spotkania został Tobiasz Weinzettel, który w ostatnich sekundach obronił rzut karny wykonywany przez kapitana gospodarzy Marcina Stefanika, a tym samym uratował cenny punkt!
Pierwsza połowa nie zapowiadała emocji jakich piłkarze dostarczyli widzom po przerwie, gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska, a obie formacje obronne nie pozwalały przeciwnikowi na wiele.
Warto wspomnieć o fakcie, że spotkanie, które w Tarnobrzegu wzbudziło spore zainteresowanie, było pojedynkiem… dwóch liderów! Opolanie od kilku kolejek przewodzili w II lidze, a tarnobrzeżanie byli liderem klasyfikacji Pro Junior System, promującej wychowanków i zawodników młodzieżowych.
W dzisiejszej meczowej osiemnastce Siarki znalazło się aż jedenastu piłkarzy młodzieżowych, błędem jednak byłoby sądzić, że ułatwi to zadanie doświadczonej, choć także systematycznie odmładzanej kadrze Odry.
W 34 minucie płaskie podanie, niemal z połowy boiska, otrzymał od Tomka Wepy Mateusz Gancarczyk, nie dał się już wyprzedzić obrońcom i precyzyjnym strzałem po ziemi pokonał Dybowskiego! Wydawało się więc, że wszystko idzie zgodnie z planem, lecz wówczas zaczęły się schody.
Tuż po przerwie okazję do zdobycia gola podarował Odrze bramkarz Siarki, mijając się z piłką po dośrodkowaniu, ale do podwyższenia wyniku naszym napastnikom zabrakło trochę szczęścia i centymetrów.
Za to w 51 minucie zrobiło się 1:1. Dośrodkowanie Huberta Tomalskiego trafiło dokładnie na głowę Michała Żebrakowskiego, który z 5 metrów, po koźle, posłał piłkę do bramki.
Podczas tej akcji strzelec zderzył się głową z Szymonem Przystalskim, ucierpieli obaj, ale tylko zawodnik Siarki – z wstrząśnieniem mózgu i rozbitym łukiem brwiowym, musiał zostać zmieniony – zastąpił go Jakub Głaz.
Odra ruszyła do frontalnych ataków, w 58 minucie trener Furlepa wpuścił na boisko nowe siły (Marzec i Brychlik), ale zanim zmiany przyniosły efekt plany pokrzyżowała czerwona kartka jaką otrzymał po godzinie gry Waldemar Gancarczyk, za ostry faul na przeciwniku.
Od tego momentu atmosfera meczu znacznie się zagęściła, Odra nadal próbowała odzyskać prowadzenie, Siarka również miała kilka okazji do strzelenia bramki, ale na boisku i trybunach zaczęły królować emocje.
Stan liczbowy piłkarzy wyrównał się w 87 minucie, gdy boisko – w zamian za ostre potraktowanie Przemysława Brychlika – musiał opuścić Radoslaw Sylwestrzak. Po tym incydencie poszkodowany Brychli został przymusowo zmieniony, a w jego miejsce na boisku pojawił się Marcin Niemczyk.
Gdy w ostatnich sekundach regulaminowego czasu gry nasi chłopcy trafili w poprzeczkę, wydawało się, że remisu nic już nie zmieni, ale sędzia doliczył aż 7 minut i wszystko mogło się jeszcze wydarzyć…
I wydarzyło się, dokładnie w 86 minucie! Błyskawiczna kontra Siarki zaskoczyła nasz zespół skupiony na stałym fragmencie gry pod bramką gospodarzy, i wystarczyły dwa szybkie padania, aby Daniel Koczon znalazł się w sytuacji sam na sam z Weintzettelem.
Ocenę sytuacji i decyzji sędziego pozostawiamy kibicom (link poniżej), ale Tomasz Radkiewicz z Łodzi wskazał na wapno i widmo pierwszej porażki poważnie zajrzało naszej drużynie w oczy.
Przed szansą stanął kapitan „Siarkowców” Marcin Stefanik, lecz wykorzystał ją… Tobiasz Weinzettel, dobrze wybierając stronę bramki i wybijając piłkę! Sekundę później sędzia zakończył mecz!
Piękny sen trwa! Odra wciąż jest zespołem bez porażki i do spółki z Rakowem przewodzi II lidze, mając aż 8 punktów przewagi nad 3 drużyną w tabeli! Za tydzień kolejny ważny sprawdzian – Radomiak Radom!