Reprezentanci Opola i Odry odwiedzili Tychy, by porozmawiać o funkcjonowaniu tamtejszego stadionu i spółki akcyjnej. – Chciałoby się dożyć czasów, kiedy u nas będzie podobnie – przyznaje prezes Karol Wójcik.
„Działamy w temacie #StadionDlaOdry. Wraz z szefostwem Odry Opole i MOSiR-u Opole byliśmy w Tychach. Dziękujemy za serdeczne przyjęcie” – napisał prezydent Arkadiusz Wiśniewski na swoim profilu na Facebooku. Delegacja złożona z przedstawicieli naszego klubu i miasta odwiedziła stadion GKS-u, czyli naszego rywala w walce o punkty w Nice 1 Lidze, mogąc zapoznać się od kuchni nie tylko z tamtejszym obiektem, ale też funkcjonowaniem spółki Tyski Sport.
– Wrażenia są niesamowite. Pamiętamy, że de facto pierwszy mecz, który rozegrał GKS na swoim nowym stadionie, był… sparingiem z Odrą. Miałem wtedy przyjemność być na nim, wejść do szatni. Teraz jednak była okazja do zerknięcia w różne zakamarki, dzięki gościnności wspaniałych osób z Tychów. Prezydent i prezes poświęcili nam swój czas, przez kilka godzin wytłumaczyli nam wiele rzeczy – mówi Karol Wójcik, prezes Odry.
Stadion w Tychach, oddany do użytku w lipcu 2015 roku, jest najnowocześniejszym na zapleczu polskiej ekstraklasy. Pomieścić może ponad 15 tysięcy widzów.
– Jest fantastyczny. Chcielibyśmy mieć taki w Opolu. Nam, jako przedstawicielom Odry, momentami aż chciało się śmiać, gdy tak byliśmy oprowadzani po tyskim obiekcie, mając jednocześnie świadomość, że jesteśmy w tabeli kilkanaście miejsc wyżej od GKS-u. Możliwości, jakie daje stadion, są nieporównywalne do naszych. Nie mówię tu tylko o „czystych” 15 tysiącach miejsc, ale też samym zagospodarowaniu przestrzeni. Było co podziwiać i od kogo się uczyć. Cieszymy się i dziękujemy, że takie spotkanie, w takim gronie, mieliśmy przyjemność odbyć – dodaje prezes naszego klubu.
W Opolu myśli się o budowie nowego stadionu, a także o przekształceniu klubu ze stowarzyszenia w spółkę akcyjną. Stąd też pomysł wizyty w mieście, gdzie niedawno dwa te działania miały miejsce.
– Jestem pod głębokim wrażeniem wizji funkcjonowania GKS-u, spółki Tyski Sport i w ogóle sportu w Tychach, jaką przedstawili nam prezes Bednarski i prezydent Dziuba. Cieszę się, że był też z nami prezydent Wiśniewski. Nic, tylko wyciągać wnioski. Model funkcjonowania jest rewelacyjny. Chciałbym, by w Opolu też to tak wyglądało. Może kiedyś dożyjemy takich czasów – uśmiecha asię Karol Wójcik.
– Nie jest tajemnicą, że zastanawiamy się nad koncepcją budowy nowego stadionu. Skoro tak blisko Opola jest tak dobry wzór, to grzechem byłoby nie skorzystać. Pojechaliśmy, dowiedzieliśmy się wielu rzeczy. Dla mnie to naprawdę fenomen, że Tychy w tabeli są, gdzie są. Organizacyjnie jednak, miło byłoby doczekać chwili, kiedy tak to będzie funkcjonowało u nas. Mam na myśli sam klub, relacje klub-miasto, podejście prezydenta. Wiedza pana Dziuby na temat sportu jest imponująca. Widać, że to bardzo zagorzały kibic i ma bardzo mądre podejście – opowiada sternik Odry.
Tyski stadion to 15-tysięcznik, z kolei jeszcze bliżej Opola znajduje się ciut mniejszy obiekt, czyli ten, na którym gra Piast Gliwice.
– Może 15 tysięcy to faktycznie byłoby dla nas za wiele, ale chodziło nam nie o to, by zobaczyć krzesełka, goły beton, a to, co może się za tym kryć. Całe zaplecze, komercjalizacja przestrzeni… Jak to zwykle bywa, w każdej inwestycji są drobne błędy. Uczmy się na cudzych, a nie swoich, zdobywajmy wiedzę, by wyeliminować w przyszłości pomyłki. Temu też służył nasz wyjazd. Tej wiedzy mamy naprawdę ogrom. Mam nadzieję, że jak najwięcej jej uda się wkrótce zaszczepić w Opolu – podkreśla Wójcik.
Na razie działacze naszego klubu i włodarze miasta nie mają w planach kolejnych takich wizyt, jak ta w Tychach. Przyznają jednak, że jeśli tylko zajdzie taka chęć czy potrzeba, to są w stanie dojść do porozumienia z praktycznie każdym klubem w Polsce, by zorganizować podobne spotkanie.
foto: facebook Arkadiusza Wiśniewskiego