W sobotę rozegramy drugie z serii trzech spotkań przy ul. Oleskiej, jaką rozpoczynamy sezon Fortuna 1 Ligi. Po wygranej z GKS-em Tychy, tym razem na nasz stadion zawitają rywale z Nowego Sącza, a więc spadkowicz z Lotto Ekstraklasy.
Po pierwszym z serii trzech domowych meczów, jakimi rozpoczynamy ten sezon Fortuna 1 Ligi, przy Oleskiej zapanowały bardzo optymistyczne nastroje. Dobra gra, wspaniały finał i zwycięstwo z wyżej notowanym GKS-em Tychy nakazuje z pozytywnym nastawieniem oczekiwać tego, co będzie nam w stanie zafundować nowa drużyna Odry.
– Nie wiem, czy było bardzo dobrze, ale wynik padł taki, o jaki chcieliśmy walczyć. Trzeba być zadowolonym z zaangażowania, takiej pasji w grze, która cechowała nas szczególnie w drugiej połowie. Podchodzimy jednak do tego bardzo pokornie. Wiemy, w jakim jesteśmy momencie i że czeka nas sporo pracy. Powinniśmy zachować duży spokój w ocenie tego, co się wydarzyło – powiedział Mariusz Rumak, trener Niebiesko-Czerwonych, przed kamerami portalu 24opole w programie Druga Kawa.
Tak czy inaczej, przed naszą drużyną otwiera się szansa świetnego rozpoczęcia sezonu. W tym roku kalendarzowym jeszcze nie udało nam się odnieść dwóch zwycięstw z rzędu. Po raz ostatni sztuki tej dokonaliśmy w listopadzie, wywożąc trzy punkty kolejno z Grudziądza i Łęcznej. Jesienią ub. roku zdarzyły nam się też dwa z rzędu domowe zwycięstwa (1:0 z Bytovią i Stalą Mielec na przełomie września i października) oraz dwa z rzędu domowe zwycięstwa w meczach rozgrywanych przy Oleskiej tydzień po tygodniu, nieprzerwanych wyjazdem (2:1 z Chojniczanką i 1:0 z Zagłębiem we wrześniu).
Nie ma jednak co liczyć na to, że w sobotę będzie prosto. – Teraz przed nami Sandecja, czyli bardzo dobra drużyna. Jak wiemy, w Chojnicach podniosła się z wyniku 1:3 i wyrównała, co pokazuje jej wartość. Czeka nas ciężkie zadanie – przyznaje Mateusz Czyżycki, środkowy pomocnik Odry.
Istotnie, drużyna z Małopolski była współautorem największego thrillera inauguracyjnej kolejki sezonu Fortuna 1 Ligi. Był to dla niej thriller z happy endem, bo pokazała charakter. Po 10 minutach przegrywała w Chojnicach 0:2, a po 61 – 1:3. Za sprawą Mateusza Gabrycha i Macieja Korzyma, rzutem na taśmę zdołała jednak uratować remis 3:3 i zdobyć punkt.
– Zmierzyły się dwa dobre zespoły. Kiedy wszystkim na stadionie wydawało się, że jest już po meczu, graliśmy konsekwentnie do końca. Słowa uznania dla zawodników; trzech napastników pojawiło się na boisku i każdy z nich strzelił bramkę. Ten wynik traktujemy jako dobrą zdobycz. Ekipa z Chojnic będzie jedną z lepszych w tej lidze, a my wywozimy z jej terenu punkt, co nas cieszy – stwierdził trener Sandecji, Tomasz Kafarski, który w poprzednim sezonie mierzył się już na początku sezonu z Odrą, również prowadząc spadkowicza. W pierwszej kolejce ubiegłego sezonu Górnik Łęczna poległ na Oleskiej 0:3. W rewanżu – o czym zresztą już było na wstępie – również padł taki wynik, ale tego Kafarski już nie doczekał, bo został zwolniony, a drużynę przejął awaryjnie drugi trener Sławomir Nazaruk.
Teraz Kafarski podjął się budowy w Nowym Sączu nowego zespołu. Po jedynym w historii klubu sezonie w ekstraklasie, zakończonym spadkiem, rozstano się z 17 zawodnikami. W ich miejsce pojawiło się 13 nowych. Występ w Chojnicach wskazuje, że z Sandecją zapewne trzeba będzie liczyć się bardziej niż z zespołami o statusie spadkowicza przed rokiem (prócz Łęcznej był to Ruch, który akurat nam bardzo dał się we znaki).
Dodajmy, że tak jak my zaczynamy sezon trzema domowymi meczami (Tychy, Sandecja, Wigry), tak sądeczanie – trzema wyjazdami (Chojnice, Opole, Głogów). Będzie to pierwsze w historii spotkanie Odry z Sandecją o ligowe punkty. Ruszamy o 18:00. Do zobaczenia na trybunach!
Odra Opole – Sandecja Nowy Sącz
2. kolejka Fortuna 1 Ligi
sobota, 28 lipca, godz. 18:00, stadion przy ul. Oleskiej 51
Sędziuje: Daniel Kruczyński (Żywiec)
foto: Mirosław Szozda