W pierwszym meczu tej wiosny w Opolu, Odra zasłużenie wygrywa z Olimpią Elbląg 2:1.
Piłkarską wiosnę czas zacząć! Pierwszy mecz „niebiesko-czerwonych” to potyczka z Olimpią Elbląg. Spotkanie rozgrywane w ramach 20. kolejki inauguruje rozgrywki ligowe w Opolu.
W pierwszym meczu obu zespołów Odra wygrała 2:0 , ustalając wynik już w pierwszych pięciu minutach spotkania za sprawą goli Dawida Wolnego i Łukasza Winiarczyka.
Mecz w Opolu był bardzo długo wyczekiwany przez kibiców, dlatego też frekwencja była bardzo wysoka, a zebrani na stadionie sympatycy “niebiesko-czerwonych” stworzyli piękne widowisko.
Tuż przed rozpoczęciem meczu, wszystkich zebranych gości przywitał Prezydent Miasta Opola Pana Arkadiusz Wiśniewski, który wraz z Wiceprezydentem Opola Panem Marcinem Rolem oraz Naczelnik Wydziału Sportu Panią Honoratą Krysiewicz, wręczyli Zarządowi Klubu symboliczny czek na kwotę 500 tyś. zł.
Pierwsza połowa spotkania to przewaga zespołu z Opola. Olimpia wyglądała tak, jakby nie miała pomysłu na grę. Opolanie atakowali i jako pierwsi stworzyli groźną sytuację. Sprzed pola karnego strzał oddał Waldemar Gancarczyk, jednak pomocnik Odry nie trafił w światło bramki.
Kolejny śmiały atak Odry to prostopadłe podanie do Skrzypczaka, który odegrał do Bartosza Sobczyńskiego, ale ten także strzelił niecelnie. W 19. minucie meczu z rzutu rożnego dośrodkowywał Marcin Wodecki. W polu karnym najlepiej zachował się nowy zawodnik Odry Opole Gabriel Nowak, który głową skierował piłkę do siatki. Było to piękne przywitanie z Oleską dwóch nowych zawodników „niebiesko-czerwonych”.
Gol pobudził gości, który od tego momentu zaczęli atakować, co prawie przyniosło im bramkę dwie minuty później. Mimo, że po akcji Olimpii piłka wylądowała w siatce to sędzia gola nie uznał i wskazał spalonego. W 24. minucie było już jednak 1:1. Po ciekawej akcji gości, Radosław Stępień nie dał szans Tobiaszowi Weinzettelowi.
Odra nadal stwarzała niebezpieczne sytuacje, miała kilka stałych fragmentów gry, jednak nie przyniosły one gola. Bardzo groźna kontra miała miejsce w 40. minucie. Robert Trznadel zagrywał do Nowaka, a ten odegrał w pole karne do Skrzypczaka, któremu zabrakło centymetrów aby sięgnąć piłki i umieścić ją w bramce.
W końcówce tej części meczu Odra miała jeszcze jedną dogodną sytuację. Rzut wolny sprzed pola karnego wykonywał Marcin Wodecki, który minimalnie strzelił nad poprzeczką.
Druga część spotkania to kolejne ataki Odry. Po pierwszym w tej części gry rzucie wolnym Waldemar Gancarczyk zagrywał piłkę w pole karne. Tam Skrzypczak odegrał do Bodziocha, któremu zabrakło niewiele, aby pokonać bramkarza gości.
50 minuta to bardzo groźny strzał Szymona Skrzypczaka, po którym piłka uderzyła w poprzeczkę. Siedem minut później Nowak ponownie stworzył zagrożenie pod bramką drużyny z Elbląga, jednak wynik na tablicy świetlnej nie zmienił się. W 72 minucie bardzo groźna sytuacja pod bramką Odry, jednak zawodnik Olimpii po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, nie trafił głową z bliskiej odległości.
Chwilę później wspaniały strzał z rzutu wolnego oddał wyróżniający się tego dnia Marcin Wodeckiego. Tułowicki obronił ten strzał z największym trudem. W 85. minucie po pięknej akcji Rafała Brusiło, piłka ostatecznie trafiła do Gabriela Nowaka, który po raz drugi tego dnia wpisał się na listę strzelców.
Kilka chwil później miała miejsce kolejna bardzo niebezpieczna akcja Olimpii, która jakby obudziła się po stracie bramki. Po strzale piłka trafiła jednak w słupek i złapał ją Tobiasz Weinzettel. W 90 minucie groźnie atakował jeszcze Mateusz Wrzesień, ale jego strzał obronił bramkarz gości.
To są bardzo ważne 3 punkty! Trzeba oddać drużynie Olimpii, że miała swoje okazje, jednak tego dnia Odra Opole była zdecydowanie lepsza i wygrała zasłużenie. Gabriel Nowak bez wątpienia zapamięta ten mecz na długo, ale brawa należą się całej drużynie, która walczyła od pierwszej do ostatniej minuty.
Miłym akcentem podczas spotkania była akcja Akademii Odry Opole, której zawodnicy rozdawali kobietom tulipany z okazji zbliżającego się Dnia Kobiet.
[gdlr_divider type=”solid” size=”50%” ]
Pomeczowe komentarze zawodników Odry Opole:
Tobiasz Winzettel: – Spotkanie z Olimpią okazało się dla nas niezwykle trudne. Goście postawili nam ciężki warunki. Zresztą tak będzie teraz w każdym meczu. Każda drużyna grająca przeciwko nam, nie odpuści do ostatniej sekundy. Dziś nam udało się być lepszym o tę jedną bramkę od Olimpii, z czego jesteśmy bardzo szczęśliwi.
– Nie możemy patrzeć na pierwsze mecze. Co z tego, że dziś wygraliśmy. To dopiero początek. Musimy walczyć do samego końca o wyznaczone cele. Zwycięstwa w każdym meczu i brak utraty punktów to nasz priorytet. W najbliższym meczu z Wartą Poznań zagramy o zwycięstwo, ale to będzie również bardzo trudne spotkanie – powiedział Weinzettel.
Tomasz Wepa (kapitan Odry) – To było trudne spotkanie. W pierwszej połowie oddaliśmy środek pola gościom przez co Olimpia stwarzała groźne sytuacje pod naszą bramką. Grę nam utrudniał wiatr w pierwszej części spotkania. Ogólnie zostawiliśmy więcej zdrowia na boisku niż drużyna z Elbląga i dlatego zasłużenie wygraliśmy.
– Jedziemy do Poznania z nastawieniem na trudny mecz. Nikt przed nami się nie położy. Drużyna z Poznania imponowała formą w okresie przygotowawczym i z pewnością będzie to inny mecz niż ten w rundzie jesiennej. Jedziemy do Poznania po 3 punkty – powiedział Wepa.
Marcin Niemczyk – Olimpia postawiła nam bardzo wysoko poprzeczkę. Widać było, że goście nie przyjechali do Opola tylko się bronić. Pokazali, że potrafią grać w piłkę. Było to spotkanie walki, w którym minimalnie zwyciężyliśmy, ponieważ zawsze graliśmy do samego końca jak zawsze. Byliśmy zaangażowani na 200%, stąd bramka w końcówce. Zwycięstwo ogromnie cieszy, zwłaszcza na inaugurację. Do Poznania jedziemy po zwycięstwo. W każdym meczu interesując nas tylko 3 punkty. Będzie inny mecz, ale jedziemy z nastawieniem aby wygrać. Każde najbliższe spotkanie jest najważniejsze a Olimpia pokazała, że wszyscy z nami będą bić się o punkty – powiedział Niemczyk.
[rozmawial-sebastian]
/Fot. www.droto.pl