W sobotę o 15:00 rozpocznie się ostatnie w tym sezonie ligowe spotkanie Odry Opole. Zmierzymy się z Olimpią Grudziądz, która straciła już matematyczne szanse na utrzymanie. – Nie spodziewałem się takiego początku. Wiele rzeczy nas na boisku przerasta – mówi Mariusz Rumak, który liczy na pierwsze punkty i gole w roli szkoleniowca niebiesko-czerwonych.
Oba zespoły znacząco nie poprawią już swojej pozycji, dlatego PZPN wydał zgodę, by rozegrać ten mecz nie w obligatoryjnym terminie (niedziela, 12:45), a blisko dobę wcześniej. Odra zajmuje w tej chwili 12. miejsce z dorobkiem 42 punktów i może przesunąć się jeszcze o dwa „oczka” wyżej (po 43 „oczka” mają Podbeskidzie, które gra ze Stalą Mielec, oraz Puszcza Niepołomice, która podejmie legnicką Miedź), zaś sytuacja Olimpii pozostanie taka sama. Grudziądzanie są na przedostatniej lokacie z przewagą 4 punktów nad Ruchem Chorzów i taką samą stratą do Górnika Łęczna.
Matematyczne szanse na „boiskowe” utrzymanie nasi rywale stracili przed tygodniem, remisując domowy mecz z GKS-em Katowice. Nie oznacza to jednak, że nie mają ich wcale, skoro licencji w pierwszej instancji nie uzyskały trzy wyżej sklasyfikowane kluby – Wigry Suwałki, Bytovia i Stomil Olsztyn. Niezależnie od tego faktu, klub już pożegnał się z trenerem Dariuszem Kubickim. Szkoleniowiec, dla którego był to powrót po kilku latach do klubu, przejął drużynę zimą po zwolnieniu Jacka Paszulewicza (wylądował w GKS-ie Katowice) i nie zdołał wyprowadzić jej nad strefę spadkową. W 14 wiosennych meczach Olimpia zdobyła 14 punktów, z czego zaledwie trzy (za remisy) – na wyjeździe. Tym samym, po siedmiu sezonach najprawdopodobniej pożegna się z zapleczem ekstraklasy. Przy Oleskiej poprowadzi ją dotychczasowy członek sztabu szkoleniowego Jacek Linowski. W klubie myślą też o przyszłości – już przedłużono kontrakt z prawym obrońcą Danielem Ciechanowskim.
Dla Odry sobotni mecz to ostatnia szansa, by odnieść wreszcie wiosną domowe zwycięstwo. Na takowe czekamy od 4 listopada (1:0 z GKS-em Tychy). Potem było 1:1 z Pogonią Siedlce, oraz – w 2018 roku – 0:0 z Puszczą, 1:2 z Katowicami, 0:0 z Wigrami, 1:1 z Chrobrym, 2:4 ze Stomilem i 0:3 z Ruchem. Niebiesko-czerwoni nie zdobyli jeszcze bramki ani punktu pod wodzą nowego trenera Mariusza Rumaka, którego przygoda z naszym klubem rozpoczęła się od dwóch porażek 0:3 (jako się rzekło – z Ruchem, no i przed tygodniem w Tychach).
– Mówiąc bardzo uczciwie, nie spodziewałem się takiego początku. Wiele rzeczy nas na boisku przerasta. Jestem jednak osobą, która z porażek czerpię energię. Na pewno nie spocznę. Powiedziałem chłopakom w szatni, że tak to nie może wyglądać. Nie może być tak, jak w Tychach, że przegrywamy 0:3, a kończymy mecz bez żółtej kartki! Nie chodzi mi o to, żeby się na boisku bić, ale musi być charakter, wola walki, pot i krew, a dopiero później umiejętności – mówi trener Mariusz Rumak.
I dodaje: – Mógłbym dopasować sposób grania do tych chłopaków, jakich mam, a pewnie byłoby trochę inaczej. Chodzi jednak o to, by podejść do tej grupy selekcyjnie. Pracować z myślą o przyszłości, a nie „tu i teraz”.Organizacja gry może nie do końca jest dopasowana teraz do tych chłopaków, ale ma pokazać najważniejsze cechy, jakie chcę teraz widzieć. Przed żadnym nie zamykam drogi. Nie będę się jednak doszukiwał w nich pozytywów na siłę. To oni muszą mnie zainspirować. W Tychach zagraliśmy lepiej niż z Ruchem, ale wynik tego nie pokazał. Plusem były występy młodzieżowców. Teraz idziemy dalej.
Jesienią w Grudziądzu górą była Odra, wygrywając 2:0 po golach Marcina Wodeckiego i Szymona Skrzypczaka. W sobotnim rewanżu na pewno zabraknie kontuzjowanego Sebastiana Boneckiego. Po meczu nasza drużyna rozpocznie już urlopy.
Informujemy, że kasy biletowe czynne będą w sobotę od 12:00, czyli na trzy godziny przed pierwszym gwizdkiem.
Odra Opole – Olimpia Grudziądz
34. kolejka Nice 1 Ligi
sobota, 2 czerwca, godz. 15:00, stadion przy ul. Oleskiej 51
Sędziuje: Paweł Pskit (Łódź).
foto: Mirosław Szozda