Bardzo dobre wieści z Centrum Sportu w Opolu. Odra po bardzo dobrej grze, wysoko i zasłużenie wygrywa z Polonią Bytom!
Piłkarze z Opola strzelanie rozpoczęli bardzo szybko bo już w 3. minucie. Na listę strzelców wpisał się Mateusz Wrzesień, dla którego było to pierwsze trafienie w barwach Odry Opole. Chwilę później Wrzesień ponownie próbował pokonać bramkarza gości, ale tym razem strzelając z dystansu minimalnie chybił.
Dwie minuty później akcja przeniosła się pod bramkę “niebiesko-czerwonych”, gdzie niebezpiecznie główkował jeden z zawodników Polonii, ale Bartosz Kowalczyk przeniósł piłkę nad poprzeczką. Było to największe zagrożenie ze strony gości w tej części spotkania.
Gol numer dwa dla Odry padł w 14. minucie. Jego autorem był kolejny zawodnik, który zimą zasilił szeregi OKSu – Gabriel Nowak. Dla byłego zawodnika rybnickiego ROWu było to podobnie jak w przypadku Września, pierwsze trafienie w “niebiesko-czerwonych” barwach. Groźną sytuację w tej części gry stworzył także Marcin Niemczyk, który nie wykorzystał sytuacji sam na sam oraz Szymon Skrzypczak, który w końcówce pierwszej połowy oddał strzał w słupek.
Druga połowa meczu rozpoczęła się od dobrego wejścia w pole karne Dawida Wolnego. Zawodnikowi z Opola zabrakło jednak precyzji w wykończeniu dośrodkowania Marcina Wodeckiego i bramka nie padła. Później przez 20 minut tempo spotkania siadło, a Odra miała problem z konstruowaniem akcji ofensywnych.
Wyróżniającym się zawodnikiem w naszej drużynie był bez wątpienia Marek Gancarczyk, który niebezpiecznie strzelał na bramkę Polonii, ale przede wszystkim znakomicie zagrywał do kolegów. Przy bramce na 3:0 idealnie zagrał do Dawida Wolnego, któremu zostało skierowanie piłki do pustej bramki. W kolejnej akcji podawał do Łukasza Staronia, który był bardzo bliski zdobycia gola, ale piłka po jego strzale minęła słupek bramki Polonii. Chwilę później ponownie Gancarczyk zagrywał do Staronia i tym razem napastnik Odry umieścił piłkę w siatce.
Należy podkreślić, ale Polonia także miała swoje szanse, zwłaszcza w drugiej części meczu. Zawodnikom z Bytomia brakowało jednak precyzji, albo trafiali na dobrze dysponowanego tego dnia Damiana Ziarko. [grafika-wlasne]