Mamy piąte w tej rundzie domowe zwycięstwo! W meczu 10. kolejki rozgrywek Nice 1 Ligi nasza drużyna po golu z 71. minuty pokonała rywala z Podkarpacia i (przynajmniej na chwilę) wdrapała się na fotel lidera tabeli!

Decydujące dla losów meczu ze Stalą było to, co stało się między 64. a 71. minutą. Najpierw na boisku – w miejsce Daisuke Matsuiego i Marcina Wodeckiego – pojawili się Rafał Niziołek i Marek Gancarczyk, którzy dość niespodziewanie zasiedli dziś na ławce rezerwowych. W 70. minucie Łukasz Winiarczyk świetnie uruchomił „Nizioła” na lewej stronie pola karnego, ten widząc nadbiegającego Rafała Grodzickiego sprytnie podciął piłkę. Defensor Stali zamiast w nią, trafił wślizgiem w nogi naszego pomocnika. Decyzja arbitra mogła być tylko jedna – „jedenastka”, którą po kilkudziesięciu sekundach ze stoickim spokojem na gola zamienił Szymon Skrzypczak. Uderzył w prawy róg na tyle pewnie, że Radosław Majecki w mieleckiej bramce niemal nie drgnął.

To trafienie sprawiło, że zespół z Podkarpacia okazał się piątym w tej rundzie – po Górniku Łęczna, Rakowie Częstochowa, Chojniczance i Zagłębiu Sosnowiec – który wyjechał z Oleskiej z pustymi rękami. Trzeba jednak przyznać, że to Stal, prowadzona przez świetnie znanego nam Zbigniewa Smółkę, przez większą część spotkania miała inicjatywę (co oczywiście było też pokłosiem obiętej przez nasz sztab szkoleniowy strategii). Opolanie mądrze jednak się bronili i praktycznie nie dopuścili przeciwników do klarownej, stuprocentowej sytuacji.

W pierwszej połowie Michał Janota uderzył z 22 metrów z rzutu wolnego w mur, Krzysztof Kiercz po rzucie rożnym strzelił głową na „długim” słupku w boczną siatkę… Najgroźniej pod naszą „świątynią” było w 44. minucie, gdy Maksymilian Banaszewski odważnie zszedł z lewego skrzydła do środka, poradził sobie z Rafałem Brusiłą, ale uderzył z jakichś 10, może 12 metrów nad bramką. Tobiasz Weinzettel tego dnia nie został praktycznie zmuszony do wymagającej, spektakularnej interwencji.

Odra przed przerwą odgryzła się dwoma strzałami Skrzypczaka i sprytną próbą Marcina Wodeckiego, z którymi w komplecie poradził sobie golkiper przyjezdnych. Po zmianie stron z kolei pod obiema bramkami działo się jeszcze mniej, co nie mogło dziwić, zważywszy na bardzo deszczową aurę i sprawiającą wskutek niej problemy murawę. Sztuką jest jednak wygrywać, „przepychać” na swoją korzyść właśnie takie mecze, a to zrobiła Odra. Przy stanie 1:0 mielczanie przejęli inicjatywę, ale nasza drużyna miała kontrolę nad grą i dlatego w końcówce największych emocji dostarczyło jedynie odesłanie przez arbitra do szatni Michała Janoty. Pomocnik Stali pierwszą żółtą kartkę otrzymał za dyskusję z rozjemcą przed rzutem karnym, drugą, również za niesportowe zachowanie – już… siedząc na ławce rezerwowych.

Trudno się nie cieszyć, bo Odra wdrapała się na szczyt Nice 1 Ligi. Czy zostanie na nim po całej dziesiątej kolejce? Pozostaje nam czekać na rozstrzygnięcia domowych meczów Miedzi (z Podbeskidziem) i Chojniczanki (z Olimpią). Fotel lidera ktoś może nam odebrać, dorobku – już nie. Z 20 punktami na koncie oczekiwać będziemy przyszłotygodniowego wyjazdu do Głogowa na mecz z Chrobrym, również plasującym się w czołówce stawki zaplecza ekstraklasy.

Skrót meczu na portalu polsatsport.pl – TUTAJ.

Protokół meczowy
10. kolejka Nice 1 Ligi
sobota, 23 września, godz. 12:45, stadion przy ul. Oleskiej 51

Odra Opole – Stal Mielec 1:0 (0:0)
1:0 – Skrzypczak, 71 min (rzut karny)

Sędziował Wojciech Myć (Lublin).

Odra Opole: Weinzettel – Brusiło, Baran, Cverna, Winiarczyk – Habusta, Wepa – Żagiel (46. Maćczak), Matsui (64. Niziołek), Wodecki (64. Marek Gancarczyk) – Skrzypczak.
Trener Mirosław SMYŁA.

Stal Mielec: Majecki – Mateusz Gancarczyk, Grodzicki, Kiercz, Leandro – Górka (78. Swędrowski), Getinger – Wroński, Janota (89. Sadzawicki), Banaszewski – Djermanović (78. Marciniec).
Trener Zbigniew SMÓŁKA.

Żółte kartki: Skrzypczak, Winiarczyk, Wepa – Getinger, Janota, Banaszewski, Grodzicki, czerwona Janota (90+2, za drugą żółtą, na ławce rezerwowych).

foto: Mirosław Szozda