Rozmowa z trenerem zespołu U17 Grzegorzem Zmudą, w której poruszyliśmy temat zakończonej pod koniec listopada rundy jesiennej i najbliższych planów Odry U17.
Trenerze, niedawno zakończyliście grę w rundzie jesiennej I ligi wojewódzkiej, w której byliście bezkonkurencyjni i pewnie prowadzicie w tabeli. Jakie wnioski zespół wyciągnął z tej pierwszej części sezonu?
— Przede wszystkim należy podkreślić, że każdy z chłopaków poczynił postęp indywidualny. Obecnie, w przerwie między rozgrywkami, mamy okazję konfrontować się z rywalami ze szczebla centralnego, tj. Raków Częstochowa czy Miedź Legnica. Trzeba jasno powiedzieć, że nasz obraz gry, nawet po meczach kontrolnych z zespołami z 4 ligi, był nieco zamazany. Patrząc na różne okoliczności tych spotkań, takie jak przesunięcia zawodników i wykorzystywanie głębi składu, widzimy, że przed nami jeszcze wiele pracy. Rywalizacja z zespołami z Centralnej Ligi Juniorów wygląda zupełnie inaczej niż z drużynami z naszej ligi. Choć ligę wygraliśmy stosunkowo łatwo, a w sparingach z seniorskimi drużynami z 4 ligi rywalizowaliśmy jak równy z równym, wciąż widzimy, że nasz poziom nie jest wystarczający. Mamy świadomość, że poziom naszej ligi jest po prostu słaby, dlatego cały czas szukamy rozwiązań, aby sprostać temu wyzwaniu. Jednym ze sposobów na poprawę naszej gry są mecze kontrolne z zespołami, które miały przerwę w rozgrywkach 4 ligi, czyli to, co robiliśmy do tej pory, i na pewno w kolejnej rundzie również będziemy podążać tą drogą, bo w ten sposób rekompensujemy sobie niski poziom naszej ligi. Kolejnym rozwiązaniem jest odpowiedni dobór przeciwników w trwającym okresie między rundami – gramy z Rakowem Częstochowa i Miedzią Legnica, a także planujemy kolejne sparingi z mocnymi rywalami w okresie przygotowawczym. To nasz pomysł na podniesienie poziomu sportowego zespołu.
Czyli tak naprawdę ten okres, w którym obecnie się znajdujemy, jest dla was kluczowy w kontekście rozwoju zawodników, bo gracie z zespołami, które mogą się wam postawić.
— Okazuje się, że tak właśnie jest i planując okres przejściowy oraz przygotowawczy, wiedzieliśmy o tym, że jest to dla nas bardzo ważny moment. Mimo że jest to taki okres, w którym widać już lekkie znużenie i zmęczenie wsród naszych zawodników, to podkreślamy wagę tego czasu. Jest to okres, do którego zawodnicy muszą podchodzić na 100%, i patrząc na ich zaangażowanie w proces treningowy oraz frekwencję na treningach, widać, że zdają sobie z tego sprawę.
W lidze, w której gracie, występujecie jako zespół U17, mimo że jest to liga skrojona głównie dla zawodników z kategorii U19. Czy graniem w tej lidze chcieliście przynajmniej grać z zespołami, które są rocznikowo starsze od was, aby chociaż w ten sposób zrekompensować sobie poziom ligi, w której nie macie drużyn na swoim poziomie?
— Taki był pomysł, żeby przesunąć chłopaków do kategorii wyżej, by mieli okazję rywalizować z teoretycznie, a na pewno rok starszymi chłopakami od siebie. Mimo wszystko to dalej nie jest to, czego byśmy oczekiwali, bo niestety nie udało nam się stworzyć mocnego ligowego środowiska dla naszych chłopaków pod kątem ich rozwoju.
Jak trener stara się wytworzyć to konkurencyjne środowisko na treningach, bo jak kiedyś rozmawialiśmy, to właśnie m.in. na treningach rekompensujecie sobie ten brak mocnego ligowego środowiska.
— Cały czas odnosimy się tutaj do świadomości zawodnika, bo jeżeli zawodnik jest świadomy, to wie, że każdy trening, każde powtórzenie jest dla niego ważne, że te najprostsze rzeczy musi wykonywać najlepiej, jak potrafi. Równocześnie optymalnym i idealnym rozwiązaniem jest to, gdy to środowisko meczowe powoduje, że za błąd zostajesz skarcony, a w tym środowisku, w którym graliśmy, to błędy naprawialiśmy drugą czy trzecią bramką kolegi z zespołu i nie dostawaliśmy kary za błędy, które popełnialiśmy. Teraz mecze kontrolne nam pokazują, jaka jest piłka na tym wyższym poziomie, bo kiedy popełnisz błąd, to tracisz bramkę i tego się właśnie w tych sparingach uczymy.
Widać to było w ostatnim sparingu z Miedzią Legnica, bo mimo że, jak spojrzymy na suche ligowe statystyki, to w lidze straciliście tylko 3 bramki, a we wspomnianym sparingu bramkę zdarzyło się wam stracić 5 razy, ze względu na to, że rywale skutecznie wykorzystali wasze błędy w defensywie. Czy właśnie na tym polu są największe deficyty w drużynie?
— Dodałbym tutaj jeszcze mecz z Rakowem Częstochowa, w którym straciliśmy 8 bramek, więc w tych dwóch meczach straciliśmy aż 13 bramek, a w lidze tylko 3. To pokazuje, w jakim obszarze gry mamy potężne rezerwy. Bardzo newralgiczny jest ten moment przejścia z ataku do obrony, bo kiedy atakujemy zbyt dużą liczbą zawodników, to zdarza nam się zapomnieć o obronie, co często wykorzystuje rywal. Tacy przeciwnicy jak Raków i Miedź bardzo mocno zaakcentowali, że musimy zwrócić uwagę właśnie na ten aspekt. Na całe szczęście jest teraz okres przygotowawczy, w którym mamy zaplanowanych mocnych sparingpartnerów i na pewno będziemy starali się nad tym pracować. Równocześnie muszę też podkreślić, że zmieniliśmy organizację strukturalną naszego zespołu, bo zmieniliśmy ustawienie z 1-4-2-3-1 na ustawienie 1-3-5-2. Kompletnie nowym elementem w tym ustawieniu dla naszych zawodników jest chociażby praca dwóch napastników, bo większość chłopaków w całej swojej dotychczasowej przygodzie z piłką grała w strukturze z jednym napastnikiem i tutaj musimy się tej współpracy nauczyć. Na samym początku okresu, w którym zmieniasz ustawienie i strukturę gry w ataku oraz bronieniu, to świadomie robimy krok do tyłu, jeżeli chodzi o pewne mechanizmy, po to, żeby potem zrobić dwa kroki do przodu lub trzy kroki do przodu.
Co teraz czeka zespół U17 w nadchodzących miesiącach?
— Przede wszystkim musimy się skupić na grze całego zespołu w obronie, fazach przejściowych z ataku do obrony i naszym obszarze mentalnym. Podczas tej rundy awansowaliśmy do wyższej ligi, ze względu na to, że zajęliśmy pierwsze miejsce, więc ten poziom na wiosnę też będzie teoretycznie mocniejszy, chociażby przez sam fakt, że będziemy grać z MKS-em Kluczbork czy np. Śląskiem Łubniany. Oczywiście nie zrezygnujemy z tej dwutorowości, którą praktykowaliśmy do tej pory, i dalej będziemy mieć takie podwójne weekendy, w których oprócz meczów ligowych będziemy rywalizować z 4-ligowymi zespołami. Newralgicznym momentem dla naszego zespołu są baraże o Centralną Ligę Juniorów, w których będziemy grać po zakończeniu rundy wiosennej. Te pół roku, które nam zostało, musimy wykorzystać do tego, aby jak najlepiej przygotować się do tych baraży. Mieliśmy komfortowe warunki, aby przygotować się do tego momentu, bo pół roku za nami i pół roku przed nami. Trzeba powiedzieć, że właśnie tam zostanie zweryfikowana praca, którą dotychczas wykonaliśmy.