Rozmowa z trenerem Aleksandrem Kalbronem, w której podsumowaliśmy rundę jesienną Odry Opole U16 w Opolskiej Lidze Juniora Młodszego.
Niedawno zakończyła się runda jesienna w Opolskiej Lidze Juniora Młodszego, w której rywalizuje nasz zespół U16, jak trener by ocenił tę rundę i jakie trener ma po niej odczucia?
– Przede wszystkim abstrahując od tego, że zajęliśmy pierwsze miejsce i przewodzimy w tabeli po tej rundzie, to skupialiśmy się na rozwoju zawodników. Chcemy, żeby ci chłopcy się rozwijali w środowisku, w którym się znajdują, czynili nieustanne postępy oraz żeby cały czas parli do przodu. Cały czas pracujemy nad tym, żeby zespół jak jeden organizm odnosił zwycięstwa, bo to buduje atmosferę, zespół i drużynę, ale przede wszystkim, żeby w tym zespole każdy zawodnik na danej pozycji się rozwijał. Z szacunkiem do wszystkich zespołów, które znajdują się w naszej lidze oraz trenerów, którzy w niej pracują na dobrym albo bardzo dobrym poziomie, to musimy wymagać od naszych chłopaków zdecydowanie większej intensywności od tej, która jest w tej lidze, bo czym liga jest mocniejsza, tym nasi zawodnicy są mocniejsi i nasze zespoły są mocniejsze. Kilka dni temu graliśmy sparing z Miedzią Legnica i do 30 minuty przegrywaliśmy 0-3, bo nasza intensywność gry była za niska względem tego, co pokazała Miedź, więc musimy więcej od siebie wymagać na tym polu. Pracując już dwadzieścia lat w piłce młodzieżowej w naszym regionie i mając do czynienia z różnymi zawodnikami, z różnym środowiskiem i znając wiele zespołów w Polsce, zawodników i trenerów, z którymi miałem okazję pracować. Patrząc dzisiaj na Centralne Ligi Juniorów U15 i U19, które są w Opolu i U17 które również niedawno w niej występowało, mając okazję pracować z kadrami województwa przez dziesięć lat i prowadząc zespoły na poziomie makroregionalnym i centralnym, to podkreślę to jeszcze raz, że zdecydowanie w naszym środowisku musimy wytworzyć większą rywalizację, a chłopcy muszą więcej pracować nie tylko na treningach, ale sami ze sobą. Gdy mierzymy się z zespołami spoza naszego województwa, jest to jednak na dzień dzisiejszy widoczne, że tej intensywności nam brakuje. To nie jest tak, że my trenerzy na to nie zwracamy uwagi w akademii oraz w innych klubach w województwie, ale dużo też zależy od zawodników, którzy muszą wymagać zdecydowanie więcej od siebie, jeśli chcą zaistnieć w piłce na poziomie centralnym, a docelowo na poziomie zawodowym.
Co udało się wypracować, a co utrwalić w grze zespołu U16?
– Zrobiliśmy kolejny krok do przodu, jeżeli chodzi o to, jak gramy w piłkę. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, jak wygląda nasza ofensywa, bo to jest nasza siła, którą jesteśmy w stanie zaskoczyć każdy zespół. Tak było w Centralnej Lidze Juniorów U15, w Wojewódzkiej Lidze Juniora Młodszego i teraz w meczu z Miedzią Legnica, w którym tak jak powiedziałem wcześniej przegrywaliśmy do 30 minuty 0-3, ale jak weszliśmy na swoją intensywność to z 0-3 wyszliśmy na 3-3. To pokazuje, że mamy pomysł na grę w ofensywie i często mówimy o tym chłopakom np. jak ostatnio na analizie, gdzie pokazywaliśmy z trenerem Semikiem nasze akcje ofensywne, w których jest szybkość gry, niekonwencjonalność, pomysł i zaskoczenie. Cały czas uważam, że trzeba rozwijać zawodników w tym wieku pod kątem gry ofensywnej. Zgadzam się również z tym, że mamy cały czas duże pole do poprawy, jeżeli chodzi o defensywę i wiemy , że nasi chłopcy to wiedzą, bo cały czas nad tym pracujemy z różnymi trenerami, z którymi miałem okazję pracować w akademii tj. trener Rogowski, trener Jędrzejewski, trener Chociaj czy teraz trener Semik. Każdy z nich dostrzega, że w tym roczniku trzeba to pole poprawić. To też nie jest jednoznaczne, że jak mówimy o defensywie, to mówimy tylko o linii obrony, bo my i wszystkie zespoły musimy bronić od góry wszystkimi zawodnikami. Zauważam ja i nie tylko ja, że defensywa to nie znaczy, że broni tylko linia obrony i defensywny pomocnik – tak nie jest. Musimy bronić od “dziewiątki” przez “jedenastkę”, “siódemkę”, dwie “dziesiątki”, bo jeżeli będziemy bronić dziesięcioma zawodnikami pod piłką, jeżeli będziemy bardziej skoncentrowani, będziemy szybciej doskakiwali, będziemy bardziej intensywni w odbiorze, to będziemy tracić mniej bramek. Zdecydowanie musimy podejmować walkę ciało w ciało, być bardziej agresywni, być zjednoczeni i nasi zawodnicy to doskonale wiedzą, bo dużo czasu na to poświęcamy, ale jest jeszcze tutaj bardzo duże pole do poprawy i my to chłopcom mówiliśmy ostatnio na analizie, czy to komuś się spodoba, czy nie, że jeżeli liga miałaby się dzisiaj zakończyć i mielibyśmy grać baraż o Centralną Ligę Juniorów U17 oraz jeśli mielibyśmy się w tej lidze znaleźć, to na dzień dzisiejszy nie jesteśmy na to gotowi. Jesteśmy na poziomie między poziomem wojewódzkim a centralnym, czyli na poziomie makroregionalnym. Wierzymy głęboko w to, że chłopcy będą bardzo mocno pracować, będziemy dążyć do tego, żeby podjąć walkę o Centralną Ligę Juniorów U17. Aby zrealizować ten cel, mamy jeszcze sześć miesięcy i nie tylko my będziemy zapewne o to rywalizować, bo inne zespoły bardzo mocno będą chciały utrzeć nosa Odrze Opole i to jest bardzo dobre. Intensywność, czym mocniejszy przeciwnik i czym więcej mądrości w grze i ustawiania zespołów u przeciwników przez trenerów pod kątem naszej gry, też pozwala nam się rozwijać. Jednak jak wspomniałem to na dzień dzisiejszy chłopcy muszą wiedzieć i to wiedzą, że nie jesteśmy gotowi, ale my zrobimy tyle ile możemy pod względem szkoleniowym i rozwojowym, żeby ten zespół postarał się wygrać ligę U17 w województwie i docelowo awansował do Centralnej Ligi Juniorów U17, a tam godnie reprezentował naszą akademię i nasze województwo.
Jak zespół wygląda pod kątem stylu, bo chciałbym się spytać, co jest charakterystyczne dla gry tego zespołu. Wspomniał trener wcześniej o tej ofensywie i strzelaniu wielu bramek w sumie aż 80 w lidze, ale jak wygląda budowanie ataków. Czy nasza gra bardziej opiera się na posiadaniu piłki, grze z kontry czy może na futbolu bezpośrednim?
– Od kiedy pracuje, to zawsze uważałem, że najważniejszy jest ten aspekt szkoleniowy. Nigdy nie postawiłem wyniku ponad rozwój zawodnika i każdy, kto mnie zna w województwie czy poza województwem wie, że zespoły trenera Kalbrona zawsze grały ofensywnie i podejmowały zawsze otwartą grę. Wywodząc się z Pomologii, gdzie mogę powiedzieć, że tam się wychowałem i grałem między innymi z Lechem Poznań w 1/8 Mistrzostw Polski Juniorów Młodszych z Dawidem Kownackim, graliśmy otwartą piłkę i wygraliśmy 3-2, czy prowadząc kadry województwa, czy grając w finałach Mistrzostw Polski, gdzie graliśmy np. z zespołem Mazowieckiego, zagraliśmy piłkę otwartą i przegraliśmy 1-4, ale pamiętam jak dzisiaj, że po meczu zeszły do mnie osoby z Legii Warszawa i powiedziały, że mimo porażki tak powinno się grać w piłkę, że tak powinno się nauczać. Ja uważam, że nasz zespół w ofensywie potrafi grać w ataku szybkim, ataku pozycyjnym i po odbiorze piłki. Nie chcę szufladkować tutaj i zamykać w pewnych schematach chłopaków, bo piłka przede wszystkim ma dawać radość i dajemy im swobodę w kreowaniu. Oczywiście mają pewne ramy, zachowania, gramy w pewnych systemach, bo gramy w systemie 4-3-3, 3 4-3, 4-5-1, 4-4-2, ale bazowym systemem jest 4-3-3. Otwarcie mówię, że u nas atakują wszyscy od środkowych obrońców, bocznych obrońców, defensywnego pomocnika, “dziesiątki”, skrzydłowych po “dziewiątkę”, chcemy grać wysoko, ofensywnie, budować składne akcje. Jak mówiłem wcześniej o analizie, to na niej pokazaliśmy chłopakom, jak z 0-3 z Miedzią wyszliśmy na 3-3, gdzie zdobywaliśmy bramki po siedmiu podaniach bez przyjęcia, po dwunastu podaniach bez przyjęcia. Wróciliśmy też do meczu z Górnikiem Zabrze w Centralnej Lidze, gdzie zdobyliśmy bramkę po wymienieniu dwunastu podań. Tutaj ten pomysł jest, ja zawsze mówię chłopakom, że jeżeli jest cień szansy i widzisz, że jest możliwość zdobycia bramki, to nie wahaj się, podejmuj pełne ryzyko, żeby stworzyć zagrożenie pod bramką przeciwnika. Ale bądź w tym mądry, bo ty masz piłkę przy nodze i ty o tym decydujesz. Tu musi być dzisiaj swoboda, jeżeli chodzi o ofensywę, oni muszą być kreatywni, muszą czuć tę swobodę i nie wahać się atakować, bo jak przyjdzie już im rywalizować w wyższej lidze tj. CLJ U17, CLJ U19 czy piłce seniorskiej, to tam będzie sporo więcej taktyki, nie mówię że u nas jej nie ma, ale tam będzie jej jeszcze więcej i trenerzy będą wymagali zdecydowanie więcej, jeżeli chodzi o odpowiedzialność w defensywie i dojrzałość. Uważam, że naszym chłopakom brakuje jeszcze takiej dojrzałości, jeżeli chodzi o grę defensywną, ale jak w tym wieku nie nauczymy się atakować, to w wieku 19 lat np. bocznego obrońcy nie nauczy się atakować, bo będzie miał zawahania, że jak pójdzie do przodu, to nie zdąży wrócić i będzie się martwił bardziej o defensywę niż o ofensywę. A my dziś chcemy uczyć grać do przodu, żeby każdy zawodnik, który od nas wychodzi z danego rocznika, potrafił się odnaleźć w pierwszym zespole Odry Opole. Chcemy, żeby ci chłopcy potrafili się odnajdywać w różnych zespołach o różnych systemach gry, u różnych trenerów.
Czyli zespół Odry U16 zawsze stara się narzucić swój styl gry, a niekoniecznie dostosowuje się do warunków, które narzuca rywal?
– Myślę że tak, i myślę że każdy trener, który dzisiaj prowadzi swój zespół, ma pomysł na swoją drużynę i stara się narzucić swój styl gry. Dzisiaj piłka ewaluowała, bo każdy trener ma inny pomysł, każdy trener chce zaskoczyć. U mnie tak jest od zawsze, jakiego zespołu bym nie prowadził, czy to jak powiedziałem Pomologia, która mnie wychowała i tam pracowałem i do dzisiaj pracuje, czy LZS Gościęcin skąd pochodzę i gdzie zaczynałem swoją przygodę trenerską, czy Ruch Zdzieszowice, czy B klasowe Grudzice, czy dzisiaj z chłopakami w akademii Odry Opole, z którymi na co dzień pracuję. Od zawsze chciałem, żeby zespół który prowadzę grał w swoim stylu, miał pomysł na grę a przy tym by rozwijać umiejętności zawodników. W piłce młodzieżowej jesteśmy teraz na etapie doskonalenia umiejętności piłkarskich i to jest rola trenerów, żeby promować chłopaków, aby grali jak najwyżej i żeby grali jak najwięcej. My przy wykorzystaniu umiejętności danego zawodnika, jako trenerzy mamy stworzyć zawodnika o jak największym wachlarzu umiejętności i to jest bardzo trudne zadanie, wymagające dużych umiejętności interpersonalnych trenerów.
Jak utrzymać koncentrację u zawodników, bo tak naprawdę w lidze tylko w dwóch przypadkach zespół stracił punkty i nie zszedł z boiska z kompletem punktów, a tak jak trener wspomniał wcześniej, to chłopcy nie są jeszcze gotowi na w CLJ U17. Co można wypracować u nich i jak tę koncentrację utrzymać, bo mimo że dominują w lidze, to ich poziom nie jest jeszcze wystarczający.
– Chłopcy mają świadomość, że jest ich dwudziestu ośmiu i ja z trenerem Semikiem mam duże pole do wyboru. To nie jest żelazna czternastka, każdy dostaje szansę, każdy pracuje na treningach i każdy znajduje się w punkcie, w którym tak naprawdę chce być. Dobra atmosfera w zespole, zjednoczenie tej grupy, to tak jak zawsze uważam, że najpierw trzeba zbudować dom, środowisko, żeby zespół się lubił. My jesteśmy tak jak sobie mówimy “watahą wilków” wilk jest symbolem, siły, odwagi i inteligencji, wie jak ważna jest rodzina i życie w stadzie, bronimy i atakujemy razem, tworzymy jedność, jedną wielką piłkarską rodzinę. Oczywiście jak wszyscy mamy swoje konflikty, problemy, ale od tego jestem ja, trener Semik i ludzie w akademii, żeby rozwiązywać te problemy. Przede wszystkim dyscyplina i porządek, ale jak trzeba chłopaka przytulić, to trzeba go przytulić, jak trzeba mu pomóc, to trzeba mu pomóc, jeżeli trzeba od niego wymagać, to trzeba od niego wymagać. Dzisiaj tak naprawdę współczesna młodzież jest niecierpliwa, nie lubi, jak się od niej wymaga i chłopcy chcieliby osiągać sukcesy w jak najszybszym czasie. Ważne jest to, jak trener buduje środowisko i zespół, dla mnie najważniejsze jest na początku zbudowanie tej rodzinnej atmosfery, żeby oni jeden za drugim szli w ogień, czy wyjdzie, czy nie wyjdzie, żeby wspierać zawodnika któremu nie pójdzie na meczu, żeby stawił się jeden za drugim w szkole, na ulicy, w klubie, żeby przyszli do nas i porozmawiali o swoich problemach, jak mają taką potrzebę. Jeżeli oni tutaj będą się wspierać, budować, czuć się w swoim środowisku dobrze i będą się lubić, to nie martwię się o jakość treningu, bo tam wszyscy pracują. Nie może być tak, że są podziały, że chłopcy się nie lubią, nie akceptują, bo jeden gra a drugi nie, absolutnie. Przede wszystkim zbudowanie dobrego środowiska rodzinnego, takiego, które się lubi i później budowanie fundamentu piłkarskiego. Cały czas pracujemy nad tym w środowisku treningowym, do każdego przeciwnika w wojewódzkiej lidze juniorów podchodzimy z ogromnym szacunkiem bez względu czy to jest pierwszy, czy ostatni zespół. Zdajemy sobie sprawę, że są różne mecze o różnej intensywności, że jedne mecze wygrywamy wysoko, ale też remisujemy. Świadczy o tym, że zespoły w naszym regionie potrafią się nam postawić. Może czasami brakuje nam tej koncentracji, ale to też wynika z tego, że przeciwnik wszedł na fajny poziom i zmusił nas do tego, że tracimy bramki i nie wygrywamy meczów. Tutaj też musimy się rozwijać w tym środowisku, choć grając obecnie sparingi z Miedzią, Rakowem, Pomologią Juniorami Starszymi, Olesnem Juniorami Starszymi, to są też wyzwania i staramy się cały czas, żeby chłopcy byli pod prądem, bo nie można chłopaka zagłaskać, ale nie można też chłopaka zadeptać. Wszystko musi być wypośrodkowane, muszą czuć szacunek do pracy trenera, do swojej pracy, muszą być zdyscyplinowani i utrzymywać zaangażowanie, które powinno być zawsze na najwyższym poziomie. To są też tylko szesnastolatkowie i dla nas jako trenerów w akademii to nie jest tylko piłka, ale to też szkoła, wychowanie, bo ci młodzi ludzie za chwilę będą nas reprezentować na zewnątrz. Musimy też wspólnie dbać o to, żeby się rozwijali edukacyjnie i wychowawczo, to są młodzi zdolni ludzie, którzy mają też reprezentować akademię i samych siebie.
Zatrzymajmy się przy aspekcie szkolnym, bo wiemy, że zawodnicy również chodzą do szkoły, a konkretnie do klas mistrzostwa sportowego. Jak ważne jest zachowanie równowagi pomiędzy nauką a sportem, bo jednak człowieka trzeba wykształcić i wychować na dobrego człowieka, ale z drugiej strony gra w piłkę i się w niej realizuje. I jak zachować tę równowagę np. jak zawodnikowi gorzej idzie w szkole, to są wyciągane jakieś konsekwencje polegające na odsunięciu od treningów, czy od meczów?
– Przede wszystkim dla mnie zawodnik to człowiek i uważam, że dla każdego trenera w akademii , czy wielu innych akademiach w kraju, za granicą, grupach treningowych, od zawsze liczył się człowiek. Tak jak jest powiedzenie “trenerem się bywa, a człowiekiem się jest się całe życie”, Ty reprezentujesz siebie oraz to jakim jesteś człowiekiem, czy jesteś tym który podcina skrzydła czy dodaje skrzydeł innym. Ja uważam, że najpierw człowiek, a później dopiero zawodnik. W akademii zwracamy uwagę na naukę, to jest ważne dla tych chłopaków, dla ich rozwoju, dla rodziców i trenerów, bo nie każdy będzie piłkarzem i nie każdy wejdzie na poziom zawodowy. Ta droga ma wiele kierunków, bo jeżeli nie uda się piłkarsko wejść na poziom zawodowy, a przejdzie etap szkolenia w akademii, to bardzo dużo zawodnik widzi i bardzo dużo się nauczy. Niedawno skończył się miesięczny projekt “Junior Coacha”, gdzie chłopcy poznawali pracę trenerów. Może się okazać, że niektórzy z nich będą pracować zawodowo w sztabach piłkarskich, mogą to być trenerzy, analitycy, fizjoterapeuci, rehabilitanci, trenerzy motoryczni, ale i również chłopcy mogą pracować w mediach jako dziennikarze sportowi. Może się okazać, że zawodnik nigdy nie zagra na poziomie zawodowym, ale okaże się, że będzie na tyle dobrym trenerem, że on będzie w piłce zawodowej i będzie żył z tergo co kocha robić, tak jak dzisiaj my trenerzy robimy co kochamy. Osobiście jestem wdzięczny za każdy dzień, że robię to co robię, i mogę to robić i jestem z tego zadowolony, bo to jest moja pasja. Pracuje z młodymi ludźmi w Odrze, gdzie prowadzę zespół U16 w akademii, pracuje w Prószkowie gdzie jestem w sztabie szkoleniowym kończącego się rocznika, który awansował do ligi makroregionalnej z trenerem Śmieszkowiczem. Przyjeżdżam do młodych ludzi i pracuje z młodymi ludźmi i każdemu z nich od lat zwracam uwagę na naukę, bo wielu ludzi w życiu prowadziłem i wielu z nich dziś studiuje na Politechnice Opolskiej, AWF-ie w Katowicach lub Wrocławiu, są przy sporcie w różnych rolach, między innymi są trenerami. Nawet tutaj w akademii w Odrze Opole, bo prowadziłem trenerów, którzy byli moimi zawodnikami, podobnie w Prószkowie. Widzę teraz tych zdolnych chłopaków pełnych pasji i pracując tutaj teraz z zawodnikami z rocznika 2009, jak tu siedzę w klubie i widzę, jak wszyscy trenerzy, wszystkich roczników rozmawiają o szkole, wychowaniu, bo same oceny to jest jedno, ale ty w życiu nie możesz być chamem. Musisz reprezentować jakiś poziom kultury, szanować osoby starsze, rodziców, kolegów, mówić “proszę”, “dziękuję”, “przepraszam”, “w czym mogę pomóc”, “dzień dobry”, “do widzenia” to są takie proste zasady. Ktoś pomyśli przychodząc do klubu, że to jest wyświechtane, bo czytamy, że tak jest w Manchesterze City, Liverpoolu, Bayernie Monachium, ale nie, tak po prostu jest. Bo jesteś dobrze wychowanym człowiekiem przez rodziców, czy trenerów w akademii i pokazujesz to, co stamtąd wynosisz. Bardzo dobrze jest powiedzieć miłe słowa, Pani sprzątaczce, Pani od sprzętu, Panu od boiska, nauczycielom w szkole, bo masz być normalny i masz być człowiekiem zawsze i wszędzie, nie masz być gburem. Jeżeli jesteś dobrym człowiekiem, to zasada jest jedna, zawsze w trudnym momencie ludzie ci pomogą, jeżeli jesteś chamem, to podcinasz skrzydła innym, a nie o to przecież w życiu chodzi, prawda? Staramy się, aby w naszym środowisku, w tej naszej „watasze wilków” było tak, żeby ci chłopcy się budowali, żeby te skrzydła były w górze. Wychowanie, edukacja, trening na poziomie profesjonalnym, kształtowanie, młodego człowieka, potem piłkarza i przygotowanie go do roli zawodnika, jeżeli wejdzie na zawodowy poziom piłki.
Jak ta nasza opolska „wataha” wygląda na treningach, jak się na nich prezentuje i na co podczas treningów trener zwraca szczególną uwagę? Pytam tutaj w kontekście czysto piłkarskim, na co jest kładziony największy nacisk w drużynie U16?
– Wiadomo, że w akademii mamy swoje ramy, mamy model szkolenia, na którym pracujemy, ale też mamy swobodę w tym modelu. Przede wszystkim zwracamy uwagę na intensywność treningu, jakość wykonywania ćwiczeń zespołowo, grupowo i indywidualnie, dyscyplinę i porządek. Staramy się, żeby ci chłopcy, przychodząc na trening, traktowali to jak zajęcie z którego mogą w przyszłości żyć. Dlatego, jeżeli tu przychodzisz, to masz być gotowy, punktualny, przygotowany, skoncentrowany i wchodzić na najwyższą jakość treningową, żeby środowisko w którym trenujemy, było mocne dla wszystkich. Na treningu nie ma tak, że ja odpuszczę, bo to mój kolega, jeden drugiemu wielokrotnie ostro wejdzie i potarga ubrania, bo ta intensywność i pozytywna agresja ma być na wysokim poziomie. Nie może być tak, że mają do siebie pretensje, mają się przeprosić, zbić “piątkę” i wrócić do intensywnego treningu. Tak jak powiedziałem wcześniej, że zawodnicy mają na treningu czuć się dobrze z sobą i nie dzielić się na kategorie “ja chce być z tym, bo jest lepszy” tylko wszyscy jesteśmy równi. Zawsze jak wchodzimy do szatni i pytamy chłopaków, czy wiedzą co dziś jest? Jest trening, z którego się bardzo cieszymy, jesteśmy zdrowi, jest np. mecz i mamy tym żyć w tym momencie i się cieszyć, bo wiele ludzi musi ciężko pracować jak my robimy to co lubimy, jak my gramy, trenujemy. Mówimy im, że robią to co kochają, a inni w tym samym czasie zjeżdżają do kopalni, inni idą na budowę, wstają o godzinie 5:00 i wracają z pracy o 17:00, inni wykonują jeszcze inne trudne i ciężkie zawody. Tych ludzi trzeba szanować, a my robimy to co kochamy, czyli pracujemy na sto procent podczas gry i treningu.
Wracając do tego aspektu związanego czysto z zakończoną rundą, to jakie mecze Odry U16 były najlepsze według trenera, z których spotkań udało się wynieść najwięcej wniosków w kontekście rozwoju zawodników?
– Życie jest bardzo przewrotne, bo jednym z takich meczów była moja pierwsza konfrontacja przeciwko Pomologii Prószków. Bo tak jak powiedziałem na początku, jest to moja taka “matka trenerska” a za razem dziecko. Od dwudziestu lat pracuję w Prószkowie, zostałem tam wychowany jako trener, byłem jednym z trenerów który budował to miejsce, to Pomologia mnie ukształtowała i to serce zawsze będzie gdzieś w tym Prószkowie. Między innym też dzięki temu pracuję dzisiaj w Akademii Odry Opole. Ale to absolutnie nie jest też tak, że ja serca tutaj w Odrze nie zostawiam, bo moje serce też tutaj jest z w tym miejscu, z akademią i z tymi chłopakami. Podczas pierwszej konfrontacji z Pomologią towarzyszyło mi osobiście takie dziwne uczucie, bo obecnie jestem w Odrze, a gdy zaczęliśmy mecz, to w piątej minucie dostaliśmy czerwoną kartkę i pomyślałem sobie “no to się zaczęło ciekawie”. To był jeden z naszych lepszych meczów, bo graliśmy od piątej minuty w dziesiątkę i reakcja naszego zespołu oraz filozofia gry, jaką preferujemy, pozwoliła nam stworzyć przepiękne akcje i w ciągu dwunastu minut od czerwonej kartki, strzeliliśmy przepiękne bramki, które można nazwać książkowymi. Tak jak trenujemy, zmieniamy centrum gry w ataku szybkim, wychodzimy spod pressingu, to w przeciągu tych dziesięciu minut wyprowadziliśmy takie trzy kontry i później praktycznie do końca meczu kontrolowaliśmy przebieg tego spotkania. Mimo że w drugiej połowie straciliśmy bramkę, ale to był jeden z tych meczów budujących i udowadniających nam i chłopakom, że to co robimy, jest właściwe. Kolejny dobry mecz zagraliśmy u siebie z MKS-em Kluczbork, który jest zespołem dobrze zorganizowanym, pokonaliśmy go na Centrum Sportu 6-0, jednak w Kluczborku ten zespół postawił nam bardzo trudne warunki i zremisowaliśmy tam 2-2. U siebie również prowadziliśmy z Nysą 3-0 i zremisowaliśmy później 3-3, czyli dla nas była to taka lekcja pokory, bo zespół Polonii był wycofany, ale po stracie trzech bramek zagrał odważnie, potrafiąc nas zranić i w końcówce różnie mogły potoczyć się losy tego meczu. Łatwych meczów nie mieliśmy też ze Stalą Brzeg, mimo że wyniki mówią co innego. Ja odniosłem się wcześniej do tej intensywności w naszej lidze i jeszcze raz to podkreślę, że ona musi być zdecydowanie większa dla nas oraz dla przeciwników, sami musimy wytwarzać tę intensywność i oczekiwać tej intensywności od rywala. Każdy mecz coś nam dawał w tej rundzie, niekiedy wyniki zakłamują, jak się wygrywa 6-0, czy 11-2, czy 5-0, bo z każdego meczu coś znaleźliśmy w analizie i w każdym meczu dopatrzyliśmy się czegoś, co nie zadziałało tak, jakbyśmy chcieli. Nie chciałbym tutaj powiedzieć, że zdominowaliśmy tą ligę, owszem mamy dużą przewagę punktową, ale cały czas będę podkreślał mój szacunek do pracy tych zespołów, trenerów, chłopaków, którzy tam grają, bo wielu z nich znam. Musimy wspólnie iść w stronę intensywności dla całego regionu, bo jeżeli my nie będziemy bardziej intensywni, jeżeli to nasze środowisko w U16 i w górę w ligach wojewódzkich nie będzie mocniejsze, to będziemy wszyscy mieli zawsze problem w meczach poza województwem. Mimo że wiemy, że mamy bardzo dobry, jakościowy, charakterny zespół, to tak jak powiedziałem na początku, że dzisiaj, na ten moment nie jesteśmy gotowi na Centralną Ligę Juniorów. Mamy duże pole do poprawy, będziemy wspólnie rozwijać się tak, bym za pół roku jako trener mógł powiedzieć, jesteśmy przygotowani na rywalizację z najlepszymi zespołami w tej kategorii wiekowej w kraju, jeśli w tej lidze się znajdziemy.
Czyli obecnie mimo zakończonej rundy i przerwy w rozgrywkach, to ten moment jest kluczowy dla zespołu, bo mierzycie się w tym okresie z zespołami, które prezentują większą intensywność, przez co zespół ma szansę jeszcze bardziej się rozwijać. Nie jest tajemnicą, że te wysokie wyniki często zakłamują rzeczywistość i przykrywają błędy, jakie zawodnicy popełnili podczas tych meczów i chłopcy mogą się poczuć tak, że jak można ich krytykować, skoro wygrywają mecze.
– Zgadza się, ale cały czas będę wracał do tego, że drużyny z Dolnego Śląska, Śląska, Małopolski, Wielkopolski, Zachodnio-Pomorskiego i Centralnych Lig doskonale to wiedzą. Ktoś się może obrazić lub powiedzieć “Co trener Kalbron mówi?”, ale pracuje ponad dwadzieścia lat z różnymi zespołami i każdy wie, że na poziomie Śląska, czy Dolnego Śląska te ligi są mocniejsze od naszej. Tam jest bardzo wysoka intensywność i te sparingi jak np. ten z Miedzią pokazał, jak późno weszliśmy w mecz, bo do 30 minuty mieliśmy bardzo duży problem z intensywnością i zaadaptowaliśmy się do niej dopiero w 30 minucie, jak było już 3-0 dla Miedzi. Skończyliśmy mecz 4-4 i chwała chłopakom za to, że zareagowali w ten sposób na wynik, bo mogło być 4-0 dla Miedzi i wtedy byśmy się nie podnieśli. Cały czas chodzi o intensywność i o to, że te sparingi, które będziemy chcieli grać i gramy, to staramy się grać z juniorami starszymi z województwa. Mamy też za sobą spotkanie Miedzią, a przed sobą Raków Częstochowa, czyli gramy z drużynami, które są bardzo dobrze zorganizowane i grają bardzo bezpośrednio i intensywnie. My szukamy problemów w naszej grze, aby się rozwijać, bo jeżeli nie będziemy mieli trudności w grze i wszystko będzie przychodzić nam łatwo, to ci chłopcy nie będą czuli, że robią coś źle. Po analizie meczu z Miedzią Legnica było pokazanych bardzo dużo sytuacji po stracie piłki, że za wolno schodzimy w dół i za wolno wracamy. Defensywa to nie jest tylko linia obrony, ale defensywa to jest cały zespół i bronienie całym zespołem, co pokazują takie zespoły jak Raków, Lech, Legia itp. itd, w których gra mnóstwo młodzieżowych reprezentantów Polski, czyli najlepszych chłopaków w Polsce i z takimi zespołami chcemy rywalizować. Wiadomo, że największe akademie szukają nie tylko umiejętności piłkarskich u zawodników, ale również szukają według schematu motorycznego, czyli umiejętności piłkarskich połączonych z szybkością, wytrzymałością, fizycznością i atletycznością. Osobiście zawsze będę preferował umiejętności piłkarskie, lubię zawodników późno dojrzewających, technicznych, ale dzisiejsza piłka, mówiąc brutalnie jest już na poziomie młodzieżowym U15, U17 i U19 bardzo atletyczna, gdzie mnóstwo zawodników ma bardzo dobre umiejętności, ale ci zawodnicy mają też bardzo dobre warunki fizyczne poparte świetnymi cechami motorycznymi.
Podkreśliliśmy to, jak ważna jest ta przerwa w rozgrywkach i chciałbym się zapytać, jak konkretnie będzie wyglądał plan na trenera drużynę podczas tej przerwy. Mówił trener wcześniej, że macie za sobą sparing z Miedzią Legnica, że są jeszcze najbliższe sparingi z Olesnem, a czy będzie np. jakieś zgrupowanie, czy coś na ten wzór?
– Cały czas staramy się grać z drużynami spoza województwa i zespołami z naszego województwa, a konkretnie z juniorami starszymi. Wyjeżdżamy na obóz 8 lutego do Gorlic, gdzie będziemy tydzień pracować i będziemy grać sparingi nie tylko z drużynami z Polski, ale i też z Czech. Staramy się grać z bardzo mocnymi zespołami, staramy się grać co tydzień, mimo że runda się skończyła to gramy do 20 grudnia. Czeka nas jeszcze bardzo wymagający sparing z naszą Odrą Opole 2008, gdzie będzie bardzo wysoki poziom, a oprócz tego Raków, juniorzy starsi Olesna, później gramy z Sigmą Ołomuniec oraz drużynami spoza województwa i dalej będziemy chcieli się rozwijać. Teraz to jest czas dla trenerów, gdzie są kursy, konferencje, szkolenia i to nie jest czas ładowania baterii dla naszej młodzieży, bo dzisiaj nie ma czegoś takiego jak okres przejściowy. Bo okres przejściowy to może być w A klasie, B klasie, czy w zespołach okręgowych. W piłce młodzieżowej cały czas jest ten timing piłkarski, gdzie jak kończy się runda, to wchodzimy w rywalizację sparingową i praktycznie poza przerwą świąteczną cały czas jest się w tym ciągu i cały czas się trenuje, by te organizmy chłopaków były przygotowane na wysoką intensywność gry. Żeby zawodnik był na tej intensywności i żeby później po tej przerwie się nie okazało, że on nie ma siły, albo że jest zaskoczony. Dzisiaj piłka młodzieżowa, to jest cały cykl w którym trenujemy o wiele więcej niż kiedyś. Lecz pamiętać trzeba o jednym, że niekiedy jest lepszy niedosyt, niż przesyt. Wszystko trzeba zrównoważyć.
Dziękuję trenerowi za rozmowę i mam nadzieję, że jak najlepiej zespół spożytkuje tą przerwę między ligowym graniem i utrzyma, a nawet podwyższy swój poziom w rundzie wiosennej.
– Przede wszystkim na koniec chciałbym podziękować za możliwość rozmowy i podziękować z sztabem szkoleniowym, naszym chłopakom za kolejne pół roku, za zaangażowanie, serce zostawione podczas treningów i meczów. Cieszy nas to, że dbają o szkołę i starają się zachowywać jak najlepiej. Dziękuję też wszystkim trenerom za współpracę, pracownikom, którzy na obiektach Centrum Sport nas przyjmują i są zawsze do naszej dyspozycji, bo trzeba o tym pamiętać, że nie tylko my sami tam jesteśmy. Podziękowania dla rodziców i nauczycieli, opiekunów, którzy na bieżąco monitorują sytuacje chłopców i ich wspierają w rozwoju. Składamy z całym sztabem U16, wszystkim najlepsze życzenia świąteczne i noworoczne, życząc tego co najważniejsze, zdrowia.