Rozmowa z Trenerem Adamem Berbelickim po wygranym meczu z Polonią Karłowice w ramach IV ligi opolskiej.

Trenerze czy po takim meczu można powiedzieć coś negatywnego o formie zespołu? W tym spotkaniu dominowaliście, czy z Polonią wychodziło wam wszystko, co założyliście sobie przed meczem?

– W pierwszej połowie nie byliśmy na tyle cierpliwi i skuteczni, żeby wcześniej stworzyć dobre sytuacje bramkowe i je wykorzystywać. Nasza gra nie była płynna i to powodowało, że nie tworzyliśmy dogodnych sytuacji, w których moglibyśmy mocno zagrozić przeciwnikowi, co było naszą bolączką. Momenty cierpliwej gry i jej utrzymania sprawiły, że potrafiliśmy sobie stworzyć dwie sytuacje, które w tej pierwszej połowie przyniosły nam bramki. Prowadziliśmy 2-0, co było dobrym prognostykiem na drugą część meczu. W drugiej połowie zagraliśmy słabo przez pierwsze 15 minut, bo przeciwnik troszeczkę nas zdominował, miał swoje sytuacje bramkowe, a my nie potrafiliśmy się dłużej utrzymać przy piłce, co powodowało, że było trochę chaosu na boisku. Wprowadziliśmy z ławki kolejnych młodych zawodników, którzy pokazali jakość piłkarską i bardzo szybko zdobyliśmy bramki na 3-0 i 4-0, a to uspokoiło sytuacje na boisku. Mam pewne pretensje do postawy zawodników w ostatnich kilkunastu minutach meczu o sposób wykańczania akcji, bo zwycięstwo 5-0 oczywiście cieszy, natomiast też byśmy się radowali, gdyby ten wynik był bardziej okazały w postaci 3 lub 4 bramek więcej. Musimy więcej popracować nad naszą skutecznością pod bramką rywala.

Jeśli chodzi o plan na to spotkanie, to dziś Jan Dębski zagrał troszeczkę niżej. Było to spowodowane chęcią długiego rozgrywania piłki, wiedząc, że w tym meczu będziecie się dłużej przy niej utrzymywać?

– Jan Dębski to zawodnik, który nie tylko w tym meczu, ale w wielu innych grał na pozycji środkowego obrońcy. Dla mnie ważne jest, żeby piłkę od tyłu rozgrywać a on to robi dobrze, dodatkowo jest bardzo szybki i mimo tego, że jest to pomocnik to dobrze gra w defensywie, więc te atuty spowodowały, że grał właśnie na tej pozycji.

Co do personaliów to w tym meczu w drugiej drużynie zadebiutował Daniel Klich, który dzień wcześniej pierwszy raz wybiegł na boisko w pierwszej lidze. Z drugą drużyną od razu przywitał się bramką i pokazał się z dobrej strony. Jak Trener oceniłby jego występ?

– W dzisiejszym meczu Daniel Klich miał również wiele kiepskich momentów, bo w pierwszej części nie do końca biegał w pressingu tak, jakbyśmy tego chcieli. Parę razy przydarzył mu się również prosty błąd techniczny, w którym stracił piłkę. Im dłużej trwał mecz tym jego kontakty z piłką były o wiele lepsze i tak naprawdę to, co było najtrudniejsze, zrobił właśnie Klich. Zapoczątkował akcję bramkową, gdzie w bardzo trudnej sytuacji utrzymał się przy piłce będąc tyłem do bramki i zgrał piłkę do innego zawodnika, a następnie odnalazł się w polu karnym i zdobył bramkę na 1-0, bo to było najważniejsze w pierwszej części tego spotkania. Na początku drugiej odsłony też kilka razy się świetnie zachował, był blisko zdobycia drugiej bramki, więc jestem zadowolony z jego występu.

Przy tej okazałej wygranej można również pochwalić takich zawodników jak Bartosz Chaszczewski, który w dwie minuty strzelił dwie bramki oraz Kacper Buniak, który również ustrzelił dublet i dobrze rozprowadzał piłkę w ofensywie podczas tego spotkania.

– Kacper Buniak to jeden z naszych kluczowych zawodników, jeżeli chodzi o grę do przodu. Cieszę się, że zdobył dwie bramki i miał udział przy innych trafieniach. Wierzę, że dalej będzie się dobrze rozwijał i jeszcze nam pomoże, a być może coś więcej wydarzy się z nim w kontekście pierwszego zespołu. Bartek Chaszczewski miał w tym meczu świetne wejście, bo dwa pierwsze kontakty z piłką to dwie bramki. Mimo tego, że w ostatnich meczach też miał swój udział przy bramkach, to jego gra, nie była na najwyższym poziomie. Mam nadzieję, że w końcowej fazie tej rundy w meczu z Chróścicami również pokaże się z dobrej strony.

Jak ważne było zachowanie czystego konta w tym spotkaniu, bo mimo tych aspektów ofensywnych, to jednak defensywa też dobrze spisała się w tym meczu, a w szczególności boki obrony, które napędzały akcje ofensywne.

– Rzadko zdarzało się nam w tej rundzie zagrać na zero z tyłu. Cieszy dobre podejście i organizacja gry samego Józka Burty, który był dzisiaj z nami w bramce. Krysiak i Wollny zamknęli boczne strefy i nie pozwolili na wiele przeciwnikowi. Do tego Dębski, który rozgrywał bardzo dobre spotkanie, a Fąferko po meczu w Łubnianach potwierdził, że zasługuje, by grać w pierwszym składzie.

Pod jakim kątem chce Trener przygotować swój zespół na ostatni mecz rundy w Chróścicach, jak ma grać zespół Odry?

– Chcemy być przede wszystkim zespołem, który będzie się utrzymywał przy piłce. Personalnie to musimy zaczekać do wtorku, bo mamy kilku ludzi, którzy zmagają się z różnymi urazami. Zobaczymy, jak będzie to wyglądać na pierwszym treningu we wtorek i wtedy będziemy odpowiednio przygotowywać się do tego spotkania.