Nasza drużyna odniosła pierwsze po pięciu kolejkach zwycięstwo, w pełni kontrolując przebieg starcia z rywalem z Głogowa. Niebiesko-Czerwoni zaaplikowali mu tyle goli, ile stracił łącznie w siedmiu poprzednich meczach!

W porównaniu do niedzielnego – remisowego – meczu z Puszczą Niepołomice, w wyjściowym składzie Odry doszło do trzech zmian. W miejsce Tomasa Mikinicza, Jakuba Modera i Sebastiana Boneckiego, do jedenastki wskoczyli Jakub Habusta, Mateusz Czyżycki i Krzysztof Janus. To właśnie ten ostatni, kapitan Niebiesko-Czerwonych, rozwiązał worek z bramkami.

32-letni skrzydłowy w 17. minucie zabrał się z piłką na lewym skrzydle, ściął do środka i kropnął prawą nogą w krótki róg. Piłka po tym uderzeniu z dystansu odbiła się jeszcze od słupka, zaskakując Mateusza Abramowicza. Piękny i ważny gol… Dużo lepszych okoliczności na zdobycie pierwszej bramki w opolskich barwach Janus nie mógł sobie wymarzyć.

Trzeba przyznać, że trafienie to było udokumentowaniem przewagi, jaką od pierwszego gwizdka osiągnął nasz zespół, mający apetyt na pierwsze od drugiej kolejki – to już ponad miesiąc! – zwycięstwo. Już w 4. minucie „setkę” miał Paweł Baranowski, ale nie zdołał przyjąć świetnej piłki zagranej przez Rafała Niziołka. W 9. minucie Mariusz Rybicki oszukał w polu karnym Michała Michalca i przymierzył w stronę dalszego słupka, myląc się minimalnie.

Ale co się odwlecze… Potem była piękna bramka Janusa, po której podopieczni Mariusza Rumaka poszli za ciosem. Ktoś może powiedzieć, że szybkie podwyższenie prowadzenia było zasługą spirali błędów głogowskiej defensywy – my jednak odpowiemy, że opolanie pomogli szczęściu. Nasi zawodnicy założyli pressing, do czego sygnał dał Jakub Habusta, w efekcie czego Michalec nastrzelił Niziołka. Środkowy pomocnik pomknął w pole karne, nawinął jeszcze ze spokojem – niczym rasowy snajper – Przemysława Stolca i pewnym uderzeniem lewą nogą pokonał Abramowicza. Chrobry w siedmiu wcześniejszych meczach stracił łącznie 3 gole, ale na Odrze wrażenia to nie zrobiło, bo przy Oleskiej wystarczyło 25 minut, by piłka dwukrotnie znalazła się w głogowskiej siatce.

Jeszcze przed przerwą – 35. minuta – szansę miał Mariusz Rybicki, lecz z rzutu wolnego nie przymierzył dość dokładnie i futbolówka poszybowała nad poprzeczką. Na drugą połowę goście wyszli z jedną zmianą. Za środkowego pomocnika Michała Pawlika trener Grzegorz Niciński desygnował Damiana Kowalczyka, który już w 48. minucie oddał strzał na naszą bramkę, ale ze spokojem obroniony przez Tobiasza Weinzettela.

W 56. minucie było praktycznie po zawodach. Wtedy to drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został Michał Ilków-Gołąb. Kapitan Chrobrego w pierwszej połowie ujrzał „żółtko” za faul na Krzysztofie Janusie, a w drugiej – za dominiemaną próbę wymuszenia karnego po starciu z Mateuszem Bodziochem. Bądźmy jednak obiektywni i przyznajmy, że o ile przewinienia naszego stopera nie było, to i tak była to bardzo kontrowersyjna decyzja wrocławskiego arbitra.

Odra kontrolowała grę, nie dopuszczając zdziesiątkowanego Chrobrego pod własne pole karne. By ostudzić emocje, potrzebny był trzeci gol. I taki na szczęście padł. W 67. minucie – po wrzucie z autu – Ivan Martin Gomez przegłówkował piłkę, nie wybił jej Marek Wasiluk, dzięki czemu Mariusz Rybicki wpadł w pole karne, gdzie został powalony przez Przemysława Stolca.

Z 11 metrów sprawiedliwość wymierzył Rafał Niziołek, choć oddajmy, że jego dawny kolega klubowy z MKS-u Kluczbork, Mateusz Abramowicz, był bardzo bliski obrony tego strzału. Golkiper Chrobrego zdołał odbić piłkę, ale ta i tak wpadła do siatki, dzięki czemu „Nizioł” skompletował tego piątkowego popołudnia dublet. Mieliśmy jeszcze sytuacje ku zdobyciu kolejnych bramek. Strzał Rybickiego padł łupem Abramowicza, podobnie jak ten Jakuba Modera, który był naprawdę bliski szczęścia. W doliczonym czasie gry kapitalne trafienie mógł zapisać na swoim koncie wprowadzony z ławki Dudu Paraiba. Piłka po woleju z jego słabszej, prawej nogi, zatrzymała się na górnej siatce.

Za tydzień nie gramy – wyjazdowy mecz z GKS-em Katowice został przełożony na 19 września wskutek powołań zawodników obu klubów do młodzieżowych i juniorskich reprezentacji Polski. Ligowe emocje poczujemy za dwa tygodnie. 14 września podejmiemy przy Oleskiej spadkowicza z Lotto Ekstraklasy – Bruk-Bet Termalikę Nieciecza.

Protokół meczowy
8. kolejka Fortuna 1 Ligi
piątek, 31 sierpnia, godz. 17:45, stadion przy ul. Oleskiej 51

Odra Opole – Chrobry Głogów 3:0 (2:0)
1:0 – Janus, 17 min
2:0 – Niziołek 25 min
3:0 – Niziołek, 68 min (karny)

Sędziował Sebastian Tarnowski (Wrocław). Widzów 1326.

Odra Opole: Weinzettel – Janasik, Baranowski, Bodzioch, Winiarczyk – Janus (77. Dudu Paraiba), Habusta, Niziołek, Rybicki (82. Mikinicz) – Czyżycki (69. Moder) – Martin Gomez.
Trener Mariusz RUMAK.

Chrobry Głogów: Abramowicz – Ilków-Gołąb, Michalec, Stolc, Ratajczak – Pawlik (46. Kowalczyk), Mandrysz – Maćkowski (65. Nowicki), Zejdler, Machaj – Kaczmarek (58. Kaczmarek).
Trener Grzegorz NICIŃSKI.

Żółte kartki: Niziołek, Janasik – Ilków-Gołąb, Mandrysz, czerwona: Ilków-Gołąb (56, druga żółta).

foto: Mirosław Szozda