Ruszamy z nowym cyklem, w którym regularnie postaramy się podsumowywać zmagania naszych drużyn młodzieżowych. Nie wszyscy młodzi adepci naszego klubu rozpoczęli rywalizację w swoich ligach już teraz, jednak nie ma co zwlekać, czekając aż wszyscy zaczną. Przejdźmy więc do przeglądu juniorskich starć ostatniego weekendu.

Jeszcze zanim przejdziemy do omówienia poszczególnych spotkań, warto wyjaśnić, iż skupimy się na cotygodniowych potyczkach drużyn, które zostały umieszczone na poniższej grafice:

W strukturach Odry Opole znajdują się także inne młodzieżowe drużyny, jednak po konsultacji z trenerami uznaliśmy, że warto skupić się na przedstawionych wyżej rocznikach.

U-14: Pogoń Prudnik 3:0 Odra Opole

Jako że drużyny U-12 i U-13 nie rozgrywały w ten weekend swoich spotkań, zaczynamy od rywalizacji naszych młodych graczy w Opolskiej Lidze Trampkarzy (C1).

Niestety, wiosennej części tych rozgrywek nie zaczęliśmy najlepiej. Rywale z Prudnika już w pierwszej połowie zdołali trzykrotnie trafić do naszej bramki. Obraz gry w drugiej odsłonie nie zmienił się na tyle, by nasi trampkarze mogli doskoczyć do przeciwnika i wynik nie uległ już zmianie.

Na szczęście, jesienna odsłona ligi daje nadzieję na poprawę rezultatów już w niedalekiej przyszłości. Grupa U-14 zdołała zakończyć poprzednią część rozgrywek na pozycji lidera, przegrywając zaledwie 2 spotkania w 14 meczach.

Pogoń Prudnik 3:0 Odra Opole
08.03.2019, Opolska Liga Trampkarzy

Bramki:
1:0 – Petrykanin
2:0 – Kuchta
3:0 – Mandala

***

U-14: Odra Opole 2:3 Piast Gliwice

Przenosimy się do innego meczu tej samej grupy wiekowej. Opolski zespół podejmował dzień po porażce z Prudnikiem trampkarską ekipę Piasta Gliwice. Rywalizacja odbyła się w Centrum Sportu w Opolu, w ramach spotkania towarzyskiego. Warto odnotować, iż potyczka rozgrywana była w wymiarze czasowym 2×40 minut.

Szybki dublet

Od początku gry dało się poznać wysoki poziom przyjezdnych. W okamgnieniu przystąpili do konkretów – w 3. minucie byli bardzo bliscy objęcia prowadzenia, kiedy po rzucie rożnym ich zawodnik uderzył głową minimalnie obok bramki. Co się jednak odwlecze… długo się nie odwlekało – już dwie minuty później drużyna z Gliwic wyszła na prowadzenie. Lewy skrzydłowy przeciwników popisał się niezłą akcją w bocznej części boiska: po skutecznym dryblingu zagrał w pole karne, a tam jeden z naszych obrońców niemal zaliczył samobója. Na chwilę sytuację uratował nasz bramkarz, jednak wobec dobitki napastnika był już bezradny.

Rywale nie cieszyli się długo z tej bramki. Kolejne dwie minuty i… kolejny gol. Złe wyprowadzenie piłki w wykonaniu defensorów Piasta, szybkie przejęcie, przytomne zagranie Kamila Eismarta do Jana Saksona i spokojny strzał obok bramkarza tego ostatniego. W ten sposób Odra zanotowała swoje pierwsze trafienie.

Przewaga Piasta

Wyrównanie nie wpłynęło negatywnie na postawę przeciwników. Wciąż niezwykle groźne były skrzydła gliwiczan, co skutkowało raz po raz kolejnymi niebezpiecznymi dośrodkowaniami. Któreś z nich musiało wreszcie przynieść jakąś korzyść i tak się stało w 24. minucie. Tym razem to prawy skrzydłowy skutecznie dorzucił w pole karne, a napastnik Piasta w ekwilibrystyczny sposób pokonał naszego golkipera.

Wyjście na prowadzenie nasiliło tylko ataki gości, którzy nie wykorzystali kilku dogodnych sytuacji. Sytuacja uspokoiła się w końcówce pierwszej połowy, kiedy to udało nam się dojść do niezłej okazji strzeleckiej. Groźny strzał głową jednego z naszych zawodników zdołał jednak obronić bramkarz rywali.

Druga odsłona

Po zmianie stron nie udało się zawodnikom Odry odmienić przebiegu gry. Piast wrócił do prowadzenia groźnych ataków, nie dając zbyt wielu szans na kontrataki. Pomimo tego, w 54. minucie strzelamy bramkę wyrównującą. Kamil Eismart dopadł pierwszy do piłki, którą wypluł przed siebie bramkarz rywali i pewnie uderzył. Problem z tym trafieniem jest jednak taki, że… nie zostało uznane. Nasz zawodnik znajdował się na pozycji spalonej, więc wynik spotkania wciąż brzmiał 1:2.

Choć nie udało się poprawić rezultatu, sytuacja ta przyczyniła się do zwolnienia tempa. Piast dał Odrze chwilę wytchnienia, a Niebiesko-Czerwoni wykorzystali to do poprawy gry w ataku pozycyjnym. Promyk nadziei szybko jednak został zdmuchnięty – w 67. minucie zespół z Gliwic mógł cieszyć się z trzeciego trafienia, po uderzeniu z rzutu wolnego.

Przy tym wyniku Odra w samej końcówce doszła do dwóch dobrych okazji do zdobycia kontaktowego gola. Najpierw, po strzale w sytuacji sam na sam piłka wylądowała na słupku, by chwilę później już znaleźć się w bramce Piasta. W jednej z ostatnich akcji meczu Mateusz Wójcik zaliczył trafienie po asyście Jana Saksona.

Odra Opole 2:3 Piast Gliwice
09.03.2019, mecz towarzyski U-14

Bramki:
0:1 – Piast Gliwice, 5 min
1:1 – Sakson, 7 min
1:2 – Piast Gliwice, 24 min
1:3 – Piast Gliwice, 67 min
2:3 – Wójcik, 80 min

Kadra Odry Opole:
Kamil Kramarz, Paweł Krysiak, Paweł Mróz, Kamil Kopij, Marcel Orczyk, Adam Fąferko, Mateusz Matysek, Kacper Buniak, Kamil Eismart, Mateusz Wójcik, Jan Sakson, Jakub Gil, Miłosz Pieliński, Max Janowicz, Patryk Ziętek

***

U-15: Rozwój Katowice 2:0 Odra Opole
10.03.2019, Centralna Liga Juniorów U-15

Dwie bramki w ciągu dwóch minut zadecydowały o końcowym wyniku tego spotkania, bo w 20. i 22. minucie Mateusz Chmarek – zawodnik Rozwoju – dwukrotnie umieścił piłkę w siatce.

Bramki:
1:0 – Mateusz Chmarek, 20 min
2:0 – Mateusz Chmarek, 22 min

Rozwój Katowice U-15: Jordan Majchrzak (52. Marcel Mantykiewicz), Bruno Lis, Mateusz Chmarek, Michał Flak, Mikołaj Holeczek (70. Mateusz Draga), Mateusz Jastrzembski, Oliwier Kwiatkowski (47. Szymon Wiewióra), Tomasz Macha (41. Cezary Ziarkowski), Jakub Myśliwczyk, Wiktor Skroch, Nikodem Zielonka (62. Bartosz Rosół)
Rezerwowi: Juliusz Bryła

Odra Opole U-15: Jakub Sługocki, Robert Babijczuk (41. Piotr Danielak), Dominik Bober, Michał Drescher, Aleksander Duda, Maksymilian Paszkowski (75. Karol Nowak), Bartosz Rutkowski (65. Szymon Sikorski), Filip Stolarewski, Szymon Wojakowski, Piotr Wołyniec, Bartosz Zarzycki (41. Piotr Danielak)
Rezerwowi: Mikołaj Śliwiński, Łukasz Wieszołek

***

U-17: Śląsk Wrocław 3:0 Odra Opole

Jak nie szło, to nie szło. Kolejna porażka jednej z naszych drużyn młodzieżowych podczas tego weekendu. Co jednak ważne – chyba najbardziej zasłużona spośród wszystkich wymienionych.

Niegościnni wrocławianie

Nie trzeba było długo czekać, by zobaczyć, że przy Oporowskiej będzie trudno choćby o jeden punkt. W pierwszych dziesięciu minutach rywalizacji niespecjalnie udawało się nam stwarzać zagrożenie pod bramką rywali, natomiast przeciwnikom pod naszą – już tak. Podczas pierwszej dogodnej sytuacji gospodarzy, w ostatniej chwili piłkę wybijał Michał Jadeszko. Chwilowe zażegnanie niebezpieczeństwa nie oznaczało jednak końca kłopotów naszego bloku defensywnego, ponieważ ataki Śląska tylko się nasilały.

Pierwszy wart odnotowania zryw ofensywny zaliczyliśmy w okolicach 20. minuty, gdy Mateusz Muzyka po udanym dryblingu w bocznej części boiska zacentrował w pole karne. Niestety, nikt tego nie zamknął. Nie poszliśmy po tamtej akcji za ciosem – już trzy minuty później to wrocławianie cieszyli się z gola. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego do sytuacji doszedł Mateusz Mojka i strzałem głową zapewnił prowadzenie.

Śląsk zasługiwał na zdobycie tego gola. Zresztą, zasługiwał też na drugie trafienie, które zanotował dwadzieścia minut później. Boczny zawodnik gospodarzy, Radek Bąk, po udanej próbie dryblingu dośrodkował na dalszy słupek do drugiego z Bąków – Dawida, który umieścił piłkę w siatce.

Raz, dwa, trzy

Początek drugiej połowy nie należał do najciekawszych. Gra się wyrównała, jednak nie oznaczało to sytuacji podbramkowych po obu stronach – raczej walkę w środku boiska i nieskładne akcje w wykonaniu obu ekip. W 57. minucie Mikołaj Styrczula chciał zapewnić Odrze trafienie kontaktowe, jednak jego groźny strzał z rzutu wolnego został obroniony przez bramkarza.

Czas upływał coraz wolniej. Zaczęliśmy próbować swoich szans w poczynaniach ofensywnych, jednak obyło się bez konkretów. W okolicach 75. minuty Śląsk ponownie zaczął przejmować inicjatywę. Najpierw w stuprocentowej sytuacji napastnik gospodarzy zamiast strzelać, podawał niecelnie, by później – już w 80. minucie – Dawid Bąk strzelił swoją drugą bramkę w tym spotkaniu. Udało mu się to dzięki uderzeniu z rzutu wolnego – nisko, po ziemi, obok muru.

Trzecia bramka całkowicie zabiła ten mecz. Śląsk spokojnie bronił rezultatu, natomiast Odra była już zrezygnowana. Ostatnie dziesięć minut, w strugach deszczu, odbyło się czysto formalnie.

Śląsk Wrocław 3:0 Odra Opole
10.03.2019, Centralna Liga Juniorów U-17

Bramki:
1:0 – Mojka, 23 min
2:0 – D. Bąk, 43 min
3:0 – D. Bąk, 80 min

Śląsk Wrocław U-17: Gracjan Korytkowski, Maciej Olczak, Szymon Chomicz, Radek Bąk (86. Marcin Petyniak), Dawid Bąk (85. Jakub Korotkiewicz), Dominik Stupieńko (46. Kacper Dachnowski), Paweł Fediuk, Kacper Głowieńkowski (72. Jakub Piątek), Michał Szmigiel (65. Antoni Klimek), Patryk Szymański, Mateusz Mojka (80. Filip Turkowyd)
Rezerwowi: Dawid Chrobot

Odra Opole U-17: Kacper Kołotyło, Nataniel Szota, Maksymilian Gandziarowski, Michał Jadeszko (68. Michał Głuszkiewicz), Szymon Witek, Maciej Wróbel, Mikołaj Styrczula, Kacper Kaczka (85. Jakub Tomala), Michał Surzyn (58. Łukasz Rychlik), Nataniel Wnuk (63. Michał Urbańczyk), Mateusz Muzyka (55. Jan Dąbrowski)
Rezerwowi: Kamil Jaroszko, Daniel Matysek

***

Podsumowując – niefortunnie nasza pierwsza odsłona cyklu zaczyna się od serii porażek niebiesko-czerwonych drużyn młodzieżowych. Warto jednak uspokoić niewtajemniczone osoby: te ekipy naprawdę dobrze sobie radziły jesienią. Zresztą, jesteśmy przekonani, że w ramach następnego #OdJunioraDoSeniora będziemy mieli okazję wspomnieć o zwycięskich potyczkach młodych adeptów Odry Opole.

Paweł Wronowski
Biuro Prasowe Odry Opole