Na zakończenie 8-dniowego maratonu Niebiesko-Czerwoni w niedzielny wieczór zmierzą się na wyjeździe ze spadkowiczem z Lotto Ekstraklasy i zarazem sąsiadem z tabeli Fortuna 1 Ligi.

Była porażka 0:4 z GKS-em Katowice, szybka rehabilitacja w Głogowie (2:1), a w niedzielę – wyjazdowy mecz w Niecieczy z Bruk-Bet Termaliką. Na koniec intensywnego 8-dniowego okresu Niebiesko-Czerwoni zmierzą się ze spadkowiczem z Lotto Ekstraklasy i… kolejnym (tak jak miało to miejsce w przypadku konfrontacji z Chrobrym) sąsiadem z tabeli Fortuna 1 Ligi. Zarówno my, jak i przeciwnik, legitymujemy się 33-punktowym dorobkiem. Kolejność można ustalać w tej chwili na różne sposoby; albo wedle bilansu bramkowego – wtedy wyżej, na 10. miejscu, jest drużyna spod Tarnowa – albo wedle wyniku bezpośredniego starcia. W takim przypadku (stosuje go choćby 90minut.pl) to my plasujemy się przed niecieczanami.

14 września przy Oleskiej wygraliśmy 4:1 po golach Krzysztofa Janusa, Mariusza Rybickiego, Rafała Niziołka i Jakuba Modera. Dla gości trafił Vladislavs Gutkovskis, ich drugi najlepszy strzelec (6 trafień; 7 ma Roman Gergel), którego przed dwoma tygodniami mieliśmy okazję obserwować na PGE Narodowym przy okazji meczu eliminacji Euro 2020 Polska – Łotwa. W połowie września klub z Niecieczy, zamiast walczyć o szybki powrót do Lotto Ekstraklasy, okupował miejsce na dnie tabeli jej zaplecza. – Coś z tą drużyną jest nie tak – mówił trener Jacek Zieliński, który za ten fatalny początek – 5 punktów w 9 kolejkach – zapłacił posadą.

Zastąpił go Marcin Kaczmarek. Pod jego wodzą drużyna „Słoni” zanotowała 7 zwycięstw, 7 remisów i 3 porażki. 28 punkty w tabeli za ten okres (od 17 września) plasują niecieczan na 4. miejscu. Od tamtej pory lepiej punktował tylko Raków, ŁKS i Stal Mielec. Dla porównania, Odra od połowy września zapisała na swoim koncie 19 „oczek”, czyli o 9 mniej (11. miejsce w I lidze). 10 punktów zdobyliśmy tej wiosny, przełamując zarazem swoisty „wyjazdowy kompleks”. Spośród czterech wypraw poza Opole, z pustymi rękami wróciliśmy tylko z jednej, z Jastrzębia (1:3), wygrywając w Suwałkach (3:2) i Głogowie (2:1) oraz bezbramkowo remisując w Niepołomicach.

Taka moc prezentowana w roli gości przyda się, bo Bruk-Bet nie zwykł ostatnimi czasy przegrywać u siebie. Ostatnią domową ligową porażkę poniósł 28 października (1:2 ze Stalą), a potem pokonał Podbeskidzie, GKS Tychy i Wigry, zaś ostatniej środy podzielił się punktami z GKS-em Jastrzębie (0:0). Warto zauważyć, że tej wiosny w meczach z udziałem niecieczan pada bardzo mało goli. 0:0 w Nowym Sączu, 1:0 z Wigrami, 0:1 w Częstochowie, 1:1 w Chojnicach, 0:0 z Jastrzębiem… Nietrudno policzyć, że średnia to niecała jedna bramka na spotkanie!

Trener Odry Mariusz Rumak w poprzednim sezonie prowadził przez trzy miesiące drużynę z Niecieczy. Trwało to od czerwca do września; w tym czasie „Słonie” zanotowały w Lotto Ekstraklasie wygraną, 2 remisy i 6 porażek. Rumaka na stanowisku zastąpił Maciej Bartoszek.

Sytuacja kadrowa naszego zespołu jest bardzo przyzwoita, nikt nie pauzuje za kartki. W Niecieczy za cztery „żółtka” pauzować będzie znany ligowiec (222 występy i 44 gole w ekstraklasie).

– Ostatni raz dwa mecze z rzędu wygraliśmy jesienią, gdy wygraliśmy właśnie z Chrobrym i Bruk-Betem. Teraz chcemy to powtórzyć. W Niecieczy nie czeka nas łatwe spotkanie, ale łatwo nie było też w Głogowie, lecz przechyliliśmy szalę na naszą korzyść. Zmierzymy się z dobrym zespołem, mającym wielu piłkarzy z bardzo dobrą jakością. Jedziemy jednak po swoje, chcemy zdobyć trzy punkty – deklaruje Mariusz Rybicki, skrzydłowy Odry.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Odra Opole
27. kolejka Fortuna 1 Ligi
niedziela, 7 kwietnia, godz. 18:00, stadion w Niecieczy

Sędziuje: Sebastian Jarzębak (Bytom).

foto: Mirosław Szozda