W późne niedzielne popołudnie nasza drużyna szukać będzie pierwszego w tym roku ligowego zwycięstwa w wyjazdowym meczu z Zagłębiem Sosnowiec.

W przedostatni weekend listopada Odra wygrała 3:0 w Łęcznej i wskoczyła na fotel lidera tabeli Nice 1 Ligi. Jak powiedziałby pewnie niejeden himalaista, czasami zejść ze szczytu jest znacznie trudniej niż go zdobyć i to potwierdza się w przypadku niebiesko-czerwonych, którzy od tamtej pory już ani razu nie sięgnęli po pełną pulę. 1:1 z Pogonią Siedlce na zakończenie roku, a na otwarcie wiosny – 1:3 w Legnicy, 0:0 z Puszczą, 1:2 z Katowicami, 1:2 w Chojnicach i 0:0 w Częstochowie.

Tylko fakt, że sporo drużyn ma do odrobienia zaległości wskutek złej aury i „terminu reprezentacyjnego” powoduje, że opolanie wciąż plasują się w najlepszej szóstce stawki. Prócz nas, równie wiele spotkań – 24 – na koncie ma tylko Podbeskidzie Bielsko-Biała, które jednak w tej kolejce już wyszło na boisko, w piątkowy wieczór bezbramkowo remisując z Górnikiem Łęczna. Niezła mimo porażki postawa z Chojniczanką i środowy wyjazdowy remis z Rakowem pozwalają jednak patrzeć w przyszłość z umiarkowanym optymizmem.

W niedzielę trzecią tercję tego wyjazdowego „meczu hokejowego” – jak określił to trener Mirosław Smyła – przyjdzie nam rozegrać w Sosnowcu. Była porażka, był remis, więc pozostaje mieć nadzieję, że prawo serii znów oznaczać będzie progres. Zagłębie plasuje się obecnie na 10. miejscu w tabeli, mając na koncie 31 punktów (o pięć mniej niż Odra) po 23 meczach (jednym mniej niż Odra). Choć ambicje w klubie ze Stadionu Ludowego z pewnością są większe, w mijającym tygodniu kontrakt z klubem przedłużył trener Dariusz Dudek. Brat słynnego bramkarza Jerzego, zapracował na zaufanie i trudno się dziwić. Gdy przejmował drużynę po Dariuszu Banasiku, ta bardzo dołowała. Pod wodzą Dudka była jednak w stanie odbić się, notując nawet trwającą od 23 września do 9 marca serię meczów bez porażki. Licznik zatrzymał się na 10.

Jedyne w 2018 roku zwycięstwo sosnowiczanie zanotowali na inaugurację – 1:0 w Siedlcach. Potem ulegli Miedzi Legnica, wrócili z punktem z Niepołomic, by w Wielką Sobotę przegrać derby województwa z GKS-em Katowice (0:1). Czerwoną kartkę za „faul ratunkowy” ujrzał w tym starciu Bartłomiej Babiarz, dlatego jego występ w starciu z Odrą jest wykluczony. W roli gospodarza Zagłębie w tym sezonie zanotowało 6 wygranych, 1 remis i 4 porażki. Warto zauważyć, że ma w swoich szeregach

Jesienią Odra wygrała 1:0 dzięki bramce Martina Barana w doliczonym czasie gry, który pauzować będzie za czerwoną kartkę, którą został ukarany na ławce rezerwowych w ubiegłotygodniowym starciu w Chojnicach. Mimo zwycięstwa, w podsumowującej rundę grudniowej ankiecie „Moja jesień” wielu zawodników naszej drużyny wspominało, że Zagłębie było jednym z najlepiej dysponowanych zespołów, przeciw którym w pierwszym półroczu sezonu przyszło nam się zmierzyć.

Niedzielny mecz będzie dla trenera Mirosława Smyły powrotem na Stadion Ludowy, gdzie pracował od 2013 do 2015 roku, kładąc podwaliny pod awans na zaplecze ekstraklasy. Od chwili rozstania, raz do Sosnowca w roli szkoleniowca rywali Smyła już zawitał i była to gościna udana, bo Rozwój Katowice pokonał wtedy Zagłębie 1:0.

W najbliższym meczu nasz sztab szkoleniowy nie będzie mógł skorzystać – prócz Martina Barana – z Bartłomieja Maćczaka, Mateusza Czyżyckiego i Gabriela Nowaka, którzy wracają jednak do zdrowia. Maćczak treningi na pełnych obrotach wznawia tej soboty, Nowak – od poniedziałku. Po pauzie za cztery żółte kartki wraca z kolei nasz czołowy napastnik Szymon Skrzypczak.

Niedzielne spotkanie transmitowane będzie na antenie Polsatu Sport. To będzie trzecia tej wiosny relacja na żywo z udziałem niebiesko-czerwonych. Dwie wcześniejsze – z Miedzią i Katowicami – zakończyły się porażką. No to co? Do trzech razy sztuka?

Zagłębie Sosnowiec – Odra Opole
25. kolejka Nice 1 Ligi
niedziela, 8 kwietnia, godz. 17:45, Stadion Ludowy w Sosnowcu przy ul. Kresowej

Sędziuje: Paweł Pskit (Łódź)

foto: Mirosław Szozda