– Musimy wspólnie usiąść i podjąć mądre decyzje – powiedział trener Odry Opole po porażce w Bytowie.

– Najpierw statystyki: to dziesiąty z rzędu wiosną mecz bez zwycięstwa. Piłka jest jak życie i czasami nas z różnych stron zaskakuje; w różnych sytuacjach. Różnie życie się toczy. Czasem mamy na to wpływ, czasem nie. Dziś rozegraliśmy kolejny mecz, o którym można powiedzieć, że zespół Odry całkiem przyzwoicie grał. Nie był to jakiś wielki kunszt, ale wytrwale dążyliśmy do zdobycia bramki i nie potrafiliśmy tego zrobić. Dostaliśmy „gonga” w postaci rzutu karnego. Rzutem na taśmę mieliśmy szansę to odrobić, mieć kilka minut na upragnione zwycięstwo, a nie udało się.

– Można mówić, że po raz kolejny jesteśmy w miarę zadowoleni z gry, można bajki opowiadać, a trzeba powiedzieć szczerze, że coś trzeba zrobić. Skoro różne rozwiązania zanikają, nie działają, nie dają pożądanego efektu, to trzeba publicznie powiedzieć, że oddaję się do dyspozycji zarządu, który musi przemyśleć całą tę sytuację. Musimy wspólnie usiąść i podjąć mądre decyzje. Najbliższy sezon, który się zbliża, będzie bardzo trudny. Przypomnę, że jesienią czeka 21 meczów plus Puchar Polski. Z taką mentalnością, z takim – jak zwał, tak zwał – dołem, ciężko będzie się podnieść. Trzeba solidnie popracować, a czasu jest bardzo mało. Myślę, że im wcześniej wspólnie wypracujemy pomysł na to wszystko, tym łatwiej będzie Odrze grać w kolejnym sezonie.

– Oddanie się do zarządu to nie tyle jakiś honorowy ruch, co logiczne działanie – by Odra wykorzystała jak najlepiej każdy najbliższy tydzień.

foto: Mirosław Szozda