Przed meczem ze Stalą remis zadowoliłby wielu kibiców Niebiesko-Czerwonych. Zważywszy jednak na przebieg spotkania, po jego zakończeniu pozostał pewien niedosyt.

Pierwsza połowa ułożyła się świetnie dla piłkarzy Odry, którzy na przerwę schodzili z przewagą jednej bramki na koncie oraz jednego zawodnika na murawie. W drugiej części Stal postawiła wszystko na jedną kartę i mecz stał się jeszcze bardziej otwarty. Wymiana ciosów, niczym z bokserskiego ringu, przyniosła wyrównującego gola dla zespołu gości.
Nie ma się czemu dziwić. Zagraliśmy dobrą pierwszą część spotkania, jedną z najlepszych w tym sezonie. Niestety skończyło się podziałem punktów i teraz już nic z tym nie zrobimy – powiedział bramkarz Odry Opole – Michał Szromnik.

Trzeba wspomnieć, że z powodu licznych kontuzji, w meczu z 3. drużyną tabeli Fortuna 1. Ligi, w naszych szeregach brakło kilku zawodników. W związku z tym skład trenera Mariusza Rumaka był okrojony, a na ławce rezerwowych zasiadło dwóch absolutnych debiutantów w seniorskiej drużynie Odry.
Uważam, że jesteśmy zgraną ekipą. Znamy się bardzo dobrze i nie możemy zarzucić sobie braku zrozumienia. Jednak czasem tak jest, ze nie wszystko układa się po naszej myśli. W drugiej połowie zabrakło czegoś innego, musimy to przeanalizować i pozbyć się błędów z naszej gry – dodaje Szromnik.

Do finiszu pozostały już tylko cztery mecze, w związku z czym komplet punktów zdobyty w spotkaniu ze Stalą mógłby zapewnić nam spokój do końca sezonu. Mimo wszystko, nad 16. w tabeli Stomilem mamy nadal 5 ,,oczek” przewagi.
Jesteśmy silną drużyną dlatego wierzę, że w następnych meczach zapunktujemy i zachowamy bezpieczną pozycję w tabeli. W poprzednim roku miałem jeszcze gorszą sytuację, w Bytovii Bytów i zdołaliśmy się utrzymać. Nie wyobrażam sobie tego, aby nie miało się to udać w Opolu – uspokaja Szromnik.

Bramkarz Odry odniósł się jeszcze do kwestii niezadowolenia kibiców po dzisiejszym spotkaniu.
– Chcielibyśmy, aby na każdym meczu domowym trybuny były zapełniane. Niestety nasze miejsce w lidze nie należy do najlepszych, więc musimy się liczyć z tym, że kibice będą okazywać swoje niezadowolenie. Myślę, że chcą oglądać Odrę z pierwszej połowy meczu ze Stalą, tylko taką grą możemy przekonać kibiców do przychodzenia na mecze.

HUBERT SZOPA

foto: Mirosław Szozda