Komentarz trenera Odry po porażce w Poznaniu.
– To był bardzo trudny mecz ku temu, żeby go skontrolować. Pokłosiem tego było to, iż ani jeden, ani drugi zespół nie potrafił stworzyć sobie bardzo klarownych sytuacji z gry. O tym, jaki jest wynik, zadecydowały stałe fragmenty gry. Pierwszą połowę zagraliśmy zdecydowanie słabszą. Nie możemy tak kryć przy stałych fragmentach gry. To katastrofa, co się wydarzyło. Nie może zawodnik uderzyć z 7. metra bez krycia. To po prostu jakiś skandal. Ta bramka dodała wiary przeciwnikom.
– Po przerwie wyglądało to trochę lepiej. Przesunęliśmy się na połowę przeciwnika, szukaliśmy swoich szans, nadarzył się rzut karny. Sędzia gwizdnął, to trzeba uznać, że był. Za późno złapaliśmy kontakt, było mało czasu, by gonić wynik. To był mecz, w którym zdobyliśmy trzy bramki, ale dwie nie zostały uznane. Trzeba już patrzeć na to, co będzie za tydzień. Czeka nas bardzo ważne spotkanie z Bytovią i musimy się do tego przygotować.
foto: Mirosław Szozda