Komentarz trenera Odry Opole po zremisowanym w szalonych okolicznościach spotkaniu ze Stomilem Olsztyn.
– Powiedziałem przed meczem, że to nie przypadek, iż Stomil jeszcze w tym roku nie przegrał. Gratuluję trenerowi, bo macie naprawdę bardzo silną defensywę i szczególnie w pierwszej połowie było to widać. Moi piłkarze atakowali bardzo mało odważnie, trudno nam było stworzyć sytuację. Druga połowa była już trochę lepsza; mieliśmy więcej z gry. Stomil z czasem zaczął przechodzić do ataku i mecz się otworzył; był bardzo emocjonujący.
– Prowadziliśmy 1:0 i nie potrafiliśmy na to dobrze zareagować, wyjść wyżej. To spowodowało, że straciliśmy bramkę, a po chwili rywale mieli rzut karny, świetnie obroniony przez Artura. W doliczonym czasie gry zrobiło się 1:2. Słowa uznania dla moich piłkarzy. Głowa nie opada, ruszają do ataku i mając trzy minuty zdobywają bramkę, tworząc przy tym jeszcze jedną sytuację.
– To był mecz pełen emocji, ale też pokazał, jak długa droga przed nami i ile mankamentów jest w grze, ile pracy przed tym zespołem, by takie spotkania kontrolować. I grać tak, jak trenujemy – bo w treningu wygląda to zdecydowanie lepiej niż w meczu. Wiadomo jednak, że to głowa kieruje tym, co dzieje się na boisku. Emocje w czasie spotkań ligowych są zupełnie inne od tych treningowych.
foto: Mirosław Szozda