– Każdy rocznik w Akademii jest inny. Charakterystyka zawodników, ich etyki treningowej, doświadczenia czy ogrania na odpowiednim poziomie sportowym nigdy nie jest taka sama. To ma wpływ na wydajność Akademii – mówi Paweł Jędrzejewski, uczestnik kursu Dyrektora Akademii Piłkarskie.
Trenerze, jakie są Twoje oczekiwania odnośnie Kursu Dyrektora Akademii Piłkarskiej organizowanego w Szkole Trenerów PZPN im. Kazimierza Górskiego?
Oczekuję, że udział w kursie pozwoli mi zdobyć nową wiedzę i nawiązać kontakty, które będę mógł wykorzystać w pracy na rzecz rozwoju naszej Akademii. Jestem bardzo ciekawy jak inni w kraju czy w Europie sobie radzą, jakie mają pomysły na rozwój i jak postrzegają szkolenie i funkcjonowanie Akademii. Zakwalifikowanie się na premierowy i tak bardzo specjalistyczny kurs jest dla mnie w pewnym sensie efektem wieloletniej praktyki i doświadczenia jakie miałem okazję zdobyć w innych projektach piłkarskich przy, których pracowałem.
Czy udało się dogadać/przybliżyć jakiś transfer podczas kuluarowych rozmów?
Nie i wolałbym aby tak zostało. Z szacunku dla moich kolegów z kursu i świadomości gdzie w tym całym „ekosystemie” jesteśmy uważam, że nasza grupa powinna skupić się na rozwoju, edukacji i integracji, a nie na transferach.
Czy taki kurs podniesie jakość pracy polskich klubów? Może lepiej wybrać tańszą opcje – staż w jednym z licznych dobrze funkcjonujących klubów z zachodniej Europy?
Już dzisiaj wiele polskich klubów i ich Akademii działa bardzo profesjonalnie. Mam nadzieję, że wraz za tym kursem kolejne z nich wejdą na wyższy poziom. Nowej wiedzy, wymiany doświadczeń czy inspiracji organizacyjno-szkoleniowych nigdy za wiele. Liczę również na nowe kontakty, które być może otworzą nam insertujące możliwości. Wymogi posiadania dyplomowanego Dyrektora Akademii za jakiś czas będą obowiązkiem licencyjnym, do których dopasować się będą musiały profesjonalne klubu piłkarskie w naszym kraju. Możliwości edukacji i rozwoju jest mnóstwo. Ja sam wiele czasu i pieniędzy poświęciłem na różnego rodzaju staże trenerskie. Wizytowałem swego czasu czołowe kluby w kraju czy w Europie, a dzisiaj cieszę się, że mogę być jednym z uczestników kursu Dyrektorów Akademii jako przedstawiciel Odry Opole.
Jaki jest realny plan – ilu wychowanków Akademii co roku powinno zasilać kadrę I zespołu?
Każdy rocznik w Akademii jest inny. Charakterystyka zawodników, ich etyki treningowej, doświadczenia czy ogrania na odpowiednim poziomie sportowym nigdy nie jest taka sama. To ma wpływ na wydajność Akademii. Chciałbym powiedzieć, że co roku do pierwszej drużyny dostarczać będziemy dwóch, trzech lub więcej zawodników ale nie mogę. Dzisiaj się cieszymy, że jest ktokolwiek i jednocześnie działamy aby w przyszłości było ich więcej i na wyższym poziomie.
Odra poprzez grę U17 i U19 w najwyższych klasach rozgrywkowych jest atrakcyjnym miejscem dla piłkarskiego rozwoju zawodników na zachód od Górnego Śląska. W U19 tylko Zagłębie Lubin i Odra będą miały swoich reprezentantów. Czy spodziewasz się napływu piłkarskich CV młodych zawodników z tych województw?
Tak i to już ma miejsce kolejny sezon. Chcę jednak podkreślić bardzo wyraźnie, że w wizji funkcjonowania naszej Akademii priorytetem jest nasz zawodnik i jego rozwój. Jeśli wszystko idzie zgodnie z planem i na miarę naszych oczekiwań to nikt kto nie będzie prezentował wyższego poziomu od naszych nie ma czego u nas szukać. Dużo zależy od samych zawodników.
Zakładając nieograniczony budżet Akademii (powiedzmy, że bogaty do bólu inwestor zakocha się w barwach) jakie byłyby (będą) Twoje pierwsze 2-3 decyzje?
Inwestycja w klubową bursę oraz rozbudowa infrastruktury treningowej, a także (to może być dziwne) zakup nowego ekspresu do kawy w pokoju trenerów, której picie zbliża nas do siebie.
Największym wrogiem/pułapką czyhającą na młodego piłkarza jest?
Cierpliwość, a w zasadzie jej brak. Wszystko ma być na już, na teraz. Zapomina się o procesie, a myśli się o jakimś wyścigu, w którym w większości przypadku się przegrywa. Żyjemy w czasach wielu udogodnień i nie dopuszczamy do siebie myśli, że na coś trzeba poczekać, na coś zapracować, itp. To trudne. Jako ojciec trójki dzieci obserwuję to na co dzień i sam mam z tym kłopot.
W jakim klubie w Europie najlepiej szkoli się młodzież?
Hmmm, pewnie spodziewasz się jakiejś konkretnej nazwy ale Cię zaskoczę. Jakbym powiedział, że najlepiej szkoli się Benfice, Ajaxie czy Athletic Bilbao to nic by to nie wniosło. Więc, najlepiej szkoli się tam gdzie nie ma problemu z frekwencją na treningu, gdzie dzieci i młodzież mają zapewnione dobre warunki do rozwoju, w których mają szansę na postęp nie tylko sportowy ale i społeczny. Taki klub może być wszędzie. Szkolenie sportowe to złożony temat. Nie patrzę na nie przez pryzmat liczby wychowanków dostarczonych do sportu zawodowego bo to dotyczyć będzie tylko wąskiej grupy osób, na które z kolei pracują setki innych pełnych wiary i marzeń dzieciaków. Każdy musi znać swoje miejsce w szeregu i nie każdy zajdzie tam gdzie chciał. Nie każdy musi być klubem z kategorii „premium” aby wykonywać swoją robotę najlepiej na świecie.