W sobotni wieczór Odra Opole stanie przed szansą na pierwsze od 12 lat ligowe zwycięstwo z katowicką „Gieksą”.

W sobotę przy Oleskiej mecz, przed którym nie brakuje smaczków i wspólnych mianowników. Dojdzie w nim do pojedynku trenerów, którzy znają się doskonale. Wspólnie tworzyli sztaby szkoleniowe drużyn ekstraklasowych: Śląska Wrocław i Bruk-Betu Termaliki Nieciecza, przy czym to Mariusz Rumak był głównodowodzącym, a Dariusz Dudek – jego prawą ręką. Ich drogi rozeszły się w sierpniu 2017 roku, gdy Dudek postanowił skorzystać z propozycji Zagłębia Sosnowiec.

TRENER, DYREKTOR, POMOCNIK
Piłkarski los okazał się na tyle przewrotny, że to właśnie on kończył sezon na szczycie, bo świętując z klubem z Sosnowca awans do ekstraklasy, podczas gdy Rumak objął dołującą wtedy Odrę. Ale teraz role znów się odwróciły – Niebiesko-Czerwoni dziś plasują się w środku tabeli Fortuna 1 Ligi, a prowadzony przez Dudka katowicki zespół okupuje przedostatnią lokatę i jest poważnie zagrożony spadkiem.

Z innych wątków katowicko-opolskich, nie sposób nie wspomnieć o Dariuszu Motale. Dyrektor sportowy Odry swego czasu przez niemal dwa lata (wrzesień 2015 – sierpień 2017) pełnił w „Gieksie” funkcję menedżera sekcji piłkarskiej. Półtora roku przy Oleskiej spędził z kolei defensywny pomocnik katowickiego zespołu Jakub Habusta. Czech trafił do naszego klubu po awansie na zaplecze ekstraklasy, a minionej zimy na zasadzie transferu definitywnego przeniósł się na Bukową. W nowej drużynie Habusta zaliczył dotąd komplet trzech występów, za każdym razem spędzając na murawie 90 minut.

PRZYJADĄ USKRZYDLENI
GKS w miniony weekend – podobnie jak Odra – nie grał z powodu powołań zawodników do reprezentacji Polski. „Oddał” do kadr narodowych Adriana Łyszczarza i Kacpra Tabisia, a my – Serafina Szotę i Jakuba Modera. Szota i Łyszczarz walczyli wspólnie w przygotowującej się do mistrzostw świata drużynie U-20 z Japonią (4:1) i Niemcami (0:2). Zaległości – GKS z Chojniczanką, a Odra z Chrobrym – zostaną nadrobione w najbliższą środę. Tym ważniejsze dla katowiczan było ostatnie zwycięstwo w wyjazdowym derbowym starciu z imiennikiem z Jastrzębia (2:1), które pozwoliło utrzymać jako taki kontakt z rywalami znad strefy spadkowej. Do zajmującego 15. miejsce Stomilu Olsztyn drużyna z Katowic traci 6 punktów, ale ma rozegrany o jeden mecz mniej. Choć jej położenie jest bardzo trudne (21 pkt w 24 kolejkach), to wciąż absolutnie nie można przekreślać szans na utrzymanie.

Niebiesko-Czerwoni mają na koncie o 9 „oczek” więcej, ale w sobotni wieczór przy Oleskiej wszystko zdarzyć się może. Oczywiście, doskonale zdajemy sobie sprawę, że u siebie podopieczni Mariusza Rumaka spisują się w tym sezonie bardzo dobrze – więcej zwycięstw w roli gospodarza odniósł tylko Raków – ale z drugiej strony można spojrzeć też na wyjazdowe wyniki uzyskiwane przez „Gieksę”. Pełną pulę na obczyźnie zgarniała 4-krotnie. Częściej w pierwszej lidze czyniły to tylko Raków, ŁKS, Stal Mielec i Podbeskidzie.

POWTÓRZYĆ TO, CO W 2007
To będzie piłkarskie święto. Telewizyjna transmisja, jupitery, kilkuset kibiców gości… Mamy wielką nadzieję, że w takich okolicznościach doczekamy się pierwszego od blisko 12 lat zwycięstwa nad GKS-em. To ostatnie miało miejsce 22 września 2007 roku, gdy Odrę prowadził Witold Mroziewski. Wygraliśmy wtedy 3:1 po golach Łukasza Ganowicza, Tomasza Feliksiaka i Tomasza Copika. Do szerszych wspominek, zawartych w materiale przygotowywanym przez nas przed rokiem, odsyłamy TUTAJ.

Odkąd Niebiesko-Czerwoni wrócili na zaplecze ekstraklasy, zanotowaliśmy z katowiczanami dwa remisy i porażkę. Do obu podziałów punktów dochodziło przy Bukowej (1:1 w sierpniu 2017 i 2:2 we wrześniu 2018). 12 miesięcy temu przy Oleskiej przegraliśmy z kolei 1:2. Objęliśmy prowadzenie po golu… Habusty, a GKS odpowiedział za sprawą pochodzącego z Opolszczyzny Mateusza Kamińskiego (obecnie wracającego do formy po kontuzji) i Adriana Błąda. To właśnie Błąd dwa tygodnie temu w Jastrzębiu strzelił oba gole, zapewniając „Gieksie” arcyważne zwycięstwo. Trener jastrzębian, Jarosław Skrobacz, powiedział po końcowym gwizdku: – Katowiczanie zagrali z taką determinacją, że podejrzewam, iż gdyby pokazali 50 procent z tego, co u nas, to by nie przegrali w Suwałkach. Prócz porażki z Wigrami, nasi sobotni rywale okazali się też słabsi od Rakowa (0:3).

Oczywiście – pisząc o braku zwycięstw z GKS-em, mamy na myśli oficjalne mecze. W zimowym okresie przygotowawczym pokonaliśmy katowiczan 2:1 po golach Szymona Skrzypczaka i Dawida Błanika.

Na zapleczu ekstraklasy dla wielu drużyn zaczyna się tygodniowy maraton. W tym – dla Odry. W sobotę gramy z Katowicami, w środę (3 kwietnia) odrabiamy zaległości w Głogowie, zaś w niedzielę (7 kwietnia) czeka nas wyjazdowe spotkanie z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza.

Informacje o przedsprzedaży biletów na mecz z „Gieksą” znajdziecie TUTAJ. Przypominamy też o nawiązaniu przez nasz klub współpracy z Opolskim Teatrem Lalki i Aktora oraz związanymi z tym atrakcjami – TUTAJ.

Do zobaczenia przy Oleskiej!

Odra Opole – GKS Katowice
26. kolejka Fortuna 1 Ligi
sobota, 30 marca, godz. 17:45, stadion przy ul. Oleskiej 51

Sędziuje: Paweł Pskit (Łódź).

Transmisja na antenie Polsatu Sport

foto: Mirosław Szozda