„Dużo czasu w okresie przygotowawczym spędziliśmy na tworzeniu kolektywu. Było to widać pod każdym względem, bo z Chojniczanką zagraliśmy solidny mecz. W zespole są zmiany, zawodnicy przychodzą, wkomponowują się, każdy wie co ma robić na boisku i cały zespół idzie razem w jednym kierunku” – zapewnia Paweł Baranowski, defensor Odry Opole, po przekonującym domowym triumfie Niebiesko-Czerwonych nad Chojniczanką, a przed wtorkową batalią przy Oleskiej z Jagiellonią Białystok (18.00) w 1/4 Pucharu Polski.
„Trzeba wziąć pod uwagę to, że w pierwszej połowie nie sprzyjał nam wiatr, trudno było pod taki wiatr coś zrobić. Mieliśmy może jedną sytuację. Użyję może takiego oklepanego stwierdzenia, że w pierwszej części był to mecz walki. Mieliśmy dużo przerywanej gry, fauli, powietrznych pojedynków. Na drugą połowę wyszliśmy bardzo pewni siebie. Wiedzieliśmy, że będzie nam łatwiej, bo gramy u siebie, dla naszych kibiców i ten mecz dobrze nam się ułożył. Po przerwie szybko zdobyliśmy bramkę i kontrolowaliśmy to, co działo się na boisku” – podsumował domowy sukces na inaugurację piłkarskiej wiosny obrońca Niebiesko-Czerwonych.
Dobry mecz rozegrali wszyscy zawodnicy Odry – w tym ci, którzy niedawno dołączyli do kadry. Dla obrońców szczególnie ważna jest współpraca z Arturem Krysiakiem. „Przyszedł do nas na początku okresu przygotowawczego, dobrze się wkomponował w zespół. Obóz przygotowawczy pokazał, że potrafimy grać na zero z tyłu. Początek tej rundy nie był udany pod kątem gry defensywnej, straciliśmy dużo bramek. Takie jest życie, że przychodzą nowi zawodnicy i dają nową jakość. Do składu wskoczyli Miłosz czy Dawid, a także Marcin Urynowicz – w sumie zagrało czterech nowych piłkarzy, którzy przyszli nas wzmocnić. Szatnia szybko ich zaakceptowała. Wskoczyli do pierwszego składu i widać, że bronią się pod względem piłkarskim. W meczu z Chojniczanką stanowili o sile naszej ekipy”.
We wtorek będzie inaczej?
„Każdy mecz jest inny. Nie chciałbym zgadywać, czy w tym dniu z Jagiellonią wynik byłby podobny. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało we wtorek. Będzie to fajny mecz, bo dla nas jest to nagroda. Przyłożyliśmy się mocno do starć w Pucharze Polski. Wygraliśmy naprawdę wiele spotkań, w których warunki nam nie sprzyjały, ale zawsze dawaliśmy z siebie wszystko. W końcu nas to wynagrodziło – przyjeżdża do nas Jagiellonia i jesteśmy pełni optymizmu” – deklaruje Paweł Baranowski.
Odra Opole z rywalami pokroju wicemistrzów kraju nie ma okazji zbyt często rywalizować. Czy białostoczanie mają słabe punkty? „Analizy jeszcze nie mieliśmy, ale sztab pokaże nam zarówno zalety, jak i wady Jagiellonii. Mamy nadzieję, że stadion nas poniesie i uda nam się wykorzystać wszystkie sytuacje, które się nadarzą. Ważne jest to, aby zagrać dobrze w defensywie. Zrobimy tutaj święto piłkarskie, jakiego w Opolu dawno nie było”.
Hubert Szopa
Biuro Prasowe Odry Opole
fot. Mirosław Szozda