– Teraz czas na walkę w Opolu – zapowiada Adrian Purzycki, nowy pomocnik Odry.
Kiedy zakochałeś się w piłce nożnej?
– Myślę, że to wyszło dość naturalnie w młodszych latach, ze względu na to, że mój Tata był mocno związany z piłką – a kiedy dokładnie, ciężko powiedzieć.
Proszę opowiedzieć kibicom o swojej dotychczasowej piłkarskiej przygodzie
– Wychowałem się w Wielkiej Brytanii, gdzie spędziłem kilka lat w Wigan Athletic, potem przyszły pierwsze kroki w seniorach w Fortunie Sittard w Holandii, oraz pierwsze sukcesy w formie awansu do ekstraklasy z Miedzią Legnica, a potem walka o powrót do niej z klubem z dolnego śląska. Pod koniec przygody z Miedzią złapałem kontuzję i na rok podpisałem kontrakt w Górniku Polkowice w 1 lidze. Po 5 latach na Dolnym śląsku trafiłem do Arki Gdynia, gdzie na pewno chciałbym więcej pojawiać się na boisku. Teraz czas na walkę w Opolu.
Jaki jest Adrian Purzycki jako piłkarz?
– To pozostaje do oceny każdemu indywidualnie. Przerzuty, gra obronna i myślę, że inteligencja boiskowa są moimi mocnymi stronami.
Jaki sposób spędzania czasu wolnego preferujesz?
– Lubię spędzać czas z bliskimi, bardzo cenię taką formę spędzania czasu. Jestem również fanem F1 oraz lubię uczyć się języków.
Kto był najlepszym piłkarzem, z którym grałeś kiedykolwiek?
– Hiszpan Marquitos ( Marcos Garcia Barreno), którego poznałem grając w Legnicy. Jakiej trudnej piłki by nie dostał, poradziłby sobie z nią.
Jaki masz cel na ten sezon?
– Udany sezon dla zespołu, zwieńczony dobrymi indywidualnymi występami.
Jakie jest Twoje piłkarskie marzenie?
– Każdy piłkarz grający profesjonalnie spełnia swoje marzenia, na pewno jednym z takich jest gra dla Reprezentacji.
Urodziłeś się w Polsce. Piłkarskiego rzemiosła uczyłeś się w Anglii i Holandii. Bogactwo doświadczeń daje duże możliwości…
– Na pewno daje to spojrzenie z wielu perspektyw i dużo możliwości, ale na koniec liczy się tylko to co się dzieję na boisku.
Czy znałeś wcześniej któregokolwiek że swoich obecnych klubowych kolegów?
– Tak, grałem z Arturem Pikkiem oraz Michałem Bednarskim w Miedzi Legnica – doskonale znamy się z tego okresu. Z Kubą Szrekiem też graliśmy razem w młodzieżowych kadrach. Niektórych chłopaków też kojarzę z boiskowej rywalizacji.
Kto jest Twoim boiskowym wzorem? Czyje plakaty wisiały nad łóżkiem?
– Zawsze byłem fanem Messiego, choć do jego stylu gry mi daleko. Zawsze przyjemnie mi się oglądało również Sergio Busquetsa.
Co chciałbyś powiedzieć kibicom przed, startem sezonu?
– Kibiców chciałbym zachęcić aby przychodzili na mecze, aby wspierali zespół i tworzyć jedność przeciw przyjezdnym drużynom.
Marcin Szwedowski