Rozmowa z Trenerem Markiem Durajem po wygranym 6-0 meczu z FC WROCŁAW Academy w Centralnej Lidze Juniorów
Zespół podtrzymuje zwycięska passę i dopisuje kolejne 3 punkty na swoje konto. Czy dzisiaj w zespole Trenera wszystko zagrało?
– To był bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu i większość założeń, które nakreśliliśmy sobie przed meczem zostało zrealizowanych przez naszych zawodników.
Jak chcieliście w tym spotkaniu zaskoczyć FC Wrocław, jaki był pomysł na ten mecz?
– Przygotowaliśmy się na ustawienie przeciwnika 3-4-3 i co za tym określiliśmy odpowiedni sposób pressingu – wychodziliśmy do trzech środkowych obrońców przeciwnika pionowo, a bocznych obrońców ustawiliśmy w półpozycjach by wiązali dwóch przeciwników. W fazie atakowania chcieliśmy wykorzystać boczne sektory gdzie mieliśmy za zadanie stwarzać przewagę liczebną. Dodatkowo w tym meczu bardzo dobrze sprawdziły się stałe fragmenty gry, ale pomysł na nie zostawimy dla siebie. Jeśli chodzi o indywidualne aspekty to mocno skupiliśmy się na ochronie przestrzeni w pojedynkach 1×1 w obronie i na zamykaniu możliwości zmiany ciężaru gry przez środkowy sektor boiska bo wiedzieliśmy, że przeciwnik ma tam swoje atuty. Dodatkowo mogę dodać, że po ostatnich pierwszych połowach chcieliśmy mocno wejść w mecz. Rozmawialiśmy na odprawie o mocnym pierwszym kroku, miało się to objawić wbiegnięciem na boisko przed meczem, mocnym wejściem w rozgrzewkę i jak najszybszym stworzeniem sytuacji bramkowej. Chłopcy wykonali to zadanie celująco bo już w 5 minucie spotkania prowadziliśmy 1-0.
Prowadziliście grę i mieliście mecz pod kontrolą, ale jedna kontra gości spowodowała podyktowanie rzutu karnego, który obronił Dawid. Jak to jest z koncentracją Odry na boisku?
– Niestety tutaj zadziałała młodzieńcza niecierpliwość i chcąc zbyt szybko wykonać stały fragment nadzialiśmy się na kontratak. Mamy jednak specjalistę od rzutów karnych, a Dawid tym samym obronił 3 z 4 rzutów karnych, które podyktowano przeciw nam.
W ostatnich 5 spotkaniach wygraliście 4 krotnie i raz podzieliliście punktami. Z czego wynika wasza dobra dyspozycja?
– Z konsekwencji, z determinacji i z tego, że chłopcy musieli wyjść ze strefy komfortu i zdać sobie sprawę, że muszą przełamywać bariery by wejść na wyższy poziom. Po kilku słabszych meczach nie zmieniliśmy niczego tylko konsekwentnie dążyliśmy do wejścia na wyższy poziom. Cały czas podkreślamy chłopakom, że droga do sukcesu to uśmiech, ale czasem i ból, który czujesz poświęcając siebie podczas treningów i meczów. W naszym zespole jeden za drugim ma iść w ogień i choć czasem musimy powiedzieć sobie kilka gorzkich słów to uważam, że w szatni panuje super atmosfera, a chłopcy co raz częściej przychodzą do nas i dzielą się swoimi rozterkami i prywatnymi dylematami. Jeśli jest atmosfera i zaufanie to łatwiej jest realizować to co sprawia nam przyjemność czyli treningi i mecze.
Czy zdaniem Trenera ten zespół może zakręcić się w okolicach czołowej trójki na koniec sezonu? Jeśli spojrzymy na tabelę to strata nie jest duża, a przy formie naszych zawodników to możemy się o to pokusić.
– Gdyby istniała tabela odnosząca się do poziomu gry, ewaluacji tego jaki zawodnicy robią progres to chciałbym byśmy skończyli na pudle. Oczywiście w każdym meczu chcemy wygrywać, strzelać bramki i nie dopuszczać rywala do pola karnego, ale wiemy że mamy wiele celów do zrealizowania w tym sezonie, a ten wynikowy nie jest priorytetem. Po pierwsze chcemy by każdy z zawodników rozwijał się pod kątem indywidualnym, po drugie by umiał współpracować z najbliższym kolegą z zespołu w danej formacji, w której się znajduje, po trzecie by umiał programować swój proces treningowy poprzez dobre nawyki, prowadzenie dziennika treningowego, autoanalizę na podstawie materiału wideo, budował pewność siebie i wychodził ze strefy komfortu…..dla mnie i trenera Rogowskiego to będzie czołowa trójka na koniec sezonu.