Rozmowa z Trenerem Mateuszem Bachemem po wygranym 4-3 meczu ze Startem Namysłów.

Trenerze, wydawało się, że po pierwszej strzelonej bramce przez Odrę wszystko pójdzie z górki i będziecie mieli mecz pod kontrolą, jednak tak to w tym meczu nie wyglądało.

– W mecz weszliśmy bardzo dobrze, szybko strzeliliśmy bramkę. Chcieliśmy mocno zacząć mecz z wysokim pressingiem, zaangażowaniem oraz taką wolą walki, której brakowało nam w ostatnich meczach. Na pewno było widać to nasze podejście w pierwszych minutach tego meczu, bo udowodniliśmy to zdobytą bramką i kontrolą meczu. Niestety po 15 minutach euforia trochę z nas zeszła, oddaliśmy pole gry naszemu rywalowi i dostosowaliśmy się do jego poziomu, czyli mówiąc wprost, szła długa piłka za długą piłką. My nie chcemy grać w taki sposób, ale dostosowaliśmy się do tego, co skutkowało bramką dla Namysłowa. W tym meczu było dużo błędów indywidualnych z naszej strony. W tej kategorii wiekowej jeszcze wybaczamy chłopakom takie błędy, ale jeśli błędy są powtarzalne i powtarzają się one z tygodnia na tydzień, czy z miesiąca na miesiąc i nie jesteśmy w stanie ich egzekwować, to wtedy nie jest już tak fajnie i potem skutkuje to stratą bramki.

Odra zagrała dziś dwie różne połowy. Pierwsza połowa mimo strzelonej bramki była dość niemrawa oraz brakowało nam dokładności w budowaniu akcji. W drugiej połowie zespół zaczął lepiej grać piłką, strzelając 3 bramki. Z czego wynikała ta sinusoida?

– W pierwszej kolejności wynikało to z 5 przeprowadzonych zmian w przerwie. Powiedzieliśmy chłopakom w szatni, co nie funkcjonuje oraz czego my od nich oczekujemy. My jako Odra Opole chcemy grać, dominować, a nie dostosowywać się do rywala, bo to rywal powinien dostosowywać się do nas. Chcemy grać wysoko w pressingu, utrzymywać wysoko piłkę na połowie rywala, a nie na własnej połowie. Zmiany zadziałały rewelacyjnie, bo po 15 minutach zdobyliśmy 3 bramki, z czego 2 po naprawdę fajnych akcjach, które budowaliśmy od defensywy, grając na 1 czy 2 kontakty. Pierwsze 30 minut było kompletnie pod nasze dyktando, chwaliliśmy za to naszych chłopaków, bo graliśmy skutecznie, celnie, szybko i dużo wymienialiśmy się pozycjami. Myślę, że postronnym kibicom mogło podobać się co zawodnicy U14 prezentowali na boisku w 2 odsłonie. Oczywiście mówię tu o pierwszych 30 minutach, bo ostatnie 10 było w naszym wykonaniu do zapomnienia.

Na pewno jednym z większych minusów w tym spotkaniu była koncentracja zawodników Odry. W drugiej odsłonie gra się poprawiła, ale z drugiej strony zespół mimo prowadzenia 4-1 dał sobie strzelić 2 bramki i w końcówce musieliście bronić wyniku.

– Odkąd jestem Trenerem zespołu U14, cały czas powtarzam chłopakom, że będą mecze w ich życiu, w których musicie dostosować wasze boiskowe wybory do wyniku meczu, do minuty meczu i do sytuacji jaka jest na boisku. Przy wyniku 4-1 wszystko nam idzie dobrze, jest okej, gramy fajnie w piłkę, budujemy akcje i strzelamy bramki. Potem nadchodzi moment, że rywalowi zaczyna bardziej zależeć i nasza koncentracja mocno spadła. Powiedziałem chłopakom, że każdy będzie chciał w województwie wygrać z Odrą Opole i jeśli jakiś rywal tj. Start Namysłów, Polonia Nysa poczuje pół procenta nadziei na zdobycie bramki, to oni będą starali się to wykorzystać. Oczywiście my chcemy grać w piłkę, a nie grać na czas, ale są czasami sytuacje, że nie trzeba piłki szybko wprowadzać do gry.