Po szalonym meczu i bramce zdobytej przez Rafała Niziołka w drugiej minucie doliczonego czasu gry premiera wiosny w Suwałkach okazała się dla nas zwycięska!
Do tej nudnej, trwającej od listopada, ciągnącej się jak guma do żucia i momentami wręcz irytującej opery mydlanej pt. „wyjazd Odry do Suwałk” został dopisany fantastyczny epilog. W głównej roli wystąpił Rafał Niziołek, który zachował najwięcej zimnej krwi w podbramkowym zamieszaniu i w doliczonym czasie gry zapewnił Niebiesko-Czerwonym trzy punkty. Pierwsze w tym sezonie wyjazdowe trzy punkty. Jeśli piłkarski los tak to wyreżyserował, by na premierową wygraną w roli gości przyszło nam czekać aż do dziesiątego występu, by po drodze zaliczyć raptem trzy remisy i sześć porażek, to… Dla tej chwili euforii, jaka zapanowała po bramce „Nizioła” w sercu niejednego kibica, wręcz było warto!
Zaległy mecz 20. kolejki, którym Fortuna 1 Liga inaugurowała wiosnę, miał iście szalony przebieg. Odra zaczęła go mając w wyjściowym składzie trzech zawodników sprowadzonych zimą: bramkarza Artura Krysiaka oraz pomocników Dawida Błanika i Miłosza Trojaka. Autorem pierwszego w 2019 roku gola na zapleczu ekstraklasy został Jakub Moder, który pokonał Damiana Węglarza strzałem z bliskiej odległości. Była 30. minuta. Gdy krótko po przerwie Adrian Piekarski sfaulował w polu karnym Mateusza Czyżyckiego, a „jedenastkę” pewnym strzałem na bramkę zamienił Krzysztof Janus, wydawało się, że drużyna trenera Rumaka ma wszystko pod kontrolą.
2:0, kolejne sytuacje… Wymarzoną szansę na „zamknięcie” tego meczu miał Jakub Moder, ale w sytuacji sam na sam z suwalskim golkiperem posłał piłkę nad poprzeczką. Stara futbolowa prawda głosi, że „nie dasz – dostaniesz”. Gospodarze dokonali podwójnej zmiany, a w 80. minucie na polskim biegunie zimna nieoczekiwanie dla nas zaczęło robić się bardzo gorąco.
Jeden ze zmienników, Kamil Sabiłło, wywalczył karnego. Z „wapna” nie pomylił się Hiszpan Joel Huertas. Byliśmy w opałach, a po chwili dał o sobie znać… drugi ze zmienników. Bartosz Bida pokonał Artura Krysiaka uderzeniem pod poprzeczkę. Trudno było się nie załamać, mógł przypomnieć nam się mecz w Mielcu z kwietnia ub. roku, kiedy zremisowaliśmy 2:2, trwoniąc dwubramkowe prowadzenie. Mogło nam wydawac się, że skończy się remisem 2:2 – tak jak w sierpniowym spotkaniu z Wigrami przy Oleskiej. Ale nic z tych rzeczy. Decydujące słowo należało do Odry. I do Rafała Niziołka, który tego meczu nie zaczął od pierwszego gwizdka, a dopiero w 58. minucie zmienił Mateusza Czyżyckiego. Sprawdził się w roli dżokera wyśmienicie.
Dzięki tej wygranej odskoczyliśmy strefie spadkowej na 7 punktów. Teraz mamy ich na koncie 26. Czekamy na kolejny wyjazd – ten sobotni, do Jastrzębia. Kibice Odry wykupili wszystkie przysługujące im wejściówki. Zapowiada się dobre widowisko. Czekamy z niecierpliwością. OKS!
Protokół meczowy
zaległy mecz 20. kolejki Fortuna 1 Ligi
środa, 27 lutego, godz. 17:00, stadion OSiR w Suwałkach
Wigry Suwałki – Odra Opole 2:3 (0:1)
0:1 – Moder, 30 min
0:2 – Janus, 48 min (karny)
1:2 – Huertas, 80 min (karny)
2:2 – Bida, 87 min
2:3 – Niziołek, 90+2 min
Sędziował Mariusz Korpalski (Toruń). Widzów 400.
Wigry Suwałki: Węglarz – P. Olszewski, Piekarski, Chrzanowski, Kwame – Karankiewicz (71. Biedrzycki), Albert (58. Sabiłło) – Pawłowski, Huertas, Mackiewicz – Bergier (58. Bida).
Trener Ariel JAKUBOWSKI.
Odra Opole: Krysiak – Brusiło, Szota, Baranowski, Dudu Paraiba (61. Żemło) – Trojak, Czyżycki (58. Niziołek) – Janus, Moder (85. Skrzypczak), Błanik – Martin Gomez.
Rezerwowi: Szromnik, Kowalski, Rybicki, Bonecki.
Trener Mariusz RUMAK.
Żółte kartki: Karankiewicz, Pawłowski, Chrzanowski, Bida – Czyżycki, Szota.
foto: Mirosław Szozda