Młodzieżowiec w pucharowym spotkaniu w Sandomierzu dokonał rzadkiej sztuki, trzykrotnie obijając słupek bramki rywali.
Kwestii tej nie mogło zabraknąć w pomeczowej rozmówce Kuby z reporterem Polsatu Sport.
– Warunki były ciężkie. Wisła się nam postawiła. Najważniejsze, że jesteśmy w ćwierćfinale. Trzy razy trafiłem w słupek. Gdyby raz piłka poleciała kilka centymetrów w inną stronę, ten mecz mógłby się inaczej potoczyć, moglibyśmy go wcześniej zamknąć. Cieszy jednak, że przechodzimy dalej, a to, czy ja strzeliłem gola, nie ma większego znaczenia – skomentował Jakub Moder.
Został zapytany też, czy ma swojego wymarzonego rywala na ćwierćfinał.
– Na tym etapie nie ma już słabych drużyn, łatwych przeciwników. Nie wybiegajmy więc w przyszłość. Kogokolwiek wylosujemy, postaramy się mu postawić i wygrać. Trudno powiedzieć, kto byłby najlepszym przeciwnikiem – ocenił nasz środkowy pomocnik, wypożyczony na Oleską z Lecha Poznań.
foto: Mirosław Szozda