Trzecioligowa Wisła, rewelacja tegorocznej edycji Pucharu Polski, stanie w środowe południe na drodze Odry w 1/8 finału.
– Musimy zrobić wszystko, by przygotować się do środowego spotkania w Sandomierzu i niedzielnego w Suwałkach. W grudniu czekają nas jeszcze ważne mecze – stwierdził Mariusz Rumak, trener Odry, po niedzielnej porażce z Rakowem Częstochowa, której nie ma co rozpamiętywać. W tym tygodniu rozstrzygną się dwie kwestie: z jaką przewagą (czy 4-, czy 1-punktową) nad strefą spadkową przezimujemy, a także czy awansujemy do ćwierćfinału Pucharu Polski.
W tej fazie pucharowych zmagań nie było nas od sezonu 2000/01. Choć nie są to czasy, do których wracamy z sentymentem, to historii się nie wyprzemy: w ćwierćfinale wyeliminowaliśmy wtedy Orlen Płock (2:1 i 0:0), by w półfinale nie sprostać Górnikowi Zabrze. Teraz – przynajmniej w teorii – zadanie przed Niebiesko-Czerwonymi znacznie łatwiejsze, skoro o awans do najlepszej ósemki PP walczyć będziemy z trzecioligową Wisłą Sandomierz. W piłce jednak – jak to w życiu: pozory mogą mylić. Przekonała się o tym najpierw Korona Kielce, a następnie – Podbeskidzie Bielsko-Biała, przegrywając w Sandomierzu 2:3. Ekstraklasowicz poległ tam w regulaminowym czasie, pierwszoligowiec – po dogrywce.
Drużyna z województwa świętokrzyskiego to najniżej sklasyfikowany zespół spośród wszystkich uczestników 1/8. Zajmuje 10. miejsce (w 18-drużynowej stawce) w tabeli IV grupy trzeciej ligi z dorobkiem 21 punktów w 17 meczach (6 zwycięstw, 3 remisy, 8 porażek) z bilansem bramkowym 19:26. Przed własną publicznością podopieczni Dariusza Pietrasiaka, znanego z boisk ekstraklasy, zanotowali 4 wygrane, 2 remisy i 2 porażki.
Portal Weszło opublikował jakiś czas temu tekst o pucharowej rewelacji, zaczynając go od dialogu z Pietrasiakiem.
– Jest problem z boiskiem treningowym – przyznaje trener Wisły.
– Jaki?
– Nie ma go.
Prezes Sebastian Wieczorek wyliczył z kolei, że na głównej płycie trenuje osiem drużyn, pierwszy i drugi zespół seniorów, a także kilka grup młodzieżowych, zdradzając, że w trzeciej lidze można zarabiać niezłe pieniądze, ale nie jesteśmy choćby Motorem Lublin, by takie płacić. Chłopaki dostają zazwyczaj ponad tysiąc złotych, jednak nie więcej niż dwa.
Odra w tej edycji Pucharu Polski przełamuje schematy, do których przyzwyczaiła nas w tegorocznych bojach o ligowe punkty. Poza Oleską wygraliśmy na zapleczu ekstraklasy tylko raz – w Bielsku-Białej. W PP na razie zanotowaliśmy na wyjeździe komplet dwóch zwycięstw, wywiązując się z roli faworyta. We wrześniu pokonaliśmy w Chorzowie drugoligowy Ruch (5:1), w październiku – w Środzie Wielkopolskiej trzecioligową Polonię (1:0).
– Wpadliśmy w dołek, ale musimy jakoś z niego wyjść. Przed nami kolejne mecze i to na nich musimy się skupić. Do Sandomierza jedziemy po awans do następnej fazy, nie zamierzamy lekceważyć przeciwnika. Wisła już pokazała, na co ją stać – pokonując Koronę Kielce, a potem Podbeskidzie Bielsko-Biała, ale wiemy, jak gramy w tych rozgrywkach i wierzymy w to, że w środę będziemy się cieszyć z awansu – mówi Tobiasz Weinzettel, bramkarz Odry.
Transmisja środowego meczu w Polsacie Sport. Ruszy o 12:00. Pierwszy gwizdek – kwadrans później.
Wisła Sandomierz – Odra Opole
1/8 finału Pucharu Polski
środa, 5 grudnia, godz. 12:15, stadion w Sandomierzu
Sędziuje: Mariusz Złotek (Stalowa Wola).
foto: Mirosław Szozda