Odra Opole przegrała u siebie 0:2 z liderem Fortuna 1 Ligi – Rakowem Częstochowa 0:2. – Byliśmy bardzo dobrze przygotowani na to, co Raków chce grać. Przez długi czas nie mogli się odnaleźć w tym spotkaniu, ale to my popełniliśmy błędy, które na tym etapie nie powinny się pojawiać i przez to przegraliśmy mecz – ocenia samokrytycznie Tobiasz Weinzettel, bramkarz Odry Opole.
Niemoc Niebiesko-Czerwonych trwa – ostatni raz udało im się zdobyć trzy punkty w lidze 24 października, z Wartą Poznań. Od tego momentu nie wyszli zwycięsko z żadnego spotkania Fortuna 1 Ligi. – Wpadliśmy w dołek, ale musimy jakoś z niego wyjść. Przed nami kolejne mecze i to na nich musimy się skupić.
Nie lekceważyć przeciwnika
Odra Opole najbliższe starcie rozegra już w nadchodzącą środę – w Pucharze Polski, w Sandomierzu z tamtejszą Wisłą. Opolanie akurat w tych rozgrywkach radzą sobie bardzo dobrze. W bieżącej edycji Pucharu Polski wyeliminowali już Ruch Chorzów i Polonię Środa Wielkopolska. – Do Sandomierza jedziemy po awans do następnej fazy, nie zamierzamy lekceważyć przeciwnika. Wisła już pokazała, na co ją stać – pokonując Koronę Kielce, a potem Podbeskidzie Bielsko-Biała, ale wiemy, jak gramy w tych rozgrywkach i wierzymy w to, że w środę będziemy się cieszyć z awansu – podsumowuje golkiper.
Mateusz Krzywda / Biuro Prasowe Odry Opole
foto: Mirosław Szozda