Po bardzo emocjonującym meczu wracamy z Podkarpacia ze zdobytym punktem. Gola strzelił w 86. minucie Tomas Mikinicz, który wcześniej sprokurował rzut karny.
Odra przystępowała do tego meczu bez wyjazdowego zwycięstwa, Stal – bez domowej wygranej. Jak to zwykle bywa, skończyło się remisem, który nie mógł satysfakcjonować żadnej ze stron. Mecz był bardzo emocjonujący, a końcówka była już szalona i tocząca się pod zdecydowane dyktando naszego zespołu, którego postawę – kolejny raz tej jesieni – oglądało się z przyjemnością.
Ostatnia pewna wygrana z Garbarnią nie sprawiła, że wyjściowy skład Odry z tamtego dnia zasłużył sobie na status nietykalnego. W Mielcu zagrać przecież nie mógł pauzujący za kartki Paweł Baranowski, którego na środku obrony – tworząc duet stoperów z Mateuszem Bodziochem – zastąpił młodzieżowiec Serafin Szota. Na ławce rezerwowych usiadł z kolei Tomas Mikinicz. Na skrzydle w miejsce Słowaka zameldował się Mariusz Rybicki.
Pierwszą groźną sytuację późnego piątkowego wieczoru na Podkarpaciu wypracowali Niebiesko-Czerwoni. Patryk Janasik dośrodkował z prawej flanki, Rafał Niziołek uderzył głową „w kozioł”, a gospodarzy interwencją naprawdę najwyższej klasy od straty gola uratował Seweryn Kiełpin. Trzeba przyznać, że już do końca premierowych 45 minut zdecydowanie więcej działo się jednak w okolicach bramki Odry, a trener Mariusz Rumak sugerował nawet swoim zawodnikom, że cofają się zbyt głęboko.
W 12. minucie Grzegorz Kuświk kropnął zza „szesnastki”, a piłka przeleciała tuż nad poprzeczką bramki Odry. W 25. minucie gospodarze przeprowadzili w naszym polu karnym piękną akcję, piłka krążyła jak po sznurku od Kuświka, przez Andreję Prokicia, aż do Bartosza Nowaka, który strzelił jednak w środek, dzięki czemu dobrze ustawiony Michał Szromnik nogami zdołał ją odbić. To była „setka”, mogliśmy mówić o szczęściu. Podobnie jak w 43. minucie, kiedy to – po centrze Krystiana Getingera z rzutu rożnego – pomylił się Jakub Habusta i sporo miejsca na uderzenie głową miał Josip Soljić. Chorwat przy próbie „szczupaka” bardzo jednak skiksował. Tuż przed przerwą odgryźliśmy się za sprawą Mariusza Rybickiego, który przymierzył z okolicy 20. metra, ale zbyt słabo, by zaskoczyć Kiełpina. Stal miała już wtedy za sobą pierwszą zmianę. Boisko z konieczności opuścić musiał kontuzjowany Leandro.
Drugą połowę Odra zaczęła bez zmian, ale z animuszem. Jakub Moder główkował nad bramką po centrze Krzysztofa Janusa. Po strzale Mariusza Rybickiego zaś, Kiełpina wyręczył Soljić, odbijając piłkę klatką piersiową. Potem jednak znów inicjatywę przejęli miejscowi. W dobrych sytuacjach za wysoko uderzali Prokić i Soljić. W 71. minucie mieliśmy furę szczęścia. Kuświk wjechał lewą flanką, dograł płasko wzdłuż naszej bramki, Szromnik interweniując nastrzelił Prokicia, a piłka przeleciała tuż obok słupka.
Odetchnęliśmy, a w 76. minucie westchnęliśmy. Mielczanie wyszli z kontrą, po której wprowadzony ledwie chwilę wcześniej Mikinicz sfaulował w polu karnym Kuświka. Do ustawionej na 11. metrze piłki podszedł Grzegorz Tomasiewicz. Mimo że Szromnik wyczuł jego intencje i był bardzo bliski szczęścia, to uratować nas nie zdołał. Szkoda…
Chwilę później doszło do kontrowersji. Janus zagrał z drugiej linii do Szymona Skrzypczaka, który – tak się wydaje – wyszedłby sam na sam z Kiełpinem. Tor lotu piłki po tym podaniu przeciął ręką (!) Marcel Gąsior. Sędzia nie zdecydował się jednak na wyrzucenie pomocnika Stali z boiska, a ukarał go jedynie żółtą kartką.
W 82. minucie Szromnik przytomnym wyjściem na 16. metr uprzedził Kuświka po prostopadłym podaniu Nowaka. Golkiper dał kolegom z pola impuls. W 85. minucie zakotłowało się z kolei pod bramką Stali. Moder zagrał w pole karne, tam w świetnym położeniu znalazł się Mateusz Czyżycki. Wprowadzony z ławki pomocnik, mający za sobą grę w juniorskich zespołach klubu z Mielca, uderzał dwukrotnie, ale w nieprawdopodobny wręcz sposób blokowali go Jonathan de Amo i Krystian Getinger.
Co się odwlecze… Z tej akcji finalnie zyskaliśmy rzut wolny tuż przed polem karnym. Sprytnie, płasko, strzelił Janus. Ustawiony przy słupku obrońca Mateusz Spychała zdołał zablokować piłkę, ale ze skuteczną dobitką pospieszył Mikinicz. Słowak zrehabilitował się tym samym za sprokurowanego karnego. 1:1!
I szliśmy za ciosem! Kolejny zmiennik, Ivan Martin Gomez, dośrodkował z lewej strony pola karnego, a Getinger w ostatniej chwili uprzedził „Mikiego” i wybił piłkę na korner. Złapaliśmy się za głowy. W drugiej minucie doliczonego czasu gry to „Miki” dośrodkowywał, a Martin Gomez główkował w słupek. Czyste szaleństwo. Kilkanaście sekund później z 18 metrów kropnął „Skrzypa” i mielczan uratował Kiełpin. Jego koledzy z pola już nie wiedzieli, co się dzieje. Końcówka była niesamowita, dlatego remis przyjęliśmy z mieszanymi uczuciami, ale zdobyty punkt z pewnością trzeba szanować.
Teraz czeka nas ponad dwutygodniowa przerwa od pierwszoligowych emocji. Zaplanowany pierwotnie na 12 października domowy mecz z Wartą Poznań, wskutek powołań Jakuba Modera i Serafina Szoty do reprezentacji Polski U-20, został przełożony na 24 października. O planach naszej drużyny na najbliższych kilka dni poinformujemy niebawem, a o punkty powalczymy następnym razem 20 października w Bytowie.
Protokół meczowy
13. kolejka Fortuna 1 Ligi
piątek, 5 października, godz. 20:45, stadion w Mielcu przy ul. Solskiego
Stal Mielec – Odra Opole 1:1 (0:0)
1:0 – Tomasiewicz, 77 min (karny)
1:1 – Mikinicz, 86 min
Sędziował Paweł Malec (Łódź). Widzów 2597.
Stal Mielec: Kiełpin – Spychała, Soljić, de Amo, Leandro (41. Banaszewski) – Tomasiewicz (88. Wroński), Gąsior, Getinger – Nowak, Kuświk, Prokić.
Rezerwowi: Primel, Kiercz, Sadłocha, Mendigutixa, Wroński, Bergier.
Trener Artur SKOWRONEK.
Odra Opole: Szromnik – Janasik, Szota, Bodzioch, Winiarczyk – Habusta, Niziołek (71. Czyżycki) – Janus, Moder (87. Martin Gomez), Rybicki (75. Mikinicz) – Skrzypczak.
Rezerwowi: Weinzettel, Kowalski, Bonecki, Wodecki.
Trener Mariusz RUMAK.
Żółte kartki: Gąsior, Nowak
foto: Mirosław Szozda