W sobotnie wczesne popołudnie nasza drużyna zmierzy się z rywalem z Pomorza, czyli (co najmniej) ćwierćfinalistą tegorocznej edycji Pucharu Polski. Początek o 12:30.
Przed tygodniem, po porażce w Głogowie, Odra straciła – właśnie na rzecz Chrobrego – fotel lidera Nice 1 Ligi. Tabela nadal prezentuje się jednak dla niebiesko-czerwonych bardzo korzystnie. Plasujemy się obecnie na najniższym stopniu podium i z takiego położenia drużyna przystąpi do sobotniego meczu z Drutex-Bytovią.
– I bardzo dobrze! Nawet w kolarstwie mówi się, że lepiej atakować z drugiego czy trzeciego miejsca. Jest jak jest. Zdobyliśmy pewne doświadczenie, każdy z nas musi okrzepnąć w tych pierwszoligowych bojach. Rozgrywki są nieludzko wyrównane. Podniósł się Ruch Chorzów, zespoły seriami wygrywają, by potem notować serię porażek. Kto przypuszczałby, że Miedź Legnica, murowany kandydat do awansu, przegra trzy razy z rzędu? I to do zera? Trzeba cały czas być czujnym i reagować. Po porażce w Głogowie włączyło się u nas czerwone światło – i mocno daje po oczach. Ciężko pracujemy, by zespół był optymalnie przygotowany na sobotę – mówi trener Odry Mirosław Smyła.
Przy Oleskiej podejmiemy Drutex-Bytovię, która zajmuje aktualnie 9. miejsce, tracąc do naszej drużyny jedynie cztery punkty. Zespół z województwa pomorskiego sezon zaczął fantastycznie – od sześciu kolejnych zwycięstw (po trzy w lidze i Pucharze Polski). Dzięki świetnej postawie w pucharowych rozgrywkach – wyeliminowaniu ekstraklasowiczów z Gdańska i Szczecina – dziś może odliczać już dni do historycznego w dziejach klubu wydarzenia, jakim będzie bez wątpienia ćwierćfinałowy dwumecz z Legią Warszawa.
W roli gości zespół prowadzony przez trenerski duet Rafał Wójcik – Adrian Stawski zanotował tej ligowej jesieni jedno zwycięstwo – w 2. kolejce w Bielsku-Białej z Podbeskidziem. Potem zdołał jeszcze zremisować w Łęcznej, wracając z kolei z pustymi rękami z Tychów, Legnicy i Częstochowy. W dwóch ostatnich tygodniach bytowianie nie sięgnęli po punkty (1:3 z Rakowem oraz domowe 1:2 z GKS-em Katowice), dlatego przy Oleskiej będą chcieli przerwać złą serię.
– Nie bałbym się powiedzieć, że Drutex-Bytovia to drużyna porównywalna z Chrobrym. Ma doświadczenie z kilku lat gry na pierwszoligowym poziomie, ma w ataku Janusza Surdykowskiego, który strzelił jesienią już 8 goli… Nie podlega dyskusji, że w naszym przypadku nie ma sensu przed daną kolejką mówić o tym, że ktoś jest mocniejszy czy słabszy. Nie. Mimo tabeli, nie jesteśmy faworytem żadnego meczu i tak już będzie do samego końca roku. Ktoś powie, że to zbyt pokorne słowa, ale takie są realia. Dziesięć kolejek było w naszym wykonaniu dobrych, jedenasta – słabsza, lecz walczymy dalej. Do zimy jest daleko. A Bytovia? To kandydat do zwycięstwa w każdym spotkaniu – przekonuje trener Smyła.
Będzie to mecz nr 3 o ligowe punkty między Odrą a Drutex-Bytovią. Wcześniej mierzyliśmy się z klubem sponsorowanym przez znanego producenta okien jedynie w sezonie 2013/14, w dawnej drugiej lidze zachodniej. W Bytowie górą byli gospodarze (2:1), z kolei w rewanżu przy Oleskiej zanotowano remis 1:1. W niezwykłych okolicznościach. Drutex od 78. minuty grał w dziesiątkę, od 85. – w dziewiątkę. Mimo to, w doliczonym czasie gry zdołał wyjść na prowadzenie! Niebiesko-czerwoni uratowali punkt za sprawą Bartosza Pawlaka.
W sobotnie wczesne popołudnie pod znakiem zapytania stoi występ Mateusza Bodziocha, który kontuzji doznał kilka tygodni temu w meczu z Zagłębiem Sosnowiec. Za czerwoną kartkę pauza czeka z kolei Jakuba Habustę. Wykurował się już za to inny Czech, Vaclav Cverna.
Będzie to czwarte tej jesieni spotkanie przy Oleskiej, z którego bezpośrednią transmisję przeprowadzi Polsat Sport. My oczywiście zapraszamy na trybuny.
Odra Opole – Drutex-Bytovia
sobota, 7 października, godz. 12:30, stadion przy ul. Oleskiej 51
Sędziuje: Dominik Sulikowski (Gdańsk)
foto: Mirosław Szozda