Rozgrywki II ligi wkraczają w decydującą fazę. Już 6. maja zostanie rozegrana 29. kolejka, w której „niebiesko-czerwoni” udadzą się do Katowic, gdzie zmierzą się z miejscowym Rozwojem. Opolanie przy odrobinie szczęścia, mogą właśnie w Katowicach świętować awans do Nice I ligi. Jednak aby tak się stało, musimy obligatoryjnie zdobyć 3. punkty oraz liczyć na porażkę Radomiaka z Olimpią Elbląg.

Po spotkaniu z Puszczą, skupiamy się już tylko na meczu z Rozwojem – mówi Robert Trznadel. Sytuacja na pewno jest komfortowa, ale żeby być na 100% pewnym awansu, musimy zdobyć jeszcze 6. punktów. Nie chcemy oglądać się na nikogo. Owszem, temat awansu przewija się w szatni, ale trudno abyśmy o tym nie mówili w takiej sytuacji – powiedział jeden z bohaterów ostatniego meczu ligowego.

Zwycięstwo w Katowicach będzie trudnym zadaniem, o czym przekonały się zespoły Rakowa Częstochowa oraz Siarki Tarnobrzeg. Faworyci wywieźli ze Śląska tylko po jednym punkcie, które dla walczącego o utrzymanie Rozwoju były niezwykle cenną zdobyczą. Katowiczanie to zespół, który w poprzednim sezonie rywalizował o punkty na zapleczu Ekstraklasy. To właśnie z Katowic do Opola przybyli Łukasz Winiarczyk oraz Mateusz Wrzesień, będący wówczas ważnymi ogniwami naszego najbliższego rywala. Dziś zespół trenera Tadeusza Krawca, to zupełnie inny zespół:

Rozwój to drużyna, która zajmuje miejsce w tabeli zdecydowanie poniżej potencjału, jaki drzemie w tej drużynie – mówi Mateusz Wrzesień. Wiosną Rozwój pokazał, że potrafi grać w piłkę, bowiem przegrał tylko jedno spotkanie. Trzeba pamiętać, że jeszcze roku temu grali w 1. lidze. Personalnie to cały czas mocny zespół i czeka nas ciężki mecz. Jeszcze gdy występowałem w Katowicach, to każdy musiał się nieźle napocić, aby wywieźć korzystny rezultat – podsumował Wrzesień.

W pierwszym spotkaniu w Opolu, pokonaliśmy Rozwój 2:0 po golach Łukasza Staronia z rzutu karnego oraz Mateusza Gancarczyka. Obaj piłkarze zameldowali się na boisku w drugiej części spotkania przeciwko Puszczy, a Staroń zanotował kapitalnego gola po strzale głową. Było to trzecie trafienie Łukasza w aktualnym sezonie.

Gol z Puszczą cieszy, ale jeśli chodzi o mój dorobek bramkowy w obecnym sezonie, to delikatnie mówiąc moje osiągnięcia nie powalają – mówi Łukasz Staroń. W tej sytuacji apetyt na kolejne bramki jest ogromny, a że w następnej kolejce akurat gramy z Rozwojem, któremu w pierwszym meczu strzeliłem gola, to aż chce się powiedzieć “czemu nie trafić jeszcze raz?!”. W każdym spotkaniu, bez względu na to ile minut otrzymam od trenera, daję z siebie wszystko i staram się pomóc drużynie. Kibiców mogę zapewnić, że zrobimy wszystko, żeby wygrać spotkanie w Katowicach – zakończył Staroń.

 

[gdlr_video url=”https://www.youtube.com/watch?v=o1gGIQh5kDk” ]

 

Trener Jan Furelepa zabierze do Katowic najmocniejsze zestawienie, bowiem żółta kartka Aleksandra Kowalskiego – jaką otrzymał w ostatnim meczu – nie wyklucza naszego obrońcy z gry. Natomiast dla Szymona Skrzypczaka, Marcina Wodeckiego oraz Gabriela Nowaka, ewentualny występ w spotkaniu z Rozwojem, będzie 10. w barwach Odry.

Na koniec odrobina historii. W 17. spotkaniach przeciwko Rozwojowi Katowice zanotowaliśmy 6Z-6R-5P. Bilans bramkowy przemawia na korzyść naszego zespołu – 25:20. Natomiast na boisku w Katowicach odnieśliśmy 2Z-3R-3P.

Dla kibiców, którzy nie mogą udać się na spotkanie w Katowicach, mamy dobrą wiadomość. Transmisję spotkania zapowiedział kanał Łączy Nas Piłka w sobotę 6. maja od godz. 17:00.[foto-wlasne]