Dobiegła końca świetna seria naszej drużyny. Po czterech z rzędu domowych zwycięstwach trzy punkty z Oleskiej wywieźli bielszczanie.

Cztery kolejne domowe wygrane – z Chrobrym, Bruk-Betem, Garbarnią i Wartą – w połączeniu z faktem, że staliśmy się najlepiej punktującym przed własną publicznością pierwszoligowcem, sprawiały, że na spotkanie z Podbeskidziem oczekiwaliśmy z dużymi nadziejami. Tym bardziej, że przecież dla naszej drużyny było to pożegnanie z Oleską na ponad miesiąc. Teraz przed nami seria wyjazdów, a na swój stadion wrócimy dopiero 1 grudnia, w pożegnalnej tegorocznej kolejce. Nie dość jednak, że nie zdobyliśmy tego sobotniego wieczoru punktu, to jeszcze – nawet bramki, a to po raz ostatni zdarzyło nam się przy Oleskiej w majowym starciu z Ruchem.

Spotkanie z bielszczanami było wyrównane i – jak to nieraz bywa – o wyniku przesądził stały fragment gry. W 77. minucie z rzutu rożnego dośrodkował Łukasz Sierpina, tor lotu piłki Mavroudís Bougaḯdis, a na „długim” słupku całość sfinalizował Hiszpan Roberto Gandara „Chopi” Gonzalez. Trener Mariusz Rumak próbował jeszcze odwrócić losy meczu zmianami, wprowadził na boisko Tomasa Mikinicza i Szymona Skrzypczaka. W 85. minucie strzał głową zdołał oddać Ivan Martin Gomez, ale więcej niż gry było już w tej części spotkania przedłużania, fauli, żółtych kartek. Dwie w krótkim odstępie skompletował Jakub Bąk, który pojawił się na boisku… już przy stanie 0:1, ale czasu było już zbyt mało, by Odra mogła skonsumować tę liczebną przewagę.

Gdy równe były składy i równy – bezbramkowy – wynik, goście mogli objąć prowadzenie w 24. minucie. Po próbie Kacpra Kostorza uratowała nas poprzeczka. W odpowiedzi dwie dobre szanse miał Mariusz Rybicki. Najpierw jego strzał obronił Wojciech Fabisiak, potem nasz skrzydłowy przestrzelił… Trzeba też oddać, że kilka bardzo ważnych interwencji zanotował Michał Szromnik. Stare piłkarskie porzekadło głosi, że jeśli nie możesz wygrać, to zremisuj, ale tym razem Niebiesko-Czerwoni nie byli w stanie go zrealizować i po raz pierwszy od 17 sierpnia (1:2 z GKS-em Jastrzębie) skończyli domowy mecz z pustymi rękami.

Już w środę zagramy w roli gości z trzecioligową Polonią Środa Wielkopolski w ramach 1/16 finału Pucharu Polski. A potem, w listopadzie, odwiedzimy kolejno: Łódź, Tychy, Suwałki, Nowy Sącz. Do zobaczenia na grudniowym meczu z Rakowem Częstochowa. I na… wyjazdowym szlaku!

Protokół meczowy
16. kolejka Fortuna 1 Ligi
sobota, 27 października, godz. 18:00, stadion przy ul. Oleskiej 51

Odra Opole – Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:1 (0:0)
0:1 – Chopi, 77 min

Sędziował Mateusz Złotnicki (Lublin). Widzów 1239.

Odra Opole: Szromnik – Janasik, Baranowski, Bodzioch, Dudu Paraiba – Moder (73. Bonecki), Niziołek (81. Skrzypczak) – Janus (78. Mikinicz), Czyżycki, Rybicki – Martin Gomez.
Trener Mariusz RUMAK.

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Fabisiak – Modelski, Wiktorski, Bougaidis, Oleksy – Kostorz, Rzuchowski, Rakowski, Chopi (78. Bąk), Sierpina – Szabala.
Trener Krzysztof BREDE.

Żółte kartki: Czyżycki – Chopi, Rakowski, Rzuchowski, Fabisiak, Bąk, czerwona Bąk (90, druga żółta).

foto: Mirosław Szozda