Piątkowym, rozpoczynającym się o 20:45 wyjazdowym meczem naszej drużyny z Miedzią Legnica rozpoczyna się na zapleczu ekstraklasy ligowa wiosna.
Do jednego natomiast jestem przekonany – że zdecydowanie odjedzie Miedź i w miarę szybko zapewni sobie awans do ekstraklasy. Widziałem ich grę kontrolną na dwa składy. Jak zobaczyłem ich środek pola – sześciu środkowych pomocników – i to, jak grają w piłkę, to uważam, że powinni ograć tę ligę w cuglach. To już dziś jest drużyna gotowa na środek ekstraklasy.
Fragment słów wypowiedzianych w wywiadzie dla FutbolFejs.pl przez świetnie znanego nam trenera Zbigniewa Smółkę, dziś pracującego w Stali Mielec, przytaczaliśmy już przy okazji rozmowy z naszym coachem Mirosławem Smyłą. Teraz tym cytatem rozpoczynamy zapowiedź pierwszego w 2018 roku – i pierwszego po blisko 100 dniach – meczu niebiesko-czerwonych o punkty. To hit 20. kolejki spotkań Nice 1 Ligi, która została nieco przerzedzona przez mroźną aurę. Hit, bo trudno inaczej nazwać konfrontację drużyny plasującej się obecnie tuż za podium, z wiceliderem, mającym nad nią raptem trzy punkty zapasu.
Nic dziwnego, że w Legnicy, od lat mającej ekstraklasowe aspiracje, na start wiosny czekają z dużymi nadziejami. – W Turcji mieliśmy rozegrać na koniec zgrupowania sparing. Nie doszedł jednak do skutku, dlatego zawodnicy zagrali między sobą. To był ostatni dzień obozu i wydawało się, że będzie to prowizorka. Ale nie. Gra stała na tak wysokim poziomie, że byłem wręcz zszokowany. Każdy z chłopaków wspierał się wzajemnie. Widać dojrzałość piłkarską i dużą chęć osiągnięcia sukcesu – mówi Dominik Nowak, trener drużyny z Legnicy, dostrzegając też jeden… minus.
– I to bardzo poważny! Nie wiem, kogo wystawić na pierwsze spotkanie. Mamy tak dużą rywalizację, tak cenię tych chłopaków, że naprawdę szkoda będzie kogokolwiek zostawić poza osiemnastką, że o wyjściowej jedenastce nie wspomnę. Każdy jest gotowy wziąć odpowiedzialność i czuje się silny. Chcę, abyśmy grali ofensywnie, do przodu, szybko odbierali piłkę i kontrolowali spotkanie. Musimy być pazerni na gole. Jesienią tej pazerności trochę brakowało – zaznacza szkoleniowiec Miedzi, która w zimowym okresie przygotowawczym przegrała tylko jeden sparing – 1:2 z ekstraklasową Arką Gdynia – dokonując trzech bardzo konkretnych wzmocnień. W Legnicy nie poszli w ilość, a jakość. Prawy obrońca Deleu z Cracovii, wracający do drużyny Fin Petteri Forsell czy napastnik Mateusz Piątkowski z Wisły Płock – te ruchy kadrowe „na papierze” robią spore wrażenie.
To właśnie m.in. angaż Piątkowskiego sprawił, że w Miedzi nie ma już Jakuba Vojtusza, wypożyczonego do GKS-u Tychy. Słowak – strzelając dwa gole – był jednym z katów Odry podczas sierpniowego meczu przy Oleskiej, wygranego przez rywali 4:2. Nam na osłodę została piękna bramka zdobyta przez Rafała Niziołka z rzutu wolnego, mianowana w grudniu przez kibiców najładniejszym golem jesieni.
Jesienią na własnym stadionie Miedź zanotowała 3 wygrane (Zagłębie, Bytovia, Tychy), 1 porażkę (Podbeskidzie) i aż 5 remisów (Raków, Mielec, Katowice, Puszcza, Łęczna). Odra z kolei w roli gościa zaliczyła 3 zwycięstwa (Siedlce, Grudziądz, Łęczna), 2 remisy (Niepołomice, Katowice) oraz 4 porażki (Suwałki, Olsztyn, Głogów, Chorzów).
Nasza drużyna do Legnicy wyruszy w piątek po obiedzie. Ze spraw kadrowych odnotujmy, że do formy po chorobie wraca póki co Słowak Martin Baran, a za żółte kartki pauzuje Czech Jakub Habusta.
Ci kibice, którzy nie będą wspierać naszej drużyny bezpośrednio z sektora gości legnickiego stadionu, mogą liczyć na transmisję w Polsacie Sport.
Miedź Legnica – Odra Opole
20. kolejka Nice 1 Ligi
piątek, 2 marca, godz. 20.45, Stadion im. Orła Białego w Legnicy
Sędziuje: Paweł Pskit (Łódź).
foto: archiwum własne