Po porażce 0:1 w piątkowym meczu w Bytowie z tamtejszą Drutex-Bytovią szkoleniowiec opolskiego zespołu oddał się do dyspozycji zarządu naszego klubu. Ten natomiast podjął decyzję o zwolnieniu 48-letniego trenera.
– Niestety, wyniki w tym roku są bardzo słabe, cały czas czekamy na zwycięstwo, a minęło już dziesięć kolejek – mówi prezes Odry Karol Wójcik. – Podjęliśmy więc decyzję o rozstaniu się z trenerem Smyłą.
Do czasu wyboru nowego trenera niebiesko-czerwonych poprowadzi dotychczasowy drugi trener Piotr Plewnia, a władze naszego klubu będą poszukiwać nowego szkoleniowca.
Praca trenera Smyły w Odrze to prawdziwy rollercoaster. Zaczęła się od kompromitującej porażki 0:5 w rundzie wstępnej Pucharu Polski z trzecioligowym Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. Potem była znakomita postawa zespołu w lidze. Zdobycie 34 punktów w 19 jesienych meczach było nie lada wyczynem dla beniaminka, którego podstawowym celem przed sezonem było utrzymanie w lidze. Niestety, wiosna jest kompletnie nieudana. Jesteśmy jedynym zespołem w całej pierwszoligowej stawce, który nie wygrał na wiosnę i zdobył tylko pięć punktów.
– Dziękujemy trenerowi Smyle za to, co zrobił – podsumowuje prezes Wójcik. – Matematycznie jeszcze nie utrzymaliśmy się w Nice 1 Lidze, ale jesteśmy blisko celu. Wspaniała runda jesienna pobudziła wyobraźnię wszystkich ludzi związanych z naszym klubem. Wszyscy przeżywamy teraz duże rozczarowanie. Trener, jego współpracownicy ze sztabu, piłkarze, kibice. Takiej złej serii nikt się nie mógł spodziewać.
foto: Mirosław Szozda